Przysłowie BDD1

*

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (38)

  • Okropny 14.05.2017
    Fajne. Karawan, czytaj mnie uważnie teraz: Masz już coś, idź z tym dalej. Napierdalaj. Cztery silne, jak u Arysto - coś mi nie grało, nie trybiło do końca, jak się dowiem co, to Ci powiem. Ogólnie ok, man
  • Karawan 15.05.2017
    Rozmawiałem z takim jednym. To efekt. Wielkie dzięki! ;)
  • Enchanteuse 14.05.2017
    Końcówka świetna. Nie ma to jak skuteczna ochrona, nawet w prymitywnym przebraniu :)
    No i oczywiście to indiańskie przysłowie rządzi. Masz jeszcze jakieś jedno na podorędziu? :D
    5
  • Karawan 15.05.2017
    Przysłów ci u nas dostatek, gorzej z mądrością ;) Dziękuję.
  • fanthomas 15.05.2017
    Rzeczywiście końcówka zaskakuje, zresztą jak cały pomysł. Do wykonania też nie ma się jak przyczepić. 5
  • Karawan 15.05.2017
    Dziękuję. To efekt "korków" u jednego z piszących na Opowi. I tak musiałem wywalić dwie trzecie, ale to uczy szukania kwintesencji wypowiedzi. :)
  • Okropny 15.05.2017
    Karawan ale zostaw sobie te dwie trzecie i użyj ich, yo
  • Karawan 15.05.2017
    Okropny Już napisałem, ze tal lekcja to świetna nauka "skrobania" do meritum. Mnie pokazała ile śmieci odruchowo wstawiam do tekstu jako wyjaśnienie, a przecież można to ując inaczej, zwięźlej i równie oczywiście. Trudne, ale możliwe. Dzięks.
  • Ritha 15.05.2017
    Przeczytałam i serio nie wiem o co tyle marudzenia było Karawan, ze nie umiesz, że coś tam, aa idźze idźze. xD Mi się podobało, bo tekst krótki, a jednak coś się dzieje i zakończenie dobre, i nie jest mdło, i ja daję 5. Dziękuję, do widzenia.
  • Karawan 15.05.2017
    Zabrakło "bajoku", zapachniało Krakowem ( "a idżze, idźze"). Nadal jednak uważam, że nie umiem. Serio. Dopiero gdy [jeśli(?)] napisze bajkę, która we mnie siedzi - uznam, że czegoś się nauczyłem. Dziękuję za komentarz. :)
  • Ritha 15.05.2017
    Karawan mieszkałam w Krakowie przez jakiś czas, i tak, uprzedzam myśl - wychodzę "na pole" :D
    [jeśli(?)] - cóż za złożona interpunkcja, dopisałabym jeszcze do potęgi n'tej ;) A tak serio, no grunt się rozwijać i próbować, jak się robi coś 100 tys.godz to się jest mistrzem, czy jakoś tak XD
  • Karawan 15.05.2017
    Ritha Na pole jest o wiele logiczniejsze niż na dwór. Na dach? Ale jaka Polska taki i obyczaj. W każdym razie wolę borówki od jagód, bo większe i słodsze choć niby to to samo;)
  • Okropny 15.05.2017
    Karawan jagody i borówki to dwie różne rzeczy, murzynie
  • Karawan 15.05.2017
    Okropny Mylisz się niestety. To ta sam roślina różnie nazywana zależnie od regionu kraju. Borówka Czernica zwana na południu kraju borówką jest nazywana w innych regionach Czarną Jagodą.
    Poza południem Borówką zaś nazywana jest Borówka Brusznica. Trzecia borówka to Łochynia - Borówka Bagienna. Borówek nie mylimy z Żurawiną! Poza Czernicą pozostałe Borówki mają owoce czerwone.
  • Okropny 15.05.2017
    Karawan jagody rosną w lesie i są czarne w środku, a borówka jest amerykańska i jest zielona w srodku
  • Karawan 15.05.2017
    Okropny Ty mnie tu w chomika nie rób! To ziemniak jest amerykański i kremowy w środku! A mleko bierzemy nie od krowy tylko z kartonika.;)
  • Neurotyk 15.05.2017
    Jogoda nazywa sie potocznie owoc borówki. Na Podlasiu mówimy jagody na borówki
  • Neurotyk 15.05.2017
    Jagodą nazywa sie potocznie owoc borówki@
  • Ritha 15.05.2017
    A borówka nie wygląda jak czarna malina?
  • Ritha 15.05.2017
    A nie, to jeżyna, sorks
  • Neurotyk 15.05.2017
    Ritha u nas na czarną maline w lesie mówimy jezyna, ale tylko ze względu na podobieństwo do jeżyny
  • Neurotyk 15.05.2017
    Neurotyk hehehehehe
  • Neurotyk 15.05.2017
    Nie wiem jak u Was, ale pamiętam ze u mnie starsi nazywali wszystkie owoce miekkie z lasu - jagody. Przyniosl z lasu różne jagody- borówek, jerzyn i jakieś inne bobki.
  • Neurotyk 15.05.2017
    Jeżyn. A rośnie u mnie za chałupa pole jogody kamczackiej. Ale to nawet borówka nie jest chyba... Jakis krzaczor-dziwaczor:
    Jagoda kamczacka (Lonicera "caerulea L. var. kamtschatica Sevast.) – odmiana wiciokrzewu sinego (Lonicera caerulea), krzewu należącego do rodziny przewiertniowatych (Caprifoliaceae Juss.)[2]. Pod taką nazwą jest w Polsce najbardziej znana, jednak prawidłowa nazwa to wiciokrzew kamczacki, gdyż jest odmianą wiciokrzewu. Pochodzi z północno-wschodniej Azji[2]. W wielu krajach świata, również Polsce jest uprawiana, ale uprawia się tylko odmiany uprawne (kultywary)."
  • Freya 15.05.2017
    Masz tę szlachetną skłonność aby zmierzać na stronę wschodnią - lubię także. Ostatnio więcej mam do czynienia z obywatelami Ukrainy niż z naszymi szlachectwem podszytymi rodakami. Wspólność kulturowa jest niebywałą i co tu dużo gadać - przepiękna klasyka. Pozdro ;)
  • Karawan 15.05.2017
    Dziękuję. ;)
  • Okropny 15.05.2017
    https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Bor%C3%B3wka_wysoka

    https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Bor%C3%B3wka_czarna

    Obaj mamy rację, man
  • Neurotyk 15.05.2017
    He he he he he
  • Pan Buczybór 15.05.2017
    Zagubienie wśród planu filmowego. Są emocje, jest krew - dla mnie w sam raz. Do tematu leśniczo-borówkowego się nie wtrącę. Maliny czy jeżyna - smak jest najważniejszy. Pozdro Woźnico karawany
  • Karawan 15.05.2017
    Dzięki. Z jeżyny nalewka nędzna, z maliny przednia ;)
  • Szudracz 15.05.2017
    Uchwyciłeś kilka dobrych kadrów na tym planie :)
  • Karawan 15.05.2017
    Dziękuję.;)
  • ausek 16.05.2017
    ''– Arsenij – powiedział Naczelny, do Łopiana – w pobliskim zameczku kręcą odcinek „Króla”. Jedziesz bez ekipy. Jutro ma być materiał na pierwszą stronę.'' - ...Naczelny (bez przecinka) do Łopiana (.) - W pobliskim...
    ''... jak reklamówka siłowni, Arsenij.'' - bez przecinka. Trochę mi tu nie pasuje ta reklamówka - może reklama siłowni?
    ''– Wiem, przerwała. – Reportaż'' - Czy tu aby nie brakuje myślnika? \ - Wiem (?) przerwała.
    Sama nie wiem. Szczerze - nie do końca przekonała mnie ta scenka. Czegoś mi tu brakuje, bo miałam problem z wyobrażeniem sobie tego, co chciałeś przedstawić. :) 4
  • Karawan 16.05.2017
    Dziękuję za komentarz. Domniemywam iż chodzi o początek? Reklamówka zdecydowanie - kojarzy się z foliowa kolorowa torbą. Reklama jest jednak solidniejsza!
  • KarolaKorman 16.05.2017
    Ja muszę się przyznać, że też wychodzę na pole, ale podobno szlachta tak ma. Analogicznie na dwór wychodzą wieśniaki :) U nas też są borówki, a na jeżyny mówimy ostrężyna, taki kraj i obyczaj :)
    Co do tekstu, najbardziej podobała mi się tocząca głowa i... nie było więcej spotkań z królową :)
  • Karawan 16.05.2017
    Dziękuję. Może i były ale bardziej platoniczne i uduchowione;)
  • Arysto 18.05.2017
    Całkiem, całkiem. Ma swój klimat - budujesz go głównie nazewnictwem, budzi to ciekawość, z miejsca chwyta nietypowość. Kurozwęki mnie kupiły.

    Parę błędów początkującego - ot, raportowanie czynności, przekaz niewystarczająco silny, trochę musiałem dopisać sobie ideologii do tego wszystkiego, Tarantinowska końcówka wydawała się trochę z dupy - domyślam się, że taka miała być, ale brakowało mi jakiegoś elementy, który spajałby ten element z resztą.

    Jest w tym potencjał. Trybi, ale nieco zgrzyta. 4 ;)
  • Karawan 19.05.2017
    Dziękuję bardzo! Prosiłbym o uściślenie; "raportowanie czynności" ? Końcówka taka być musiała i, prawdopodobnie w wersji pierwotnej (ponad sześć k. znaków!) była bardziej spójna. Presja przestrzeni i czasu spowodowała efekt właśnie taki - "z czapy". Udowodniło mi to jednak, że; 1/ należy zapisać co w głowie, 2/ zacząć pisać co innego, aby zresetować wizję, 3/ dokonać głośnego przeczytania (a jeszcze lepiej byłoby wysłuchania) pierwszego tekstu i korekty zbędności oraz spójności logicznej.
    Taki jest pomysł faceta, co amatorem będąc nie aspiruje do profesjonalizmu a jedynie chce wreszcie napisać bajkę, która w nim siedzi.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania