Problem

Umówili się, że po wigiliach klasowych spotkają się. Mieli razem iść na ostatnie przedświąteczne zakupy. Jej serce biło z ekscytacji. Czuła się, jakby zaraz miała gdzieś odlecieć. Endorfiny unosiły ją ku niebu. Usiadła na ławce przed szkołą i wyciągnęła telefon. Powoli odpuszczały wyrzuty sumienia. Przed chwilą uśmierciła swojego wujka, by mieć wymówkę i nie iść na próbę. Pogrzeb tuż przed Bożym Narodzeniem zawsze jest dobrą wymówką.

- Gdzie jesteś? - zapytała do słuchawki.

- W galerii.

- To ja już idę.

- Mhm...

Rozłączył się. Dlaczego nie mógł na nią poczekać? Aż tak ciężko było? Za dużo wymagała. To i tak świąteczny cud, że mieli się widzieć. Ruszyła szybkim krokiem w stronę mini galerii handlowej. Miała do niej dwie, może trzy minuty drogi. Czuła już motyle w brzuchu i ten charakterystyczny stresik. Zobaczyła go. Szedł przez targ w stronę przystanku. Okłamał ją. Chciał jej uniknąć. Ale ona znała drogę na skróty. Nie musiała biec. Cały czas go widziała, a on jej nie. Łzy powoli zalewały jej oczy. Znowu. Znowu ją okłamał, wystawił. Miał gdzieś jej starania. Po kiego grzyba robił jej nadzieję? Rzeczywiście dziś miał być pogrzeb. Jej nadziei i marzeń.

Zatrzymał się przed przejściem dla pieszych. Paliło się czerwone światło. Nie widział jej, stał tyłem. Podeszła do niego od boku, przerywając mu rozmowę z kolegą. Nie kryła płaczu.

- Dzięki za spotkanie, było super. Dzięki za wszystko - powiedziała nie bez ironii, nie zatrzymując się.

- Nawzajem - odparł, nawet na nią nie patrząc. Był zbyt zainteresowany telefonem.

Nagle usłyszał krzyk i pisk hamulców. Przełknął ślinę. Dobrze wiedział, co się stało. Ale miał nadzieję, że się myli. Tak, właśnie stracił większość swoich problemów, mógł mieć spokój od natarczywej dziewczyny.

Ale on lubił ten problem.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Rossy 22.12.2016
    Ojj, czuję, że jeszcze jedno takie opowiadanie i zakocham się w Twojej twórczości na całego... ;) Tak piękne, tak wyciska z oczu łzy... 5
  • Nie chciałam, żebyś płakała!
    Dziękuję za miłe słowa <3
  • Rossy 22.12.2016
    Diamentowa Róża Wiesz, może nie do końca płakałam, ale tak kilka łezek... Na zdrowie mi pójdzie. :D
  • TeodorMaj 22.12.2016
    Bardzo dobry tekst. Poruszający. 5
  • Dziękuję :)
  • Kakarotto 22.12.2016
    Naprawdę dobre opowiadanie, gratuluję, 5
  • Dzięki :)
  • Julka 22.12.2016
    Naprawdę świetne :D..
  • Czy ja wiem...?
    Dziękuję :)
  • Alicja 23.12.2016
    Świetne opowiadanie, a końcówka szczególnie. Napięcie, które zbudowałaś bardzo mi się podobało. 5 :)
  • Dziękuję :)
  • Larwa 23.12.2016
    Dobry tekst, ale nie byłabym sobą gdybym się do czegoś nie przeczepiła, haha :D
    Zacznę od pierwszego zdania... jest dwa razy ,,się". Sądzę, że lepiej wyglądałoby ,,Umówili się na spotkanie po wigiliach klasowych.", czy coś w podobnym stylu... Warto byłoby się jeszcze nad tym zastanowić ;)
    Jeszcze co do fragmentu:
    ,,Okłamał ją. Chciał jej uniknąć."... powinno być ,,ją" ( jednak wtedy będzie dwa razy ,,ją" koło siebie, więc zachęcam do ponownego przeanalizowania tej części i naniesienia poprawek c; ).
    Chyba tyle.
    Twoje opowiadanie nie wzbudziło we mnie szczególnie dużych emocji... co nie zmienia faktu, że nie mam się już do czego przyczepić. Zostawiam 4 :)
  • Dzięki, popracuję nad tym.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania