Przybytek rozpusty

Kiedy tylko przekroczyłem próg sklepu z filmami na DVD, powitał mnie odgłos tłuczonego szkła i upiorny śmiech. Sprzedawca spoglądał na mnie niczym drapieżnik na swoją ofiarę. Poczułem się jak mała myszka, która zaraz wpadnie w pułapkę konsumpcjonizmu.

 

- Dzień dobry – powiedziałem, ściągając kapelusz.

 

Sprzedawca odburknął coś niezrozumiale, a z kącika ust pociekła mu strużka śliny.

 

- Co polecacie? – brnąłem w tę konwersację niezrażony małomównością osobnika po drugiej stronie lady. - Są jakieś nowości?

 

Sklepikarz opuścił wzrok i zaczął przeglądać katalog, ale byłem pewien, że zna wszystko na pamięć. Chciał mi po prostu wcisnąć jakiś bubel.

 

- Może „Zombie z Berkeley”? – wycedził. – Albo „Teksańskie ruchanko piłą mechaniczną”?

 

- Dno i wodorosty. Szukam czegoś lepszego od kina klasy Z jak zmarnowane pieniądze.

 

Wydawało mi się, że sprzedawca wymamrotał jakieś przekleństwo pod moim adresem.

 

- Słucham? – zapytałem, gdyż mogło to być również polecenie jakiejś ciekawej oferty.

 

- Nie mamy nic takiego. To wypożyczalnia jedynie undergroundowych tytułów.

 

Rozejrzałem się po półkach. Rzeczywiście pełno tam było filmów typu „Nawiedzone wędliny”, „Kosiarki zombie”, czy „Krwiożercze fallusy z kosmosu”.

 

- W takim razie podziękuję.

 

- Tylko proszę uważać na siebie – powiedział sprzedawca i zaśmiał się tym samym ochrypłym głosem, który przywitał mnie, gdy wchodziłem.

 

Od tamtej pory nie mogłem spokojnie zasnąć, gdyż cały czas dręczyły mnie wizje, w których ów nietypowy sprzedawca wkrada się nocą do mojego domu, tylko po to by dokonać zemsty za obrazę jego asortymentu.

 

Niestety liczba sklepów z filmami skurczyła się w moim mieście tylko do tego jednego dziwnego przybytku, który odwiedzali wyłącznie najbardziej zagorzali fani niskobudżetowych i pociągniętych pędzlem absurdu horrorów.

 

Musiałem podjąć tę trudną decyzję. Wyrzuciłem mój stary wysłużony odtwarzacz do kosza.

 

Koniec z płytami DVD. Wybieram Netflixa.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Jared 05.02.2022
    Ech, półpauzy, myślniki, entery,,, To tylko techniczne problemy. Wszystko jest banalne i żadne. Humor nędzny. Totalne gówno, zalet brak
  • fanthomas 05.02.2022
    Dziękuję, bardzo mnie cieszy ta opinia
  • Iza Luis 05.02.2022
    Swoją wypowiedź ograniczę do słów: zmarnowany potencjał.
  • fanthomas 05.02.2022
    Przerwa w pisaniu jednak mi się nie przysłużyła
  • Pan Buczybór 05.02.2022
    Cóż za smutna konkluzja o współczesnym świecie...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania