PROLOG – POZNAJMY SIĘ
Zacznijmy od początku. Ja będę Narratorem. Dla uściślenia Narratorem Wszechwiedzącym. Jestem tutaj po to, żeby przekazać Wam, drodzy Czytelnicy, pewną historię. Po co? No, a właściwie po co czyta się książki? Nie żeby poziom mojej historii mógł równać się z bestsellerowymi powieściami, ale w każdym opowiadaniu jest cząsteczka tego, który je pisze, a przecież to nie byle co. Nie uważacie? Wróćmy jednakże do naszej kwestii z czytaniem. Powtórzmy: po co ludzie spędzają czas na lekturze? Ja myślę, że dzięki temu mogą oderwać się od rzeczywistości. Zapomnieć o codziennych problemach. Przenieść się w inny wymiar. W końcu, zrelaksować się. Macie jeszcze jakieś propozycje? Tak? Nie? Tak więc, pomyślcie nad tym w wolnej chwili.
Jedno ustaliliśmy. Teraz następny aspekt. Wy jesteście Czytelnikami. Czytacie to, ponieważ jesteście ciekawi, o czym traktuje tekst. A może z innych powodów? Drobna uwaga: wraz z każdym słowem to JA będę Waszym największym przyjacielem, ponieważ to JA, o zgrozo, przekażę Wam historię.
Idziemy dalej. Na początku poruszyliśmy kwestię celu, w jakim sięgamy po powieści. Nadmieniłem chęć zrelaksowania się. Czy wszyscy się zgadzają? To dobrze. Dlaczego to przypominam? Ano dlatego, że chciałbym, w związku z tym, ustalić jeszcze kilka nowych faktów. Otóż, lektura przedstawianych przeze mnie historii ma tylko i wyłącznie charakter rozrywkowy. Nie oszukujmy się. Z pewnością czytając, oczekujecie „frajdy” i dobrej zabawy. Czyż nie? Tak też nasuwa się kolejny punkcik: różne historie będę opowiadał w kawałkach, nie za długich, lecz także nie za krótkich. Podejrzewam, że każdy z Was stoczył w swoim życiu walkę z kilkudziesięciu stronicowymi rozdziałami w rozmaitych książkach. Nie byliście zmęczeni? Podejrzewam, że raczej tak. Dlatego podkreślmy: historie nie będą długie, a nawet jeśli, to będę je konsekwentnie dzielił. Tak, żeby czytanie nie zamieniło się w męczarnię. Zgoda?
W takim razie omówmy następną kwestię. O czym zamierzam opowiadać? O życiu. O ludziach. O ich naturze. Postaram się Was czasami rozśmieszyć, ale również zasmucić. Dobry narrator musi umieć przecież oddziaływać na emocje.
Kolejna uwaga: spokojnie, nie gryzę.
I następna (już ostatnia): JA opowiadam HISTORIĘ, ale też HISTORIA, a także JA, podlegamy wyobraźni autora. To ON czuwa nad treścią. (Słówko ode mnie, Narratora: nie miejcie za złe autorowi, gdy ten nie spełni Waszych oczekiwań, to dopiero gimnazjalista).
Mam nadzieję, że moja przemowa niejako zwróciła na siebie uwagę, dlatego z dużymi nadziejami na pewne grono Czytelników, mówię: do zobaczenia!
Komentarze (8)
5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania