Poczdamskie uniesienia
I.
Doprawdy, uliczki w Poczdamie
to raj dla hedonistów.
Ujrzałam tam nimfę
którą kierowała trójpodzielność
zaś kochankowie spijali swój wybuch,
w towarzystwie romantyka,
noszącego frak uszyty z północy.
II.
Nie ma piękniejszych wieczorów
niż te w ogrodach Sanssouci,
gdzie brak źrenic kaleczy boginie
nad którymi nie wisi czas.
Stoicyzmem warg
próbują zbudzić Fryderyka
ze snu o Marsie.
Otacza je dusząca zieleń driad,
które nigdy nie dotykają mężczyzn.
III.
Zdarzają się momenty,
pod osłoną Neue Palais,
gdzie Słowiankę pochłania
fontanna bez wrót
do ostatniego kręgu.
Słyszałam jej szloch;
platoniczny anioł
uświęcił go krwią swych palców.
Komentarze (14)
zaś kochankowie
spijali swe łzy,
w towarzystwie
orgazmu romantyka,
noszącego północny szal. - ten fragment bardzo ładny.
Nie ma piękniejszych wieczorów
niż te w ogrodach Sanssouci,
gdzie pęknięcia w ustach,
kaleczą rysy ponadczasowych bogiń. ten też bardzo ładny.
Te wytrwale całują
martwotę zapomnianych mistrzów.
Pieści ich dusząca zieleń driad,
które nigdy nie dotykają mężczyzn. - nie rozumiem tego fragmentu. Pieści ich dusząca zieleń driad - czytaj nimfa lub boginka], pieści ich dusząca zieleń innych nimf?
Ogólnie bardzo ładne obrazy, bogate metafory. Ślicznie.
Boginie całują zapomnianych mistrzów, pieści ich dusząca zieleń bogiń... ja tak to czytam.
- Boginie w tym wierszu odzwierciedlają postacie tych większych rangą jak Afrodyta lub Hera
- Driady to boginki leśne, nimfy, zazwyczaj niższe rangą od mieszkanek Olimpu
Boginie - Hera, Afrodyta
Driady - nimfy
Poezja z reguły jest od tego żeby splatać ze sobą sprzeczności
Cudne.
1 To najlepszy z Twoich tu wierszy które czytałem
2 Te dwa pierwsze i tak lubię bardziej :)
Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania