Pustka
Wśród słońca czerni zdzierana jest skóra
Barwy emocji zmieniają się w pióra
Gdy krew gorąca jak wszystkość drąży
Nieskończony okrąg który wciąż krąży
I dość już wszystkiego powtarzaj wciąż duchu
Bez końca się zginasz w życia podmuchu
Kochasz bóle i życia brzemienie
Do wyboru masz wszystko, a wolisz kamienie
Idąc wśród czerni
Wśród koron i kłód
Swym żartem objął w ramiona twój trud
Krwisty wiatr i swym podmuchem
I walnął Cię w łeb tak jak obuchem
Wszystkim się stałeś
Nic i wszystko jest wszędzie
I gdzie jest wszystko?
i gdzie wszelkie formy?
Przecież świat nie może nie mieć normy!
I już tylko szczęście w zenicie się rozbłysło
Brak formy to tak naprawdę wszystko
Komentarze (15)
;D
Żartujesz, prawda?
klód - kłód*
obiął - objął*
I juz tylko - już*
sie rozblyslo - się* rozbłysło*
Ok. Plus za to, że zaczęłaś odpisywać na komentarze.
Wiersz, jako rymowanka, spoko. Można mu pewnie wiele zarzucić, ale np. to:
"Wśród słońca czerni zdzierana jest skóra
Barwy emocji zmieniają się w pióra" - mi się podoba
Pozdrawiam
"Kochasz bóle i życia brzemienie
Do wyboru masz wszystko, a wolisz kamienie" - tutaj te "brzemienie" , powinno być chyba brzemiona, bo l.p. brzemię a l.m. brzemiona
Oceny bez.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania