Przestańcie, błagam
Przestańcie już to robić, nie chciałam
Przepraszam, kocham, skończcie wreszcie
Żałuję, wybaczcie, przestańcie
Rany, błagam, przestańcie już
Szkarłatną sączyć krew, pomocy
Przestańcie boleć, istnieć, zniknijcie
To nie miało tak wyglądać, honoru słowo
Ostrze miało przejść bez śladu, jak obiecywałam
Zaś co mi umysł podpowiadał? Głebięj, mocniej, nie znaj litości
A teraz zamiast szram jeno na biodrze na sercu także zaistnieją
Wpalą się w duszę, już nie zapomnę
Powiedzcie mi, cięcia własną dłonią zrobione
Jak czas odwrócić, jak można znów piękną być?
Komentarze (2)
Smutny wiersz, aż gdzieś coś w środku mnie zadrgało, 5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania