Przebłysk kolorów

Z rana zbudziły go kroki. To ociężały kolejarz przyszedł do swojego pociągu.

Leżąc na betonowych kaflach nie chciał otworzyć oczu. Było zimno i niemiło. W dodatku coś wisiało w powietrzu.

-Może to znak.- pomyślał. Rozejrzał się, o tak wczesnej godzinie dworzec był jeszcze pusty. Nic nie wskazywało na to, iż za kilka chwil napełni się on gwarnym tłumem, spieszącym do następnego pociągu. Narazie jednak był wypełniony ciszą i spokojem. Na szarych peronach siedziały szare gołębie. Nawet one zdawały się respektować świętość tej sytuacji.

Niewiele osób ma szansę przebywać na pustym dworcu i rozkoszować się chwilą.

Niestety. Ów spokój prysnął wraz z pierwszym otwarciem drzwi. Wczesna fala ludzi spieszących dię do pracy przelała się przez bramki i ruszyła ku peronom.

Mijali go bez najmniejszego zainteresowania, nie wystarczyło im czasu nawet na skinięcie głową w jego stronę. Nie uganiał się za interesowaniem wykrzykując, jak ciężko mu jest i że nie ma domu. I tak nikt by nie zareagował.

-Ta szarość. Ta ludzka słabość. Nie można im wziąć za złe, że myślą o sobie.

Rozpierała go duma, iż sam jeszcze nie podpadł szarości. Właśnie ta nikczemna szarość wysysała życie z człowieka, nie zostawiając miejsca na emocje, przemieniając go w maszynę czasu.

On sam nie martwił się czasem. Przez wszystkie lata, które spędził w tym miejscu zachował dystans. To właśnie z dystansem myślał o ludzkich słabościach. A szarość...to tylko jedna z nich...

-Dzień Dobry. Jak pan się czuje?- zapytał nieznajomy głos. Nie reagował, na pewno pan miał na myśli kogoś innego.

-Tak, tak, mówię do pana.- W końcu odwrócił się. Przed nim klęknął pan w średnim wieku o ciepłym wyrazie twarzy.

-Pytanie retoryczne.-powiedział. – Nikt nie pyta bezdomnego jak się czuje.- Nie oczekiwał odpowiedzi.

-Ależ nie.-odpowiedział pan. – Z całego serca pragnę dowiedzieć się, jak pan się czuje.-

Na drugi rzut oka pan nie wydawał się wcale szary. Wręcz przeciwnie: emanował ciepłem i kolorem.

-Dobrze.- odpowiedział po jakimś czasie. – Jednakże szarość robi swoje.-

-Szarość czy starość?- zapytał pan z uśmiechem. Był to uśmiech szczery, pełen zainteresowania, a nie kpiący.

-Widzi pan tych ludzi?- zapytał Bezdomny wskazując na peron. Pan wodząc wzrokiem za ręką usiadł na betonie brudząc swój jasny garnitur. Przyjął ten fakt ze stoickim spokojem.

-Co z nimi?- zapytał po chwili.

-Dopadła ich szarość.- Bezdomny zaczął wyjaśniać: - Może ona dopaść każdego, nie zwraca uwagi na wiek czy płeć. To przez nią ludzie stają się tacy. Robią wszystko na czas, myślą tylko o zysku. Że zysk ich uszczęśliwi. Ale szarość zabrała im prawdziwe emocje.-

Pan z poważną miną słuchał wykładu, przytakiwał i zadwał się rozumieć każde słowo. Po jakimś czasie wykrzyknął: - Ależ ma pan rację! Trzeba zatrzymać szarość! Musimy pomagać ludziom, którzy muszą szarość odczuwać!-

Tłumy szarości mijały ich, a oni pogrążeni w rozmowi, coraz to częściej przerywając sobie, dyskutowali o życiu. Minęło dużo czasu, nawet parę godzin.

-Nie spieszy mi się, jednak wydaje mi się, że rozmowy na dziś wystarczy.-powiedział pan wstając. -Ale podziwiam pana. Szczerze podziwiam. Tak wielkie myśli. Powinien pan napisać książkę. Dziękuje Panu. Dziękuje.-

Bezdomny uśmiechnął się bezzębnym uśmiechem. Pan na pożegnanie uśmniechnął się z nie mniejszą radością, poczym odwrócił się i znikł w tłumie szarości.

Uśmiech pozostał na twarzy bezdomnego jeszcze jakiś czas.

A jednak nie każdy jet szary.

A jednak ludzie są dobrzy...

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Canulas 21.06.2019
    "Nie uganiał się za interesowaniem wykrzykując, jak ciężko mu jest i że nie ma domu." - interesowaniem?


    "Dzień Dobry. Jak pan się czuje?- zapytał nieznajomy głos." - powiedział ktoś nieznajomym głosem.


    -Pytanie retoryczne.-powiedział. – Nikt nie pyta bezdomnego jak się czuje.- Nie oczekiwał odpowiedzi.
    -Ależ nie.-odpowiedział pan. –"tu i jeszcze w wielu miejscach zły zapis dialogów. Przed powiedział i przed odpowiedział nie powinno być kropek. Tutorial dialogowy na portalu jest.

    Naduzyważ słowa Pan. Używaj synonimów.

    W treści coś starasz się przekazać. Masz jakąś myśl, do której dazysz. Niestety rozbijasz się o kwestie techniczne, które na szczęście cykliczna pracą łatwo zdołasz poprawić.
    Pozdro 4
  • Pan Buczybór 21.06.2019
    Takie trochę na siłę filozoficzne i moralizujące. Zabrakło lekkości, temat też troszkę oklepany.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania