Hm, czytałem wcześniej i zastanawiałem się czemu nikt jeszcze nie zostawił komentarza. Pod innymi, banalnymi tekstami dzieje się, a tu pusto. Jakaś anonimowa piątka wpadła i tyle. Powiem tak: wiersz dość oryginalny, trudny. Na pierwszy rzut oka nie mąci w głowie emocjami, ale gdyby jednak spróbować pogłówkować i przyporządkować własne doświadczenia do tych słów to niewątpliwie może być ciekawie. Zastosowanie zabiegu z zaprzeczeniem, pozwala wybrać odbiorcy własną opcję, a tym samym poszerza krąg tychże odbiorców.
Nigdy nie liczę sylab w wierszu wolnym, ale tu zwróciło to moją uwagę - słowem ciekawy zabieg. Nie wiem czy to celowy ruch. Jeśli jest to jednak przemyślane posunięcie, to zwróć uwagę na pierwszą strofę...
AdamA, mój komentarz jest dla Ciebie niezrozumiały? Przecież czytasz tu różne teksty. I proszę nie mów mi, że wszystkie są dobre. Każda istota rozumna i choć trochę oczytana - nie mam tu na myśli wieku autorów - potrafi rozróżnić groch od fasoli.
Dark1 Zrozumiałem i to bardzo dobrze. Nie mówię i nigdy nie powiedziałem, że wszystkie teksty są dobre; nie są. Zdarzają się wyjątkowo dobre jak i totalne gnioty. Nie uważam również tego oto wiersza za szczególne arcydzieło. Wydaje mi się, że stwierdzenie "Pod innymi, banalnymi tekstami dzieje się, a tu pusto. " jest zgoła nie na miejscu bo sugeruje jakoby inne teksty, nieistotnie czy dobre czy złe są wrzucane do jednego worka z napisem "banalne".
AdamA... Wyrażam swoją opinię na temat niektórych tekstów, a Ty sugerujesz mi, że stwierdzenie, że są tu banalne teksty, ba, nawet totalne gnioty, jest nie na miejscu? Łatwiej jest skomentować gorszy jakościowo tekst - o tym wszyscy wiemy - niż pochwalić czy docenić coś, jakiś zabieg zastosowany przez autora. Zresztą to nie miejsce na prywatne dyskusje. Rozumiem, że Twoje słowa: ''Nie uważam również tego oto wiersza za szczególne arcydzieło.'' to cały komentarz przeznaczony dla jego autora.
Akwamen, nie mam czasu ani ochoty na Twoje wojenki. Nie znasz mnie i nic o mnie nie wiesz, kolego. Tym samym zakończmy tę bezproduktywną tyradę, żegnam Państwa.
Przepraszam Auska za bezowocną dyskusję pod owym tekstem - wybacz nam prostym, nie znającym się na niczym człowieczkom. ;)
Pozwólcie, że ustosunkuję się do wszystkich komentarzy za jednym zamachem. Dziękuję za wszystkie opinie. Wychodzę z założenia, że po opublikowaniu tu czegokolwiek, każdy może skomentować mój tekst. Staram się rozważyć każdą myśl i każdą sugestię. Jestem przygotowana na krytykę. Pisanie sprawia mi przyjemność i stanowi wyzwanie ze znanych mi przyczyn. Nie jestem biegła w kleceniu wierszy. Większość powstaje pod wpływem emocji, nie raz bardzo osobistych. Inne są próbą czegoś nowego, stanowiącego dla mnie wyzwanie. I tak było tym razem. Te słowa miały swój cel i mogę powiedzieć, że wywoływanie emocji nie było tu dla mnie priorytetem. Raczej chodziło mi o słowo jako wyraz - ale jak mi ktoś kiedyś powiedział: ''Nie tłumacz się z pisania wierszy.'' Każdy interpretuje na swój sposób i tak moim zdaniem jest najlepiej. Nie trawiłam omawiania wierszy w szkole i narzucania przez nauczycieli, jak mam je rozumieć - bo autor wg nich chciał właśnie to powiedzieć. Wkurzające to było. ;) Zawsze dostrzegałam inne detale, które wkurzały moją polonistkę.
Dark1, na początku faktycznie miałam dziwaczny pomysł, by wyrównać sylaby, ale darowałam sobie, cóż nie jestem w tym dobra. Dziękuję za pierwsze odwiedziny Tobie i AdamowiA. Moje teksty nie są i nie będą arcydziełami. Swoją drogą rozbawiłeś mnie tymi słowami, ale to pewnie było niezamierzone. Rozumiem, że czytałeś większość moich marności. :P Kłaniam się w pas i szkoda mi tych straconych chwil.
Angela i PB, dziękuję za pozostawienie śladu po sobie. :)
Wiesz już dobrze, że za takim rozplanowaniem wiersza średnio przepadam, bo po prostu nie umiem wtedy tak bardzo skupić się na tekście i wyłapać jakiegoś ogólnego sensu. Podobało mi się jednak, że skusiłaś się na te zaprzeczenia w nawiasach. Tworzą taki dosłowny wymiar, a równocześnie ironiczny, bo polemizują z tą prawdziwą wersją. Troszkę to odebrałam jako taką przenośnię, że niekiedy sama świadomość pewnych rzeczy i nazwanie ich po imieniu jest boleśniejsze niż ciągłe złudzenie z nimi związane. Ocenki tutaj nie zostawiam, ale opinia chyba ważniejsza ;)
Ps. Pod tekstem z kolei widać ładny przykład na to, czym jest powiedzenie "robić z igły widły", a przy okazji mamy przykład nadintepretacji :) Widzisz, jaką Twój wiersz wzbudził chęć wzajemnej edukacji... ;)
Rasiu, zawsze liczę się z tym, że nie trafię w gusta, że zostanę niezrozumiana i skrytykowana. Z drugiej strony w wierszach to jest właśnie fajne, bo czytelnik próbuje coś wyłuskać dla siebie. I ja, jako osoba pisząca, mam wtedy ogromną satysfakcję i kopa, by pisać dalej. Dziękuję. ;)
Komentarze (13)
Nigdy nie liczę sylab w wierszu wolnym, ale tu zwróciło to moją uwagę - słowem ciekawy zabieg. Nie wiem czy to celowy ruch. Jeśli jest to jednak przemyślane posunięcie, to zwróć uwagę na pierwszą strofę...
Akwamen, nie mam czasu ani ochoty na Twoje wojenki. Nie znasz mnie i nic o mnie nie wiesz, kolego. Tym samym zakończmy tę bezproduktywną tyradę, żegnam Państwa.
Przepraszam Auska za bezowocną dyskusję pod owym tekstem - wybacz nam prostym, nie znającym się na niczym człowieczkom. ;)
Dark1, na początku faktycznie miałam dziwaczny pomysł, by wyrównać sylaby, ale darowałam sobie, cóż nie jestem w tym dobra. Dziękuję za pierwsze odwiedziny Tobie i AdamowiA. Moje teksty nie są i nie będą arcydziełami. Swoją drogą rozbawiłeś mnie tymi słowami, ale to pewnie było niezamierzone. Rozumiem, że czytałeś większość moich marności. :P Kłaniam się w pas i szkoda mi tych straconych chwil.
Angela i PB, dziękuję za pozostawienie śladu po sobie. :)
Ps. Pod tekstem z kolei widać ładny przykład na to, czym jest powiedzenie "robić z igły widły", a przy okazji mamy przykład nadintepretacji :) Widzisz, jaką Twój wiersz wzbudził chęć wzajemnej edukacji... ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania