Przepowiedzian, 6.
Ostrzegam, że ten rozdział zawiera sceny seksu.
Zatrzymaliśmy się przed hotelem. Wysiadłam z auta i ruszyłam w stronę budynku. Powstrzymała mnie ręka Alxa, która zacisnęła się na moim nadgarstku.
- Co jest?- prychnęłam
- Vi?
- Co?- przewróciłam oczami
- Cieszę się, że nic ci nie jest- powiedział patrząc mi w oczy
Spojrzałam na niego niedowierzając ,temu co właśnie usłyszałam.
- Co?
- Cieszę się, że nic ci nie jest- powtórzył- Przykro mi, że przeze mnie musiałaś...
- Dobra Alex! Wystarczy!- wyrwałam swoją rękę- To nie była twoja wina!
Weszłam do hotelu, czując jak serce mi mięknie.
Weszłam szybko po schodach, byłam już prawie w pokoju aż nagle zderzyłam się z czymś twardym.
- Alex! Błagam cię!- jęknęłam
- Nie to ja błagam- powiedział i ujął moja twarz w swoje dłonie
- Nie Alex, naprawdę...
Mówiłam jedno, a robiłam drugie. Ciało się mnie w ogóle nie słuchało. Przysunęłam się bliżej niego. Uśmiecnął się delikatnie i położył swoje wargi na moich. Od razu rozchyliłam wargi. Jego język pieścił mój. Nie tylko rozpalał mnie fizycznie ale też obezwładniał emocjonalnie. Pieścił moje usta. Jęknęłam, gdy fala gorąca rozlała się po moim ciele.
Alex otworzył drzwi do swojego pokoju i nieprzerywając pocałunku weszli do środka. Błądził ustami po moim policzku, stłumiłam jęk gdy Alex drżnił pocałunkami moje ucho, zanim usta powędrowały niżej. Nakrył dłonią jej pierś i łagodnie ścisnął.
Boże! Co ty robisz? Przerwij to natychmiast! I to już! Wiesz czym to się skończy?
Zignorowałam cichutki głos. Mam dość bycia rozsądną, rozsądek jest przereklamowany.
Nie powinnam, wiem o tym. Ale nie mogłam powstrzymać reacji mojego ciała. Sutek stwardniał, ledwie musnął go kciukiem. Zaplotłam mu ręce na karku i wplotłam palce w jasnobrązowe, miękkie włosy.
- Pocałuj mnie- wyszeptałam
Przyciągnął mnie bliżej, wsunął ręce pod bluzkę, gładził plecy i manipulował z tyłu przy staniku. Dotyk jego palców na gołym ciele był cudownym doznaniem, przyprawiał o podniecajacy dreszczyk. Mój mózk odnotował metliczny posmak w jego ustach. Krew. Nie wiedzieć czemu, nie przeszkadzało mi to.
Coraz bardziej poirytownay szukał rozpięcia od stanika, zacichotała cicho i przesunęła jego rękę do przodu.
- Rozpina się z przodu, tu nad sercem- pokierowała jego ręką
Alex poręcił głową z uśmieszkiem.
Usadził mnie na łóżku i przyklęknął przede mną.
Rozpiął mi bluzkę, biustonosz i zsunął miseczki. Cisnął moją bluzkę w kąt. Sutki nabrzmiały pod jego wzrokiem, który zapłoną czerwienią. Dotknął stwardniałego sutka czubkiem palca.. Wstrząsnął mną dreszcz, przebiegł w dół, od piersi do żołądka. Zsuwał się coraz niżej, aż usta znalazły się na wysokości moich piersi. Język musnął sutek, z jękiem wygiełam się w łuk.
- Pyszny- mruknął i zamknął na nim usta
- Dobrze wiedzieć- wymamrotałam
Jedną pierś drażnił ustami, drugą dłonią, muskał ją kciukiem i palcem wskazującym. Zadrżałam, gdy jego ręka sunęła w dół brzucha; zatrzymał dłoń na suwaku od spodni.
- Pragnę cię- wyszeptał
Kiwnęłam tylko głową.
- Obiecuję, że będziesz krzyczała z roskoszy- powiedział i uśmiechnął się złośłiwie- I to nie jeden raz.
Zdobyłam sie jeszcze na wywrócenie oczami.
Błyskawicznie rozpiął moje spodnie i zsunął je ze mnie.
- Twój zapach oszołamia mnie jak nasłodsze perfumy- szepnął- Albo wino, mocne i słodkie.- przesuwał palcami po moich nogach i rysował małe kułka po wewnętrznej stronie ud. Pochylił sie i pocałował udo. Zsunął ze mnie majtki.
Poczuła jego usta, język jak bada mnie od środka. Starałam się nie krzyczeć, ale gdy szczytowałam było to niemożliwe.
Położył mnie na łóżku. W moich oczach musiał czaić się strach.
- To boli tylko przez chwilę, a potem zabiorę cię do nieba- powiedział i wszedł we mnie
Kiedy on pozbył się ubrań?
Mimo wszystko nie byłam gotowa na ból, które przezył moje ciało. Później jednak, znalazłam się w niebie.
Wracam po dość długiej nieobecności spowodowanej testami gimnazjalisty. Przepraszam, że tak długo byłam nieobecna, ale powróciłam. Mam nadzieje, że rozdział się spodobał. :)
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania