Póki co (drabble)

Obudziła się po spokojnej nocy, niezakłóconej pilnym telefonem. Samolot męża bezpiecznie wylądował setki kilometrów dalej. Poranek pachniał jesienią, śpiewały ptaki. Śniadanie było zwykłym śniadaniem, bułki, ser, herbata, nikt się nie zadławił. Zawiozła dzieci do szkoły, pijany kierowca tira jechał inną trasą, nawet się z nim nie minęła. W biurze poślizgnęła się na świeżo umytej podłodze, jej głowa przeleciała dwa centymetry od kantu stołu. Dzieci wyszły same ze szkoły. Krok za krokiem, dotarły do domu. Podgrzały rosół, garnek nie wyśliznął się im z rąk. Kiedy wróciła, usiedli razem, z książkami, pod znajomym światłem lampki, przygotowując się na kolejną noc.

Świat przetrwał.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (37)

  • Mane Tekel Fares 12.09.2019
    Gdzieś przetrwał, gdzieś nie przetrwał. Piękne.
  • jesień2018 12.09.2019
    Dzięki, Mane:)
  • JamCi 12.09.2019
    Zaskakujące przez brak spodziewanego zaskoczenia. Spryciulo Ty :-)
  • jesień2018 12.09.2019
    Zakończenie jak w życiu:) Trudno do końca przewidzieć.
  • Anonim 12.09.2019
    Bardzo mi się podoba :) Choć na pozór to wygląda na tzw. pozytywne myślenie. Ale tylko na pozór :)

    Pozdrawiam.
  • jesień2018 12.09.2019
    Skojarzenie z "pozytywne myśleniem" mnie zaskoczyło :) Fajnie, że się podoba!
  • Canulas 12.09.2019
    "Śniadanie było zwykłym śniadaniem, bułki, ser, herbata, nikt się nie zadławił." - nie pasuje mi wyliczenie. W sensie, jest ok, ale od: Nikt się - dałbym po kropce. Twoja wola.

    Ogólnie dość creepy. Koszula blisko ciała. Czuć nerwówkę. Takie Final Destination.
    Zacne.
  • jesień2018 12.09.2019
    Pomyślę nad tą kropką. Na razie pasuje mi taki rytm, jak jest, ale potem może mi się zmienić.
    Dzięki:)
  • Canulas 12.09.2019
    jesień2018, okejox
  • Justyska 12.09.2019
    Żyjemy w świecie pełnym niebezpieczeństw. Dlatego trzeba się cieszyć każdym dniem. Bo pyk i nas nie ma.
    Świetne drabble. Takie lubię:)
    Pozdrawiam.
  • jesień2018 12.09.2019
    Tak dokładnie jest, jak piszesz, Justysko... Cieszę się, że zajrzałaś i napisałaś!
  • betti 12.09.2019
    Przypomniała mi się piosenka... kiedyś strasznie nie chciało mi się wstawać, a w radio ''Jak dobrze wstać skoro świt, jutrzenki blask duszkiem pić...'' Tak samo pogodny Twój tekst.
  • jesień2018 12.09.2019
    Nie był pogodny w mojej głowie;)
    Dzięki, pozdrowienia!
  • betti 12.09.2019
    jesień2018 tyle nieszczęść zostało ominiętych, istny tor przeszkód naszej codzienności, więc dostrzegam pozytywy. Poza tym taki spokój emanuje z Twoich słów w tym tekście, że udzielił mi się przy odbiorze. Czy to źle?
  • jesień2018 12.09.2019
    betti pewnie, że dobrze! Uśmiechnęłam się:)
  • Zaciekawiony 12.09.2019
    Każda chwila jest nieprawdopodobnie szczęśliwym zbiegiem dobrych okoliczności.
  • jesień2018 12.09.2019
    Tak czuję.
    Miło, że zajrzałeś!
  • sensol 12.09.2019
    ach! świetne! często o tym myślę. że dożyłem do teraz. nikt mnie nie rozjechał. nikt nie zastrzelił. bomby nie spadły mi na głowę. a jeszcze jest tyle chorób. tysiące! i jak na razie żadna nie dała sobie ze mną rady. taki tętniak aorty na przykład. jedyny sposób na tętniaka to leżeć na stole operacyjnym z armią chirurgów z przyrządami gotowych do operacji, jakby co :)
  • jesień2018 13.09.2019
    O, sensol, tęskniłam:) Heh, widzę, że nie tylko ja mam rozliczne wizje tego, co może pójść źle. Pocieszające!
  • Tjeri 13.09.2019
    Asteoroida, trąba powietrzna (kiedyś obserwowałam z balkonu jak schodzi, na szczęście nie dotknęła ziemi), powódź... Większe od siebie dodam.
    Przewrotny, nieco paranoiczny tekst, po którym czuję niepokój i zastanawiam się co jeszcze... I kiedy.
    Bardzo dobre stusłówka!
  • Tjeri 13.09.2019
    I jeszcze te złowieszczy tytuł...
  • jesień2018 13.09.2019
    Tjeri dzięki za tę wymieniankę :)))
    Cieszę się z takiego odbioru, pozdrawiam!
  • IgaIga 13.09.2019
    Świetne.
  • jesień2018 13.09.2019
    Bardzo dziękuję!
  • Cofftee 13.09.2019
    Wyśmienita praca. Często napadają mnie bardzo podobne przemyślenia.
    Plus także świetny sposób, w jaki pod tytułem maskujesz również sporą część ogólnego przekazu.
    Brawo, brawo, jesień!
    Ode mnie duże pięć.
  • jesień2018 13.09.2019
    Cofftee, ha, czyli Ty też!
    Tak, to chyba mój najwięcej mówiący tytuł, Ty wszystko widzisz, co? :)
    Bardzo Ci dziękuję za tę hojną opinię i pozdrawiam!
  • kalaallisut 13.09.2019
    Tak to już jest szczęście i nieszczęście wędrują tymi samymi drogami. Drogami zwykłego codziennie życia. Z tej perspektywy ile nas szczęścia spotyka jeżeli dalej żyjemy, gdzieś obok kogoś spotyka nieszczęście, spotka coś o czym nie myślimy na co dzień, że może nam się przytrafić.
  • jesień2018 13.09.2019
    Tak, mamy szczęście, Kala.
    Pozdrawiam:)
  • Dekaos Dondi 13.09.2019
    Jesień2018→Bardzo prawdziwe i mądre coś napisała.
    Ne doceniamy tego, co mamy. Przeważnie nie dostrzegamy, ile nieszczęścia na świecie się... nie wydarzyło.
    Czy człek tak na co dzień docenia: wzrok, słuch, dwie nogi, lub to, że nawet jak coś zapomni, to pamięta, że zapomniał.
    Tak to jest z nami raczej:) Albo częściej porównujemy się do tych, co mają lepiej.
    A nie do tych, co mają gorzej. Regułą to oczywiście nie jest. Do dobra. Nie zanudzam:)) Pozdrawiam:)→5
  • jesień2018 13.09.2019
    Dzięki za wizytę, Dekaos, lubię Twoje komentarze, chyba nigdy nie zanudzasz:)
  • Ritha 17.10.2019
    Nooo, elektryczne. Uświadamia trochę. Uświadamia czego brak, może, hm, szukam słowa... wdzięczność. O, tak.
  • Ritha 17.10.2019
    Jeszcze słowem podsumowania - bardzo dobre, dające do myślenia drabble.
  • jesień2018 18.10.2019
    Dzięki, Ritha. Cieszę się, że tak to odebrałaś!
  • alfonsyna 18.10.2019
    Czekałam, aż ktoś się jednak potknie i zaskoczeniem był brak zaskoczenia. Takich chwil się nie pamięta, są zbyt zwyczajne i pewnie zbyt mało doceniane, a przecież w każdej chwili świat mógłby się jednak skończyć, i to na miliardy różnych sposobów. Tytuł dodaje właśnie taki dreszczyk, uświadamiający, że nic nie trwa wiecznie. I zapewne nie powinno, byłoby to zbyt banalne.
    Świat przetrwał. Póki co. ;)
  • jesień2018 18.10.2019
    Dziękuję za piękne przemyślenia, alfonsyno, cieszę się, że zajrzałaś!
  • Rubinowy miesiąc temu
    Cześć, błąkam się po portalu w poszukiwaniu czegoś i właśnie znalazłem. Niby nic takiego, ale poczułem przez moment realne przerażenie. Krótka chwila, jednak wyobraźnia zaczęła już tworzyć mi nowe scenariusze na a gdyby... Tyle mogło się popsuć, a jednak, tym razem się nie popsuło, choć pewnie los zabrał co swoje od kogoś innego. Chyba kwintesencja drabbla, mieć tak mało słów a wymalować tak dużo
    Pozdrawiam :)
  • jesień2018 miesiąc temu
    Jak miło! Bardzo dziękuję!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania