Ja piernicze, zabicie swojego przyjaciela, a ty to napisałaś choćby to było nic. Żadnego opisu psychologicznego, kompletnie zero emocji. I do tego ten opis czynności. Dowiedziałem się, że smoka można spotkać bez problemu w lesie, można go bez problemu zajść i bez problemu zabić. Oprawienie zdobyczy też nie jest niczym trudnym, ojciec podchodzi i pewnie jednym ciosem rozpłatuje smoka na skórę i kości, po czym zdziera z niego łuski. Już chwilę potem można sobie spokojnie wrócić do domciu, jak gdyby nigdy nic. Po prostu świetnie.
Komentarze (6)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania