Mar ja już pomijam nieudolnie klecone zdania i kropki w środku, pomijam interpunkcję, ale za chiny nie wiem jak można pisać czymś, o czym się nie ma zielonego pojęcia. Te Twoje erotyczne sceny... prześpij się z facetem, poznaj czym jest seks, a potem o nim pisz...
"Karolina była dwudziestoletnią dziewczyną w Warszawie mieszkała od dwóch lat. Jej mieszkanie to była kawalerka, która mieściła się w kamienicy na Pradze."
Małgorzato / Margerito / Pisząca Kobito... masz niesamowity talent do zrażania do siebie czytelnika. Jeszcze nigdy nie udało mi się przeczytać W CAŁOŚCI jakiegokolwiek Twojego dzieła (bez cudzysłowów itp. - wiem, że dla Ciebie pisanie jest istotne i nie zamierzam z tego szydzić) - ale weź się zlituj. Tu mnie zabiłaś w dwóch zdaniach. Nie potrafię czytać dalej, jeśli pierwsze dwa zdania są takim rojem błędów, szmiry i bylejakości.
Mam prośbę - postaraj się dopracować choćby początek, choćby pierwsze trzy zdania opowiadania - dasz sobie - i nam - szansę, na poznanie tego, co dalej, może nawet ktoś Ci wtedy coś bardziej konkretnie doradzi. A tutaj ktoś wpada na coś takiego... i nie ma już czego ratować. Szach mat. Trup na miejscu. Mózg odmawia brnięcia dalej w to słowne szambo.
Naprawdę - weź się za początki swoich opowiadań. Szlifuj, pytaj kogoś, czytaj na głos. Niech one nie zabijają czytelnika na samym wstępie.
"Palcem odszukał dwie dziurki" - dwie dziurki? Ale... Co? Gdzie? Jak?
Eeee... Wolę za dużo nie mówić
Metafory mnie rozpierdoliły srogo, reszta wynudziła, a przez brak interpunkcji mój mózg się przegrzał.
Chyba pozdro
Robię notatki i co moicm zdaniem mogłoby być inaczej, to podam - nie koniecznie muszę mieć rację.
Na początek wg. mnie:
"a zarazem od drobnych napraw." - można sprecyzować - spersonalizować - kimś, panem itp.
"Ona mu się bardzo podobała" - zamiennie "bardzo mu się podobała" - wiadomo, że ona
"ale nie miał odwagi się z nią umówić." - "lecz" będzie lepsze od "ale"
Niezła satyryczna opowiastka, wystarczy nieco poprawić styl, dodać przecinki gdzie trzeba itp.
Ja się nie znam na tyle żeby zwrócić uwagę na wszystko, ale kilku czytelników mogłoby doszlifować utworu formę wspólnymi siłami.
Dostrzegam tu spory dystans, jest lekkość i poczucie humoru, nic na siłę. Większość czytających nie dostrzegła tego w treści, bo coś im to przysłoniło - gramatyka i interpunkcja zapewne.
Sam akt - też opisany z dystansem i humorem, ja myślę że każdy wiedział o co chodzi, ale że od strony gramatycznej trochę poległ, to
na tym się skupiono i to przysłoniło resztę.
A jeśli kogoś w ogóle utwór nie podnieca, to znaczy, że ktoś z góry założył, iż nic w nim go tu nie podnieci i wbił się mocno w takie nastawienie - to i się nie podniecił albo... - po prostu kłamie.
Miłe lekkie z dystansem, humorem i można się podniecić, jak się mniej na gramatykę patrzy.
Wg. mnie wystarczy wymienione (gramatykę i interpunkcję) poprawić - tyle wystarczy.
Może na końcu i tu, i ówdzie można dodać kilka zdań
Pięć za odwagę i zdecydowanie pisz dalej, jeśli się nie zniechęcisz, to będziesz pisarką (w jakimś stopniu już jesteś), to samo przyjdzie - zaskoczy w pewnym momencie, tylko trochę treningu itp. Nie ma co się zrażać krytyką, tylko robić swoje.
Co wyłapałem odn. błędów gramatycznych jeszcze, to za kilka godzin, albo jutro wrzucę. Zastrzegam jednak, że ja również je robię i nie wyłapię ich tak, ktoś, kto się tym zajmuje na co dzień.
Komentarze (26)
Małgorzato / Margerito / Pisząca Kobito... masz niesamowity talent do zrażania do siebie czytelnika. Jeszcze nigdy nie udało mi się przeczytać W CAŁOŚCI jakiegokolwiek Twojego dzieła (bez cudzysłowów itp. - wiem, że dla Ciebie pisanie jest istotne i nie zamierzam z tego szydzić) - ale weź się zlituj. Tu mnie zabiłaś w dwóch zdaniach. Nie potrafię czytać dalej, jeśli pierwsze dwa zdania są takim rojem błędów, szmiry i bylejakości.
Mam prośbę - postaraj się dopracować choćby początek, choćby pierwsze trzy zdania opowiadania - dasz sobie - i nam - szansę, na poznanie tego, co dalej, może nawet ktoś Ci wtedy coś bardziej konkretnie doradzi. A tutaj ktoś wpada na coś takiego... i nie ma już czego ratować. Szach mat. Trup na miejscu. Mózg odmawia brnięcia dalej w to słowne szambo.
Naprawdę - weź się za początki swoich opowiadań. Szlifuj, pytaj kogoś, czytaj na głos. Niech one nie zabijają czytelnika na samym wstępie.
Eeee... Wolę za dużo nie mówić
Metafory mnie rozpierdoliły srogo, reszta wynudziła, a przez brak interpunkcji mój mózg się przegrzał.
Chyba pozdro
Na początek wg. mnie:
"a zarazem od drobnych napraw." - można sprecyzować - spersonalizować - kimś, panem itp.
"Ona mu się bardzo podobała" - zamiennie "bardzo mu się podobała" - wiadomo, że ona
"ale nie miał odwagi się z nią umówić." - "lecz" będzie lepsze od "ale"
I dalej lecę, na końcu resztę sugestii rzucę.
Ale:
"ciało oblała wodą, po czym nasmarowała się żelem" - "oblała ciało wodą i nasmarowała się żelem"
"I w ekologicznej koszuli" - "po czym" zamiast "i".
"po turecku przed sobą postawiła laptopa" "po turecku, przed sobą postawiła laptopa" - przecinek.
"i się zarezerwowała zamawiając pokój dwuosobowy" - "i zarezerwowała pokój dwuosobowy." - wystarczy.
"się po perfumowała" - jakoś inaczej ująć by można.
"panią Irenę." przed "panią" przecinek.
"Różanej był to wysoki" przed "był" - przecinek.
"I ruszyła w stronę budynku" - bez "i", po "budynku" - przecinek.
"jej zastępca Piotr" - po Piotr przecinek.
"akurat palił papierosy" - wg. mnie "papierosa", bo jednego, a po papierosie przecinek.
"weszła do środka podeszła do sekretarki" po "środka" przecinek.
Ja sobie najpierw jednak przeczytam a potem, za kilka godzin wyłapię i napiszę, co wg. mnie poprawić,
to na razie tylko czytam.
Ja się nie znam na tyle żeby zwrócić uwagę na wszystko, ale kilku czytelników mogłoby doszlifować utworu formę wspólnymi siłami.
Dostrzegam tu spory dystans, jest lekkość i poczucie humoru, nic na siłę. Większość czytających nie dostrzegła tego w treści, bo coś im to przysłoniło - gramatyka i interpunkcja zapewne.
Sam akt - też opisany z dystansem i humorem, ja myślę że każdy wiedział o co chodzi, ale że od strony gramatycznej trochę poległ, to
na tym się skupiono i to przysłoniło resztę.
A jeśli kogoś w ogóle utwór nie podnieca, to znaczy, że ktoś z góry założył, iż nic w nim go tu nie podnieci i wbił się mocno w takie nastawienie - to i się nie podniecił albo... - po prostu kłamie.
Miłe lekkie z dystansem, humorem i można się podniecić, jak się mniej na gramatykę patrzy.
Wg. mnie wystarczy wymienione (gramatykę i interpunkcję) poprawić - tyle wystarczy.
Może na końcu i tu, i ówdzie można dodać kilka zdań
Pięć za odwagę i zdecydowanie pisz dalej, jeśli się nie zniechęcisz, to będziesz pisarką (w jakimś stopniu już jesteś), to samo przyjdzie - zaskoczy w pewnym momencie, tylko trochę treningu itp. Nie ma co się zrażać krytyką, tylko robić swoje.
Co wyłapałem odn. błędów gramatycznych jeszcze, to za kilka godzin, albo jutro wrzucę. Zastrzegam jednak, że ja również je robię i nie wyłapię ich tak, ktoś, kto się tym zajmuje na co dzień.
Dzięki za ponowną wstawkę!
A z innej bajki, to wiersze piszesz już całkiem spoko - ewentualnie potrzeba im minimalnego szlifu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania