Próżnia...
Idąc dzikim pustkowiem
odcinam się od starych emocji
Walka z samą sobą dobiegła końca
Kłamstwo poniosło klęskę
Stara samotność
spala ostatnie z fragmentów wrażliwości
Zmęczone niezrozumienie
wykluwa niewidzące oczy
Nie ma już więcej szans
Jutro na zawsze zatrzasnęło
przede mną swe drzwi
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania