Pozwolisz?
Pamiętasz jak na pierwszym naszym spotkaniu
zapytałeś: "Pozwolisz?" i po gentelmańsku odebrałeś mój płaszcz?
Potem pod rękę chodziliśmy na długie spacery,
przy blasku księżyca siadaliśmy na naszej ławce
i prowadziliśmy nigdy niekończące się rozmowy.
Kobietę zawsze pierwszą w drzwiach puszczałeś,
krzesło odsuwałeś i dosuwałeś.
Na kolacje zapraszałeś,
kwiaty obowiązkowo,
czy inny upominek przynosiłeś.
Wszystko miałeś pod kontrolą,
potrafiłeś się odpowiednio zachować.
Chodzący ideał?
Nie sądzę.
Teraz ja zapytam - Pozwolisz?
Pozwolisz, że już o Tobie zapomnę?
Komentarze (26)
Zostawię 4,5, więc 5 :)
Zostawię 4,5, więc 5 :)
Ciekawa końcówka, aczkolwiek... wydaje mi się, że wiersz jest zbyt dosłowny, przynajmniej ja tak go widzę. Forma też przybrała taki troszkę nieokreślony kształt, jakby jednak chciała być prozą, a nie mogła :) Tym razem zostawię czwóreczkę, Lotto, jeśli pozwolisz, a tymczasem Tobie życzę radosnych, pogodnych świąt :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania