Pożegnanie

Tyle razy powiedziałeś to słowo

Bez mrugnięcia okiem

Tyle razy obiecałeś

Że na zawsze przy Tobie

 

Teraz już tak nie mówisz

I nie obiecujesz

Jedyne co robisz

To swe życie marnujesz

 

Nasze uczucia odeszły

Gdzieś w dalekie strony

A ty spoglądasz za nimi

Jak byś chciał je gonić

 

Nie wiem czy to błąd

Czy też to ratunek

Zdejmę z tej krwawiącej rany

Stary opatrunek

 

Będzie bolało

To i sprawa jasna

Lecz w krótkim czasie

Wszystko się pozrasta

 

Później znów...

W szpony miłości się rzucisz

Ale w chwale zwycienstwa

Z tej walki powrócisz

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania