Reach do Chondathy - fajne masz te nazwy; Krwiopijca i niezrównoważony ciekawa mieszanka tacy są chyba spoko.
Wydaje mi się, że dialog był trochę słaby, szkoda ze mało opisów bo są bardzo dobre; 4:)
Hmm a może idąc za regułą, która rządzi komunikacją interpersonalną w codziennym życiu - "tylko 7% wszystkich informacji, które uzyskujemy w rozmowie, czerpiemy ze słów, 38% wnioskujemy z tonu głosu, a 55% z mowy ciała", spróbuj bardziej zobrazować czytelnikowi sygnały głosowe i mimiczne? To oczywiście tylko luźna propozycja, nie wiem czy będzie pasować do twojego stylu pisania i czy ty czujesz taką potrzebę :). Całą serię mam zamiar nadrobić w najbliższym czasie i na pewno napiszę ci swoje wrażenia po przeczytaniu całości:)
dzięki, to akurat brzmi jak deal. Zastanowię się nad tym. Życzę miłego czytania Popiołów.
Anonim28.07.2015
Po pierwszym słowie powinien być przecinek :))
"Statek, którym przypłynęli, nadawał się do podróży przez morze, Reevas postanowił więc, że odpłyną na nim do Innarlithu, a stamtąd ruszą z brzegiem Vilholn Reach do Chondathy, kraju, który pozostaje z Wybrzeżem Mieczy w zimnych relacjach, powinni więc być tam bezpieczni." - matko boska... zdanie siedmiokrotnie złożone 0.0, ogólnie nie ma w tym błędu, ale każdy korektor z wydawnictwa powie Ci, że powinieneś to rozbić. (Bo rozumiem, że planujesz kiedyś wydać jako książkę?)
Tym razem nie zauważyłem raczej nigdzie topornej składni, czytało się bardzo dobrze. Brakowało mi tylko trochę celnych opisów z roz. 1. Z dialogami, jak zauważyła Nat, jest pewien problem. One pasują, ale dla typowego classic fantasy, gdzie regułą są sztuczne, teatralne dialogi. (chociaż momentami wychodziły Ci też całkiem nieźle) Rozumiem jednak, że preferujesz new school, a on stawia sobie na celu rozmowy emocjonalne, naturalne i z ciętą ripostą. Moja rada jest taka, żeby przeczytać je bez odnośników i zastanowić się, czy są ok. Mówiące postacie powinny też wchodzić w większą interakcję z otoczeniem np. - powiedział, po czym podparł się ręką o hebanowy drzewiec włóczni, poprawił hełm, rozlał piwo itd... Miałeś zresztą na to kilka ciekawych patentów, jak choćby ten z myszą.
Ogólnie rzecz ujmując: nawet warto przeczytać. Tu też wystawię 4 i czekam na kolejne rozdziały.
Matko, trafił mi się kolejny wymagający czytelnik. Dzięki, popracuje nad następnymi. W Popiołach jest kwestia tego, że publikuje stare teksty i ciężko mi znaleźć błędy.
Podoba mi się postać łuczniczki. Dialogi są dobre, choć mogłyby być wzbogacone o didaskalia, ułatwiłoby to wyobrażenie sobie scen. Mnie pasuje twój sposób budowania treści, zawsze mam powód do śmiechu. :) 5
Rzeczywiście z dialogami tutaj chyba jest problem taki, że mogłoby być więcej opisów przy tej okazji, to zapewne wzbogaciłoby momenty rozmowy bohaterów, a i same dialogi mogłyby się wydać bardziej naturalne. Ale ja się w tym ekspertem wielkim nie czuję, Jared to świetnie wyjaśnił. :)
"Bitwa(,) która odbyła się rano(,) była łatwiejsza niż się wydawało" - wtrącenie
"Tym(,) co ją obudziło(,) był głos" - tutaj w sumie zmieniłabym to zdanie, może lepiej by brzmiało "Obudził ją głos stojącego za jej plecami Reevasa" - ale to moje subiektywne podejście do sprawy.
"Nie masz(,) co robić(,) tylko łazić"
"jedyne(,) co znalazłem(,) to naga"
"ręcznik(,) skoro już tu jesteś"
"A swoją drogą(,) masz jakieś pojęcie"
"znam kogoś(,) kto ma"
"odwrócił się(,) by Shurya"
"Nie dość, że był krwiopijcą(,) to jeszcze"
"on tu ‘dowodził’(,) a oni tylko szli za nim"
"wszedł do laboratorium(,) zauważył ich przyszłego kapitana"
"jedyne jednak co się stało" - zmieniłabym szyk: "jednak jedyne, co się stało"
"teraz pogadać(,) skoro mysz ci uciekła"
"naleje czegoś" - naleję
"Nie wiem(,) czy podołam"
"chcę(,) żebyś nas zabrał"
"Pakujcie się więc(,) kamracie"
"pod osłoną nocy(,) by zaskoczyć"
"własnych trunków(,) a one są"
"jakoś dziwnie(,) zgłoś się do mnie"
"a tym czasem zajrzeć do Coltona" - tymczasem
"półork siedział" - Półork wielką literą z okazji rozpoczęcia nowego zdania :)
"Reevas miał jednak gdzieś zasady Coltona. Gdy jednak otworzył drzwi(,) ujrzał topornika" - 2x "jednak" w zbyt bliskim sąsiedztwie :)
Komentarze (11)
Wydaje mi się, że dialog był trochę słaby, szkoda ze mało opisów bo są bardzo dobre; 4:)
"Statek, którym przypłynęli, nadawał się do podróży przez morze, Reevas postanowił więc, że odpłyną na nim do Innarlithu, a stamtąd ruszą z brzegiem Vilholn Reach do Chondathy, kraju, który pozostaje z Wybrzeżem Mieczy w zimnych relacjach, powinni więc być tam bezpieczni." - matko boska... zdanie siedmiokrotnie złożone 0.0, ogólnie nie ma w tym błędu, ale każdy korektor z wydawnictwa powie Ci, że powinieneś to rozbić. (Bo rozumiem, że planujesz kiedyś wydać jako książkę?)
Tym razem nie zauważyłem raczej nigdzie topornej składni, czytało się bardzo dobrze. Brakowało mi tylko trochę celnych opisów z roz. 1. Z dialogami, jak zauważyła Nat, jest pewien problem. One pasują, ale dla typowego classic fantasy, gdzie regułą są sztuczne, teatralne dialogi. (chociaż momentami wychodziły Ci też całkiem nieźle) Rozumiem jednak, że preferujesz new school, a on stawia sobie na celu rozmowy emocjonalne, naturalne i z ciętą ripostą. Moja rada jest taka, żeby przeczytać je bez odnośników i zastanowić się, czy są ok. Mówiące postacie powinny też wchodzić w większą interakcję z otoczeniem np. - powiedział, po czym podparł się ręką o hebanowy drzewiec włóczni, poprawił hełm, rozlał piwo itd... Miałeś zresztą na to kilka ciekawych patentów, jak choćby ten z myszą.
Ogólnie rzecz ujmując: nawet warto przeczytać. Tu też wystawię 4 i czekam na kolejne rozdziały.
"Bitwa(,) która odbyła się rano(,) była łatwiejsza niż się wydawało" - wtrącenie
"Tym(,) co ją obudziło(,) był głos" - tutaj w sumie zmieniłabym to zdanie, może lepiej by brzmiało "Obudził ją głos stojącego za jej plecami Reevasa" - ale to moje subiektywne podejście do sprawy.
"Nie masz(,) co robić(,) tylko łazić"
"jedyne(,) co znalazłem(,) to naga"
"ręcznik(,) skoro już tu jesteś"
"A swoją drogą(,) masz jakieś pojęcie"
"znam kogoś(,) kto ma"
"odwrócił się(,) by Shurya"
"Nie dość, że był krwiopijcą(,) to jeszcze"
"on tu ‘dowodził’(,) a oni tylko szli za nim"
"wszedł do laboratorium(,) zauważył ich przyszłego kapitana"
"jedyne jednak co się stało" - zmieniłabym szyk: "jednak jedyne, co się stało"
"teraz pogadać(,) skoro mysz ci uciekła"
"naleje czegoś" - naleję
"Nie wiem(,) czy podołam"
"chcę(,) żebyś nas zabrał"
"Pakujcie się więc(,) kamracie"
"pod osłoną nocy(,) by zaskoczyć"
"własnych trunków(,) a one są"
"jakoś dziwnie(,) zgłoś się do mnie"
"a tym czasem zajrzeć do Coltona" - tymczasem
"półork siedział" - Półork wielką literą z okazji rozpoczęcia nowego zdania :)
"Reevas miał jednak gdzieś zasady Coltona. Gdy jednak otworzył drzwi(,) ujrzał topornika" - 2x "jednak" w zbyt bliskim sąsiedztwie :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania