Przeznaczeni
Czy jest coś takiego jak przeznaczenie? A może to tylko bujda?
Przecież to niemożliwe, by zacząć rysować tyle linii na kartce papieru, nie mając żadnego zamysłu! Przyjmijmy na chwilę, że ludzkość do ogromne, przeogromne płótno. Życie, los, Bóg, Allah, kto tam Wam się podoba, bierze do ręki pędzel. Stawia pierwsze, krótkie pociągnięcia, pierwsze linie, pierwsze istnienia. I Ziemia zaczyna się wypełniać ludźmi, jak płótno kreskami i kolorami. To niemożliwe, by ktoś nie miał na to pomysłu. Wówczas bylibyśmy jednym wielkim chaosem, zlepkiem kolorów, które zmieszają się w szary, nicością, destrukcją. A mamy być sztuką. Nieważne, że na płótnie zaczyna brakować miejsca. Tam gdzieś na dole zdążyło już wyschnąć, więc nowy obraz właśnie tam zaczniemy. I tak w kółko i kółko. Powstają nowe warstwy - nowe pokolenia. Ale… przecież jakoś funkcjonujemy, więc obraz musi wychodzić nawet ładny.
Zadam jeszcze raz to samo pytanie: czy w takim razie może istnieć przeznaczenie…?
Komentarze (4)
bo czym drugi człowiek zawinił panu bozi, że skazuje go z góry na przegrany los, albo dzieci na cierpienia chorób okrutnych.
szach-mat.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania