Pustymi oczami cz.1

Podniósł wzrok sponad zeszytu

Omiótł izbę gdzie toczyło się życie

Na chwilę na matce się zawiesił

W łapciach skarpetach i brudnej spódnicy

Zwrócił się w prawo tam w kurzu drobinach

Widocznych w słońca jaskrawych promieniach

Tańczyła twarz ojca brunatna zorana

Kiedyś uśmiechnięta żywa dziś przegrana

Spojrzał znów na zeszyt z białą kartą

Życia

I nie wiedział jeszcze co los mu zapisał

Następne częściPustymi oczami cz.2

Średnia ocena: 3.9  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Pasja 7 miesięcy temu
    Niezapisane białe zeszyty... Tylko chwila jest wiadomą, potem już zapomnieniem. Przemijanie zamkniete w pustce.

    Pozdrawiam
  • Perpetrator 7 miesięcy temu
    Zostałem wytargany za uszy, że nie odpisuję, więc czynię to. Dzięki za koment.
    Zupełnie co innego miałem na myśli pisząc to, ale uważam, że każdy ma prawo własnej interpretacji. Wiem też z doświadczenia, że interpretacja się zmienia w zależności od upojenia.
  • Pasja 7 miesięcy temu
    Perpetrator nie jest obowiązkiem, ale może jakąś grzecznościową normą.

    Miłego dnia
  • Perpetrator pół roku temu
    Pasja z jednej strony tak, ale z drugiej mam wrażenie że się komuś narzucam, może to wina niskiej samooceny? Nie wiem. Miłego 🙂

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania