Poeci
Tu gdzie gasną słowa
I cichną wszystkie słońca ramiona
We krwi własnej błądzą oni
Przez samego boga wzrokiem obdarzeni.
Łzami wciąż krzyczą i krzyczą
Szaleńczo wołają o swych bruzdach
Ranach i bliznach
Nie na ciele lecz duszy
Oni ludzkich mas cierpienia wyraziciele.
Opatuleni czarnym popiołem
I świstem złowrogiego wichru
Szarpiącego puste gałęzie spopielonych drzew
W samotności paznokciami na węgielnych skałach
Malują obkute złotem oczu obrazy.
Tam gdzie gasną słowa
I cichną wszystkie słońca ramiona
We krwi własnej błądzą oni
Świata tego poeci.
Komentarze (8)
I cichną wszystkie słońca ramiona
We krwi własnej błądzą oni
Przez samego boga wzrokiem obdarzeni.
Łzami wciąż krzyczą i krzyczą
Szaleńczo wołają o swych bruzdach
Ranach i bliznach
Nie na ciele lecz duszy
Oni ludzkich mas cierpienia wyraziciele.
Opatuleni czarnym popiołem
I świstem złowrogiego wichru
Szarpiącego puste gałęzie spopielonych drzew
W samotności paznokciami na węgielnych skałach
Malują obkute złotem oczu obrazy.
Tam gdzie gasną słowa
I cichną wszystkie słońca ramiona
We krwi własnej błądzą oni
Świata tego poeci.
tam gdzie gasną słowa
cichną objęcia słońca
i tylko we krwi błądzą
wybrani przez boga
ja bym w ten deseń pisała, bo nie ukrywam jest coś w Twoim pisaniu, co przyciąga, zatrzymuje. Tylku szlifu brak, ale to do ogarnięcia.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania