Prometeusz.
Moje linie papilarne zamieszkują węże*,
węgorze.
Prąd przepływa w nich nocą,
kiedy wszystkie latarnie tracą ogień,
a domy zamieniają się w mieszkania,
tonące w półblaskach.
.
.
.
*Okropny pomysł na wers.
Moje linie papilarne zamieszkują węże*,
węgorze.
Prąd przepływa w nich nocą,
kiedy wszystkie latarnie tracą ogień,
a domy zamieniają się w mieszkania,
tonące w półblaskach.
.
.
.
*Okropny pomysł na wers.
Komentarze (27)
Panie Marok, pan nie zwraca uwagi na te kropki, bo to co jest błędem w prozie, niekoniecznie jest w poezji, a Szalej nawet robi z tego środek stylistyczny (chyba)
I, jak wspominałem - gorszy dzień. Przepraszam.
Zresztą, jest dokładnie tak, jak mówi ZSRR.
A to Maroko taki mundury, na pewno? W sumie naewet by do niego pasowało.
A okna i placki z nim, na wąsko!
Unplugged stary wyga
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania