Puszczynianka
Puszczynianka
widzę stojący na polu krzyż. przymykam powieki
i wbijam się w środek snu
a tam niwa łechce zmysły są poplątane
i wyschnięte niczym trawa w upalne lato
porozrzucałam zapałki, ułożyły się z nich słowa
otacza je wiele wspomnień. możesz wydobyć esencję
posłuchać o czym szumi wiatr
i pomyśleć życzenie
ukażą się z nich kłębowiska marzeń
- zatrzymaj w sobie
bo wystarczy iskrowiatr, który rozwieje
uniesie gdzie wzrok nie sięga
wiesz? on nie wybiera instrumentów
Komentarze (40)
Każdy może mieć swoje zdanie - mimo wszystko - ale fajnie by było nie obrażać się nawzajem przy jego artykułowaniu (daltoniści są przeważnie świadomi własnej dysfunkcji i nie ubliżają przez to nikomu). Hough.
Pozdrawiam.
Przeczytałam TAK.
Iskrowiatr - ładnie.
Nietypowa jest rzeczywiście konstrukcja tego wiersza, choć poezji nikt mu nie odmówi.
Nie wiem czym się kierowałaś tak wersyfikując.
Formą strumienia?
Japońska sztuka wróżenia z rozrzuconych patyków przypomina mi historię bohatera z "Pana z wysokiego zamku". Niby przesąd i relikt szamaństwa, a jednak kierował życiem peela.
Wiersz rozrzuca wspomnienia o czymś (kimś) byłym. Łąka jako metafora życia po stracie i wiejący na niej iskrowiatr.
Albo jeszcze ta suchość zapłonie, albo wiatr tylko wpadnie gdzieś w ustnik dowolnego instrumentu, czy poruszy dowolne struny.
Nikt nie wie, gdzie zagra.
Nigdy nie pisałaś bzdetowatych wierszy o niczym i dla efekciarstwa.
Tak sobie ten wiersz roztłumaczyłem i to moje.
Pozdro.
Szkoda.
Zwyczajnie się z Tobą nie zgadzam.
Więc wykluczam Ciebie z mojej opinii i gitara.
Masz swoją, podpartą tu ekspertem jak niżej i trzymajcie się swojej wersji jak pijany płota.
Nic mi do tego.
A Herbert i Gałczyński to wprawdzie tuzy, ale na nich się poezja nie skończyła i niekoniecznie musi przebiegać jej rozwój w oczekiwanym przez Ciebie kierunku.
To raczej kierunek manowców grafomanii, patrząc czym się ostatnio zachwycasz.
Nawet to lepiej będzie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania