Pukając do bram nicości...
Z uśmiechem na ustach
Pierwszy raz
Stanęłam u wrót Miasta Umarłych
Szczęśliwa, wolna, spokojna
Pozbawiona
Zmęczonej, zniszczonej, złamanej
Cielesnej powłoki
Lecz
Nareszcie pogodzona z samą sobą
Z niecierpliwością oczekiwałam
Na ciepłe powitanie Hadesa
Przeliczyłam się
Nawet Pan Śmierci
Nie chciał gościć mnie w swoim królestwie
Pozostawiając na wieki
Błądzącą pomiędzy światami …
Komentarze (12)
zabrzmiało by bardziej poezją
nareszcie razem
i niech tak zostanie
niestety brakuje go wielu współczesnym autorom
potęgują klimat całego wiersza
dlatego Leilo pisz,używaj i się niczym nie przejmuj ;-)
Pan Śmierci np. nie brzmi zlowieszczo, a trochę groreskowo.
Sorry Leilo. Wolę szczerze.
Nie pykło i chyba wolę Twoje felietony.
Pozdrox
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania