Przystanek piekło
Sama na sali, pazury wbite w pamięci płat skroniowy.
Wołam a w oddali, śmiesznych głosów tłum.
Skrócić najgorszą z życiowych chwil, pragnę nie od dziś.
Chce głaz w zamian za serce i światło ciemności.
Następny przystanek piekło.
Tej nocy oddam dusze diabłu.
Wysłaniec zła utuli do snu, mą dusze splamioną grzesznym występkiem.
Ze złości, sama zadaje sobie rany cięte.
To boli a jednak uśmierza ból, krwawię a czuje, że mogę znów.
Łaknę padliny wspomnień i bram piekieł posiąść klucz.
Nastała ciemność,dusza bez wspomnień, mowa bez słów.
I ten niedosyt bólu co sam uśmierza ból.
Komentarze (4)
"Chce głaz w zamian" - chcę*
"oddam dusze diabłu." - duszę*
"Wysłaniec zła utuli do snu, mą dusze splamioną grzesznym występkiem." - bez przecinka
"Ze złości, sama zadaje sobie rany cięte." - tu też
"To boli a jednak uśmierza ból" - przecinek po "boli"
"krwawię a czuje" - po "krwawię" i czuję*
"ciemność,dusza" - spacja
"I ten niedosyt bólu co sam uśmierza ból." - przecinek po "bólu"
Czyżbyś pisała ten tekst naprędce? Bo odbiega sporo od innych, jakie u Ciebie czytałam, niestety :( Sporo błędów, które wynikają chyba z przeoczenia. Sam temat w porządku, podoba mi się zwłaszcza pierwsza strofa. Niestety za błędy tym razem 3 :( Trzymam kciuki za następne wiersze i czekam niecierpliwie! :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania