Przewrotność życia
Do jednego z tarnowskich gimnazjów uczęszczała nijaka Jowita. Nijaka, nie bez powodu. Była raczej przysłowiową "szarą myszką". Nie rzucała się w oczy, uczyła nie najgorzej. Do tej samej placówki chodził również Michał. On znowu wywodził się z podgatunku "elity". Znali go wszyscy, jego wszelakie wyczyny rozchodziły się po szkole w trybie natychmiastowym, podkochiwały się w nim wszystkie dziewczyny. Wydawać by się mogło, że Jowita i Michał nie mają ze sobą nic wspólnego, ona nim pogardzała, on jej nawet nie kojarzył.
Pewnego dnia po szkole Jowita od razu wsiadła w autobus i pojechała na przesłuchanie. Jej pasją i talentem był śpiew. Rozwijała go z ogromnym zapałem, zaniedbując przy tym czasem obowiązki szkolne. O ile jedną pałe z chemii dało się jakoś wytłumaczyć, to niestety spadek z 5 na 3 zaniepokoił rodziców. Mama bardzo się o to denerwowała, tata natomiast, w pełni rozumiał córkę. Sam po skończeniu szkoły zaczął na swojej pasji zarabiać, dlatego bardzo dbał o rozwój talentu Jowity. Właściwie, gdyby nie on, dziewczyna najprawdopodobniej nigdy nie odważyła by się zaśpiewać. Tego samego popołudnia w głowie wprost wielbionego przez innych ucznia, narodził się pomysł założenia zespołu. W ciągu 3 godzin powstał przedział ról, wymyślono nazwę, a napisano nawet, nieco słabą, ale mimo wszystko pierwszą piosenkę.
Pod koniec maja, odbył się uroczysty apel z okazji dnia patrona. Rada pedagogiczna obserwowała uradowanych uczniów, dla których dzień patrona był tylko dniem bez lekcji i w środku cieszyli się z tego samego co oni. Jowita przygotowywała się do występu. Nie chciała występować przed szkołą, ale tylko dzięki temu mogła liczyć na wzorowe zachowanie. W ćwiczenia przerwał wpadający z hukiem do salki zespół.
-To Ty jesteś tą dziewczyną co będzie śpiewać? - spytał Radek który grał, a przynajmniej próbował grać na perkusji
- Zgadza się - odpowiedziała Jowita - Wy znowu występujecie? To już drugi raz
- Jak widać, od czegoś trzeba zacząć, nie? - retorycznie zapytał Michał
-Taaa, a działacie gdzieś dalej? Po za tym że wrzucacie wasze piosenki do sieci, bo to już wiem - Jowita postanowiła ciągnąc rozmowe
-Nie, a co niby mielibyśmy robić? - Zdziwił się Wojtek, który dostał, trafiony zresztą obowiązek gitarzysty
Jowita dała im nieco rad. Zwykła rozmowa przerodziła się w znajomość, później w przyjaźń a jej finałem był ślub Michała i Jowity. Oto jak przewrotne jest życie.
Komentarze (1)
"Nijaka, nie bez powodu." - czyli jednak zabieg "celowy"; i tak błąd
"uczyła nie najgorzej." - uczyła SIĘ (chyba, że była nauczycielką...)
"Micha ł" - prawdopodobnie najkrótsze nazwisko na świecie...
"wsiadła w autobus" - do autobusu
"pałe" - pałę
"5" - liczby piszemy słownie
"Tego samego popołudnia w głowie wprost wielbionego przez innych ucznia, narodził się pomysł założenia zespołu." - zbędny przecinek
"W ciągu 3 godzin powstał przedział ról, wymyślono nazwę, a napisano nawet, nieco słabą, ale mimo wszystko pierwszą piosenkę." - szybko to jakoś poszło, nie sądzisz?
"patrona" - powtórzenie
"W ćwiczenia " - zbędne "w"
"-To " - spacja po myślniku
"spytał Radek który grał, a przynajmniej próbował grać na perkusji" - po "grać" przecinek
"rozmowe" - rozmowę
"Zdziwił się Wojtek, który dostał, trafiony zresztą obowiązek gitarzysty" - po "zresztą" przecinek
"Jowita dała im nieco rad. Zwykła rozmowa przerodziła się w znajomość, później w przyjaźń a jej finałem był ślub Michała i Jowity. Oto jak przewrotne jest życie." - i tak właśnie kończy się materiał na kilka rozdziałów w jednym zdaniu.
Dobra, jak widzisz, tekst ma naprawdę dużo błędów. Proponuję posiedzieć trochę w książkach i pouczyć się pewnych zasad i innych takich. O historii wypowiadać się nie będę; jest miałka i do dupy szczerze mówiąc. Polecam poczytać parę książek, podłapać pewne schematy, zobaczyć jak to się robi. Nie wiem, może coś jeszcze z ciebie będzie. Tymczasem...
Pozdro.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania