Przykład do naśladowania
Oboje jesteśmy od niedawna emeryturze, swobodnie więc możemy podróżować, by odwiedzać rodzinę. Siedzimy kiedyś w pociągu, przedział powoli zapełnia się pasażerami.
~ Żona przegląda kolorowe pisma, ja wyglądam przez okno. Jestem trochę niedyskretny, gdyż popatruje na młodą parę, żegnającą się przed rozstaniem Czarnulka tuli się do lubego, całuje go czule , on ociera jej łzy i szepcze coś do ucha. Żona też zerknęła na nich.
– Czyś ty kiedykolwiek tak mnie żegnała? Wiele bym dał byś choć trochę była do niej podobna – rzekłem do żony. Moja małżonka bowiem jest powściągliwa w okazywaniu uczuć.
Pociąg ruszył w drogę, po jakimś czasie poszliśmy do Warsu napić się kawy. Żona patrzy na sąsiedni stolik, trąca mnie w ramie i pyta:
– - Czy aby na pewno chciałbyś, bym była podobna do tej panienki ? Oglądam się, moja czarnulka pije kawę w towarzystwie przystojnego marynarza. Patrzą sobie w oczy, on przykrywa jej dłoń swoją ręką, ona się wdzięczy.
– No więc? – przynagla moja
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania