porwani

Był to zwykły dzień w małym miasteczku na południu Polski. Tomek wracał ze szkoły, gdy zobaczył na niebie dziwny obiekt. Był to wielki dysk, który lśnił w słońcu i wydawał niski dźwięk. Tomek poczuł ciekawość i strach. Postanowił podejść bliżej, żeby zobaczyć, co to jest.

 

Gdy zbliżył się do dysku, zauważył, że z jego spodu wysuwa się metalowa rura. Z rury wystrzeliła jasna wiązka światła, która trafiła Tomka w klatkę piersiową. Tomek poczuł silny ból i stracił przytomność.

 

Gdy się obudził, znalazł się w ciemnym pomieszczeniu. Wokół niego byli inni ludzie, którzy wyglądali na przerażonych i skołowanych. Niektórzy byli z jego miasteczka, a inni z innych części kraju. Tomek zapytał jednego z nich, co się stało.

 

- Zostaliśmy porwani przez kosmitów - odpowiedział mężczyzna o siwych włosach. - Przynoszą nas tutaj i robią na nas eksperymenty. Nie wiem, czego chcą od nas i czy kiedykolwiek wyjdziemy stąd żywi.

 

Tomek poczuł przerażenie i rozpacz. Nie wiedział, co robić i jak się stąd wydostać. Nagle usłyszał głos w swojej głowie.

 

- Nie bój się, Tomek - powiedział głos. - Jestem tu, żeby ci pomóc.

 

- Kto ty jesteś? - zapytał Tomek.

 

- Jestem jednym z kosmitów - odpowiedział głos. - Ale nie jestem taki jak oni. Nie zgadzam się z tym, co robią ludziom. Chcę ci pomóc uciec stąd.

 

- Dlaczego chcesz mi pomóc? - zapytał Tomek.

 

- Bo jesteś wyjątkowy - odpowiedział głos. - Masz w sobie coś, czego nie mają inni ludzie. Masz moc, której nie znają kosmici. Masz moc miłości.

 

- Moc miłości? - powtórzył Tomek. - Co to znaczy?

- To znaczy, że potrafisz kochać innych bezwarunkowo i poświęcać się dla nich - odpowiedział głos. - To znaczy, że masz w sobie dobro i współczucie. To znaczy, że jesteś prawdziwym człowiekiem.

- A ty nie potrafisz kochać? - zapytał Tomek.

- Nie, ja nie - odpowiedział głos. - Kosmici są zimni i bezduszni. Nie znają uczuć ani emocji. Żyją tylko dla nauki i podboju. Nie dbają o nic innego.

- To smutne - powiedział Tomek.

- Tak, to smutne - przyznał głos. - Dlatego chcę ci pomóc. Bo widzę w tobie coś, czego ja nie mam. Bo chcę się nauczyć kochać.

- Jak chcesz mi pomóc? - zapytał Tomek.

- Mam plan - odpowiedział głos. - Jestem w stanie kontrolować niektóre systemy statku. Mogę otworzyć drzwi do twojej celi i wyłączyć alarmy. Potem musisz szybko pobiec do hangaru, gdzie znajdziesz statek ratunkowy. Wsiądź do niego i uciekaj stąd jak najszybciej.

- A co z tobą? - zapytał Tomek.

- Ja zostanę tutaj - odpowiedział głos. - Nie mogę ci towarzyszyć. Jestem związany z tym statkiem. Ale będę cię obserwował i wspierał z daleka.

- Dziękuję ci - powiedział Tomek. - Jesteś moim przyjacielem.

- Nie ma za co - odpowiedział głos. - Ty też jesteś moim przyjacielem. Teraz idź i bądź ostrożny.

 

Tomek poczuł, jak drzwi do jego celi się otwierają. Szybko wyszedł z pomieszczenia i pobiegł w kierunku hangaru. Po drodze minął kilku kosmitów, którzy nie zwrócili na niego uwagi. Dotarł do hangaru i znalazł statek ratunkowy. Wsiadł do niego i uruchomił silniki.

 

- Jesteś gotowy? - zapytał głos w jego głowie.

- Tak, jestem gotowy - odpowiedział Tomek.

- To leć i nie oglądaj się za siebie - powiedział głos.

 

Statek ratunkowy oderwał się od dysku i poleciał w przestrzeń kosmiczną. Tomek spojrzał przez okno i zobaczył, jak dysk się oddala.

 

- Do widzenia, przyjacielu - powiedział Tomek.

- Do widzenia, Tomek - odpowiedział głos.

 

I tak Tomek uciekł od kosmitów dzięki mocy miłości i przyjaźni.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania