PORYW MIŁOŚCI

Wśród leśnej paproci pszczółka Mi bzyczy,

A echo Mi niesie głosy, tej leśnej dziczy,

Wśród tej harmonii słyszę galop głośny,

Dla tych mieszkańców jest On za głośny.

 

To pędzi rumak biało czerwony,

Ma długą grzywę i ogon kręcony,

A na nim siedzi piękna dziewica,

Ma ciepłe spojrzenie i rumiane lica.

 

Gdzie Ona tak szybko na Nim umyka,

Nad strumyk leśny do swego chłopczyka,

Który z utęsknieniem na Nią tam czeka,

Płonie Miłością z uczuciem nie zwleka.

 

Już rumak swój galop wstrzymuje,

Dziewica już z niego śmiało zeskakuje,

Jak to Ona zrobiła nie mam pojęcia,

Lecz widzę jak wpada w jego objęcia.

 

Łza szczęścia im z oczu spływa wesoła,

Miłość ich porwała i ta cisza dookoła,

Ach Miłości za rękę ich prowadź grzecznie,

By w tym porywie Miłości, trwali wiecznie.

 

G.Z.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania