PTAK

Leć ptaku za rozbitym oknem

przez karty ludzkich głów,

doliny spalonych dachówek,

siądź gdzieś, byle psi fotel...

 

Pomachaj fajką, wątły cień kurzu,

przesiąknij dymem historii.

Starzejesz się ptaszyno,

po balu w obłokach, nie teraz.

 

Stajesz, skrzypiący zegarze.

 

Siadaj ptaku, zawiąż krawat,

ciśnij w parapet stare

okruszyny, ten sam kompozytor,

ot, siwiejesz mój ptaku, żegnaj.

 

Nie licz już dni czy pajęczyn.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Isaleksandra 08.06.2017
    Wiersz z lekką nutą wzruszenia. Jak prawdziwej poetki
  • Wiersz wzruszający, ale ten tytuł na capslocku razi mnie trochę, ale to tylko szczegół, pozdrawiam.
  • Enchanteuse 08.06.2017
    Bardzo poetycki ten Twój wiersz. Nie umiem napisać nic więcej . 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania