przesiąkanie
wiercę wzrokiem sufit
cienka nić łączy mnie z ciałem
razem z telefonem upadły i blizny
nikt nie zadzwoni pod pusty numer
maszyny pompują ciemność
na przekór światłu kapiącemu ze stropu
zegary ciekną przez palce
szyja żyrafy jak schody prowadzi wyżej
jeszcze chwila
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania