Powolny upadek

Spojrzysz w oczy mojej duszy?

Chciałabyś poczuć mój ból?

Chyba nikt nie chce widzieć ciemności w tym świetle.

 

Wstaje nowy dzień, lecz noc nigdy się nie kończy,

Ona trwa w moich ślepych oczach.

Jestem tylko ślepcem zrodzonym z nadziei.

 

Co gdy powiem, że już nie mam sił?

Chyba powinienem się poddać.

Nie potrafię przestać walczyć.

 

W moich żyłach płynie krew narodu, który walczy,

Nawet bez sił, ciągle walczymy.

Chyba jest to tylko głupota.

 

Ja już dłużej nie potrafię udawać,

Pragnę zasnąć i zakończyć ten sen.

Każdego dnia tylko śnię o marzeniach.

 

Pragnę obudzić się z swego koszmaru,

Chcę ujrzeć prawdziwe oblicze samego siebie.

Wiem, że nie jestem zerem.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Karo 31.01.2016
    Pragnę obudzić się z swego koszmaru, - powinno być 'ze swego" ;) 5
  • Rasia 31.01.2016
    "Co gdy powiem" - przecinek po "co" + błąd Karo ;)
    No i to wszystko. Czasem do Ciebie zaglądam, ten wiersz plasuje się jednak na mojej liście jako jeden z lepszych, jakie napisałeś, więc gratuluję ;) Pozdrawiam i zostawiam 5.
  • elenawest 31.01.2016
    Bardzo mi się spodobał ten wiersz :-D 5
  • nagisa-chan 31.01.2016
    bardzo fajne tylko jestem trochę niekumata xD ale wkońcu ogarnia xDDD pozdrawiam :* i zostawiam 5 ^.^
  • nagisa-chan 31.01.2016
    ogarniam*sorki autokorekta ^.^

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania