Przy deszczu
Kobieto, puchu marny.
Ty marny,
nawet nie puch
tylko gwoździe,
kłują nad wyraz swobodnie.
Milcz, nie pluj słowami.
Ty plujesz,
nie słowami
a jadem,
dawno nie rozmawiamy już razem.
Kłóć się, szukaj zwady.
Ty szukasz,
nie zwady a ucieczki,
nie gap się tak,
tylko podaj chusteczki!
Głupia kobieta z ciebie.
Ty głupi,
ani ładny ani mądry,
powiedziałabym,
że nawet krnąbrny!
Kobieto, puchu marny.
Ty marny,
ani puch
ani gwoździe,
chodź, pójdziemy na spacer,
zobaczysz,
będzie dobrze.
Sama idź, pozwiedzaj korytarze.
Ty zwiedzaj,
nie korytarze a piwnice,
chodź,
odwiedzimy
naszą starą winnicę.
No chodź, nie czaruj już,
nie czaruj,
tylko ubierz sweter,
chłodno już
kochanie.
sawIS FJ
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania