Pożegnanie
Do tekstu polecam słuchać tego utworu:
https://youtu.be/Kk3iff8VjbU
- Musisz jechać? - zapytał, niby od niechcenia, jednak jego głos się łamał. Sama miałam w gardle wielką gulę i potwornie chciało mi się płakać.
- Nie bądź baba! Kiedyś na pewno znowu się spotkamy... - powiedziałam, wlepiając mu przyjacielską sójkę w ramię. Za wszelką cenę chciałam zachować łzy na podróż.
To lato było cudne. Czas mijał tak szybko. Upływał nam na beztroskich zabawach w naszej tajnej bazie, żartach i niesamowitych przygodach. Pamiętałam, jak oboje wpadliśmy do strumienia szukając żab albo jak znaleźliśmy rozwalony most w głębi lasu.
Nie mogłam powstrzymać łez. Byłam taka szczęśliwa. Nie chcę teraz tego tracić...
- Będę dzwonić. I wysyłać listy. I pisać e-maile...
- Nie mam e-maila. Moja starsza siostra ma, ale mi nie pozwala go używać.
- Nieważne. Po prostu... Nie zapominaj o mnie.
- Nie zapomnę.
- Obiecujesz?
- Obiecuję.
Po tych słowach w milczeniu wsiadłam do samochodu i przykleiłam nos do szyby. Tata odpalił silnik, a ja machałam Bartkowi tak długo, aż już go nie widziałam. Spojrzałam się w ogromne, letnie niebo.
- Kiedyś na pewno jeszcze raz się spotkamy... - wyszeptałam i pozwoliłam łzom płynąć po moich policzkach, mimo uśmiechu, który widniał na mojej twarzy.
Komentarze (5)
Bardzo ładny tekścik. Taki prosty, ale ckliwy. Podoba mi się, zostawiam 5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania