Ptak w nocnym locie

W mroku, jak ptak w nocnym locie,

Szukasz wyjścia, odbijając skrzydłami.

Nie znajdujesz drogi, jak w głębi studni,

Lecz ja obok stoję, przykuty strzałami.

 

Mówię: "Nie łam się, zatrzymaj się, kochana,

Mrok, jak ściana lodu, zimny i mroźny,

Lecz ta noc, ciepła, choć twarda jak skała.

Pozostań obok, nie zostawiaj sama.

 

Niech noc cię rani, znów i znów,

I niech jej dotknięcia staną się nieznośne.

Pozostań, nawet krzyku i hałasu pośród,

Pozostań, nawet jeśli ja cię nie zatrzymam.

 

Dawno już było trzeba to uznać,

Jesteśmy samotni, i to tego warte.

Wiesz, nikogo nie można zatrzymać,

A moje okna zawsze są otwarte.

 

Jakie mogą być obrazy i skargi?

Nigdy niczego nie będę cię prosić.

Najbardziej pragnę - trzymać cię blisko,

Najmniej - utrzymać siłą.

 

Będę wciąż czekać na ciebie,

Zapominając co nieco, z biegiem lat.

Po prostu tu będę, nie zamykając okien,

Z czasem wspominając, a z wiekiem zapominając.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania