Pogaduchy zajechanej(3)

 

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 14

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (20)

  • Violet 11.06.2018
    Oj, potrafisz grać na uczuciach, szarpiesz strunami zwykłego zdawałoby się losu, czyniąc z nich wielki mały koncert życia. Pięć.
    Pozdrawiam serdecznie i Kropeczkowe całuski ślę bezpośrednio. :)
  • Pasja 11.06.2018
    Witaj
    Bardzo miło cię gościć i dziękuję za słodkie całuski. Pozdrawiam serdecznie
  • Justyska 11.06.2018
    Tyle emocji tu wsadziłaś, aż oczy mi się zaszkliły.
    "Wiatr pachniał sadem, słońce oblało niebo odcieniem niedojrzałych jeszcze czereśni, podświetlając sznur bocianów na niebie." przepiękny opis. Będę śledzić dalej
    Pozdrawiam!
  • Pasja 11.06.2018
    Witaj Justyska
    Miło, że czytasz i dziękuję za zrozumienie.
    Pozdrawiam i miłego wieczoru
  • Karawan 11.06.2018
    W Zawoi mieszkała Ola, w Złatnej Teresa, MIchalina w samym Żywcu... To tak jest; żyjesz kajsi na drugim końcu, a Góry czasem tak bolą, tak ciągną, ech...Dziękuję Pasjo za przypomnienie. Jeszcze tylko kilka dni i byde pod groniami!
    I po cichu zaśpiwom se; ej nima to jak nima jako chopu z gronia; zjężdzo se na rzyci i nie trza mu konia ;) Dziękuję piknie!!
  • Pasja 11.06.2018
    Witaj
    Zawoja to najdłuższa ponoć wieś w Polsce u stóp Babiej góry. Ciągnie do tych gór jak cholera.
    Piknie pozdrawiam:)
  • Karawan 11.06.2018
    pasja Tylko dwadzieścia pięć kilometrów ale za to z Policy caluśkie Tatry widać ;)
  • Pasja 12.06.2018
    Karawan a ja też za chwilę będę tam niedaleko. Pozdrawiam
  • Bożena Joanna 11.06.2018
    Chłoniaki są bardzo wredne, strasznie szybko zabijają i się odnawiają. Michalinie ze złotą obrączką pewnie jest łatwiej odejść...Pozdrawiam!
  • Pasja 11.06.2018
    Witaj Joanno
    Tak chłoniaki są wredne, i praktycznie ciężkie w leczeniu. Chociaż coraz częściej są pozytywne diagnozy.
    Tak to było jej marzenie. Pozdrawiam serdecznie
  • Tina12 11.06.2018
    Jakoś tak strasznie smutno mi się zrobiło.
  • Pasja 13.06.2018
    Witaj Tinka
    Zawsze odejścia zostawiają smutek.
    Pozdrawiam
  • KarolaKorman 12.06.2018
    ,,za rogiem załapałam taksówkę.'' - złapałam
    I to ,,Odeszłam, za rogiem załapałam taksówkę. Nikt nie biegł, nikt nie wolał. Wsiadłam i wybuchłam płaczem.'' - po myślniku, bo już nie należy do dialogu
    ,,i wręczyła mi pudełko.'' - I wręczyła mi pudełko. - i to z obu stron z myślnikami, bo to wtrącenie narratora nienależące do dialogu
    ,,nic więcej nie mogłam wydusić '' - po myślnika, bo też narracja
    ,,głos Filipa — Dzwonię z budki,'' tutaj po Filipa dwukropek, a reszta od nowej linji
    ,, Gdy mnie zobaczyła szepnęła — zabierz mnie do moich gór, do Zawoi — proszę.'' - ma być
    Gdy mnie zobaczyła szepnęła:
    — Zabierz mnie do moich gór, do Zawoi, proszę. - To w nowej linijce i proszę po przecinku, bo należy do dialogu
    ,,Trzy tygodnie potem.'' - można zapisać: Po trzech tygodniach, by uniknąć powtórzenia ,,potem''
    Michalina była prawdziwą przyjaciółką od chwili poznania i wiedziała do kogo ma przyjść z tą smutną wiadomością. Los jeszcze zesłał jej Romana na te ostatnie chwile. Była szczęśliwa, umierając i to jest ważne.
    Piękna, choć bardzo smutna opowieść.
    Kobieta zrobiła swoje - może bohaterka lepiej na tym wyszła.
    Wielkie 5 wstawione :)
    Pozdrawiam serdecznie :)
  • Pasja 12.06.2018
    Witaj Karola
    Deszcz pada za oknem i deszcz błędów. Dzięki wielkie, nie dopracowałam, ale już poprawione. Chociaż przed śmiercią była szczęśliwa. Serdecznie pozdrawiam i miłego dnia życzę.
  • Adam T 13.06.2018
    Witam. Na początek kilka spostrzeżeń:
    „— Kochana — o czym tak dumasz? — zapytała.” – jeśli dajesz pauzy przed dialogami, nie dawaj ich w środku wypowiedzi. Pauza to znak, że albo zaczęłaś kogoś wypowiedź, albo przeszłaś do komentarza narracyjnego. Tu zamiast pauzy daj przecinek i będzie dobrze.

    „On jednak ma charakter ojca. — [Z]amyśliła się na chwilę[.] — [D]obrze ci w życiu?” – mała literą tylko komentarze dialogowe, które odnoszą się do mowy. „Zamyśliła się na chwilę” do mowy się nie odnosi, więc dużą literą, kropka na końcu, „dobrze...” dużą, bo jest to nowa wypowiedź po kropce w komentarzu.

    „dobrze ci w życiu? — [P]opatrzyła na mnie.” – komentarz nie odnosi się do mowy, więc małą.

    „ale to mocna kobieta i chce żyć[.] — [W]stał i podał mi dłoń.” – komentarz nie odnosi się do mowy, więc dużą literą.

    „Obok stał Filip i nieznajomy mężczyzna. Mój narzeczony jakby się trochę skurczył, był jak posąg. Kobieta To-Jest-Ta-Pazerna-Dziewucha zwróciła się do mężczyzny.
    — Damian Porębski, prawnik rodziny Pelczarów — podał mi dłoń.
    — To gdzie ona leży? — zapytała kobieta Chcesz-Zagarnąć-Majątek-Niewdzięcznico-Jedna.
    Jej słowa uderzyły mnie boleśnie.” – ten fragment trzeba przebudować. Jest tu moment, w którym „kobieta (...) zwróciła się do mężczyzny”, i tu oczekiwałem jakiejś wypowiedzi z jej strony, a tymczasem przedstawił się on. Gdyby to trochę przestawić, np:
    „Obok stał Filip i nieznajomy mężczyzna.
    — Damian Porębski, prawnik rodziny Pelczarów[.] — [P]odał mi dłoń.
    Mój narzeczony jakby się trochę skurczył, był jak posąg.
    — To gdzie ona leży? — zapytała kobieta Chcesz-Zagarnąć-Majątek-Niewdzięcznico-Jedna.
    Jej słowa uderzyły mnie boleśnie.
    Zniknął fragment o kobiecie To-Jest-Ta-Pazerna-Dziewucha, wydaje mi się, że to o „zagarnięciu majątku” mówi już samo przez się.

    „Istnieje małe prawdopodobieństwo wyleczenia całkowitego... dziewięciu na stu pacjentów” – tu zmieniłbym na „Istniało małe...”, lepiej będzie pasowało, bo narrację masz w czasie przeszłym.

    „— Żegnam państwa[.] — [S]pojrzałam na Filipa. — Zastanów się, czy chcesz być ze mną?. (to nie jest typowe pytanie, to plecenie, znak zapytania jest zbyteczny, wystarczy sama kropka) Życzę ci wszystkiego dobrego.” – wyjaśnienie w nawiasach ;)

    „Dzwonek do drzwi poderwał mnie[.] [O]tworzyłam[,] w progu stała Elżbieta.” – zapisałbym to tak, jak jest w nawiasach.

    „— A teraz chcemy ci dać razem z Romanem prezent[.] — [W]ręczyła mi pudełko.” – tak to powinno wyglądać.

    „Dobrze, zabiorę cię — wydusiłam z siebie i wybiegłam.” – do usunięcia „z siebie”, bo niby z kogo bohaterka miałaby wyduszać, z ciotki? ;)

    „Wiatr pachniał sadem, słońce oblało niebo odcieniem niedojrzałych jeszcze czereśni, podświetlając sznur bocianów na niebie. „ – bardzo piękny ten opis, te barwy się czuje, ja czuję.

    Wiele smutku w tym fragmencie, ale i dużo ciepła. Wszystko według mnie bardzo dobrze wyważone, szczypta humoru, codzienne dramaty, uczucie, śmierć. Nie ma przesady, proporcje są świetne.
    Malujesz jedynie scenki, krótkie ujęcia, ale akurat te najważniejsze. Powstają teksty kipiące wydarzeniami.
    Ech, znowu poszalałem z komentarzem. Ale to dlatego, że mi się podobało.
    Pozdrawiam ;)
  • Pasja 13.06.2018
    Witaj
    Adamie wielkie dzięki za wnikliwe oko. Poprawione do następnego. Te dialogi jeszcze kuleją. Cieszy mnie, że się podoba, a szalej ile możesz. Zawsze takie szaleństwo jest miłe widziane.
    Pozdrawiam i miłej nocy życzę
  • Agnieszka Gu 14.06.2018
    Jestem,
    Bardzo ładna, smutna opowieść... życie bywa okrutne. Odchodzą nie ci co wg nas powinni...
    Pozdrawiam
  • Pasja 14.06.2018
    Witaj
    Cóż zawsze tak jest, że kończy się coś. Najważniejsze zostawić po sobie miłe wspomnienia. Michalina taka była i ciągle żyje w pamięci.
    miłego dzionka
  • MarBe 16.06.2018
    Smutne, lecz tyle w nim ciepła, że w wesołych aż tyle nie uświadczysz.
    Pozdrawiam.
  • Pasja 17.06.2018
    Witaj MarBe
    Czasem smutek sam się usprawiedliwia i od razu inaczej przeżywamy swój ból.
    Dziękuję

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania