Pycha~

Pycha

 

Ps. Dostałam wyzwanie od Haruu, by napisać siedem opowiadań opisujące grzechy, więc oto pierwszy :)

-----------------------------------------------------------------------------------

Patrzę przez lekko już brudne okno i wzdycham cicho. Odbija się w nim odbicie naprawdę ładnej, wręcz pięknej brunetki. Nawet ja sama sądziłam, że byłam najładniejszą. Do czasu.

Wkrótce do miasta zawitała urocza rówieśnica.Blondynka w zwiewnych ciuchach, uśmiech. Gdy tylko na nią spojrzałam, wiedziałam już, że mam konkurencję.

Ale ona może być piękna. Mnie to nie obchodzi. Wystarczy, że to JA mam władzę. Gdy tylko coś powiem - wszyscy się zgadzają. W końcu tyle lat tu jestem, doświadczona... A geny także się zgadzają. Nie mają się do czego przyczepić.

Ubieram się w białą sukienkę i wychodzę przed dom. Muszę iść do pracy. Ale kiedyś na pewno rzucę tą robotę, osiągnęła coś wielkiego. Większego niż oni się spodziewają.

Pracuję w cyrku. Jak mówią - żadna praca nie hańbi. Więc chyba mogę zostać władcą. Do tego dążę...

Rozglądam się po wielkim namiocie. Na samej górze przymocowana jest lina. Tak, będę po niej chodzić. Przychodzą bolesne wspomnienia; jak chodziłam po niej i spadałam, złośliwy śmiech ludzi. To bardzo bolało.

Ale już nigdy nie pozwolę im śmiać się że mnie. To ja będę chichotać widząc ich błędy.

Rubaszny głos prowadzącego sprowadza mnie na ziemię. Wspinam się na drabiny, bezbłędnie lawiruję po cienkiej linie. Mam nawet czas, by się rozglądnąć. Widzę ją pośród tłumu. Zaciskam zęby i ruszam dalej.

Po chwili kończę występ i delektuję się oklaskami. Kłaniam się i wychodzę poza scenę. Za namiotem jednak już ktoś na mnie czeka.

-Nie wiedziałam, że masz takie super umiejętności! -Powiedziała do mnie zachwycona Minori. Tak, to ona.

-Dziękuję. -odpowiadam chłodno. -Ej, a może chcesz bym trochę Ciebie pouczyła tego? -Zapytałam, maskując złość nagłym uśmiechem.

-Czy ja wiem... -Zamyśliła się.

-Nie daj się prosić!-Rzekłam i złapałam ją za rękę. Biegłyśmy do Sali Ćwiczeń. To tutaj się szkoliłam. Zawiązałam linę na najwyższym szczeblu.

-Tak wysoko? -Jęknęła i popatrzyła się na mnie. Ja tylko udałem zdziwienie.

-Wysoko? Ja nauczyłam się jako początkująca chodzić po linie na tym szczeblu...-Słysząc moje słowa Minori zerka na mnie z podziwem.

-Dobrze...! Ja też więc tak będę....!-Krzyknęła. Dziwna. Przecież i tak nie będzie ode mnie lepsza. Nie każdy ma takie szczęście..

Weszłam więc z nią na jak najbardziej cienką linę. Złapałam ją za biodra i prowadziłam. Kiedy byłyśmy w połowie drogi, szepnąłam jej do ucha:

-Serio myślałaś, że tak szybko mnie przebijesz? -Zapytałam i zaczęłam się gwałtownie poruszać, by straciła równowagę.

-Co...?!-Wrzasnęła. Kucnęła i trzymała się mocno. Wkrótce jednak upadła i zaczęła spadać.

Lecz sama nie wiem, kiedy moja dłoń powędrowała do jej ręki. Złapałam ją szybko. Była ciężka. Zaczęłam się ślizgać. Wkrótce trzymałam się sznura już tylko butem.

-Przepraszam...! -Wydyszałam, a moje oczy przepełniły się łzami wysiłku.

-Nie masz za co!-Odpowiedziała mi, drżąc że strachu. -Ja też byłam zazdrosna!

Nie słuchałam już jej marudzenia. Pojęłam, że obie stąd nie wyjdziemy. Gdyby na dole były maty... Nie przewidziałam, że sama będę w niebezpieczeństwie.

-Słuchaj. -Zwróciłam się do niej poważnym głosem. -Jesteś piękna, słodka, urocza i ambitna, więc ty idziesz. -Zobaczyłam jej strach. Źle zrozumiała.

-... I będziesz uratowana.-dokończyłam. -Spróbuję Cię wciągnąć.

-Ale wtedy.....! -Rzekła żałośnie, patrząc w moje zielone oczy.

-To chyba kara dla mnie.-Zaczęłam ją ciągnąć. Z każdą chwilą moja stopa była bardziej poluzowana. Nie powiem, zżerało mnie przerażenie. Dla otuchy nuciłam Wesołą Piosenkę. Gram ją czasem na paradzie.

-Dziękuję. -Powiedziała Minori, gdy już sama dosięgała liny.

Tak bardzo się bałam ją puścić... Wtedy spadnę. Zamknęłam oczy.

-Nie powiem, że to nic, bo to wiele kosztuje. -Uśmiechnęłam się krzywo.

Puściłam ją i przez chwilę lawirowałam na sznurze. To jednak tylko opóźnienie nieuniknionego.

Myślę, że to kara za mój grzech.

Spadłam.

Z myślą "i tak wygram ".

 

Inspiracja-GUMI, "Carnival "

Dedyk-Haruu

 

~Senezaki

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Slugalegionu 27.08.2015
    1 ) Ale ona może być piękna. - Nie powinno zaczynać się zdania od "ale"

    2 ) Przed i po myślniku spacja, chyba że jest on w wyrażeniach takich jak "czerwono-biały"

    3 ) -Dziękuję. -odpowiadam - bez kropki. Jeżeli wtrącenie to czynność gębowa to ją pomijamy, a samo wtrącenie piszemy małą literą.

    4 ) będę....!-Krzyknęła - wielokropek ma trzy kropki; krzyknęła z małej gdyż gębowa; po wielokropku już nie ma innego znaku interpunkcyjnego.

    5 ) I tu pora na logikę. Czemu się puściła Minory, skoro ta się trzymała? Nawet nie próbowała się uratować? Zrozumiałbym, gdyby próbowała, ale nie dała rady lecz tu czegoś takiego nie ma.
  • Senezaki 27.08.2015
    Trzymała ją za rękę, dopóty ta DRUGĄ ręką nie dosięgnęła liny. Logika.
    I próbowała się uratować - czytaj ze zrozumieniem :)
  • Slugalegionu 27.08.2015
    Chodziło mi o to, aby dalej trzymała się dziewczyny tak, aby ta ją też podciągnęła.
  • Senezaki 27.08.2015
    Minori praktycznie zwisała z liny, nie mogłaby być tak silna by wejść i ją wciągnąć.
  • Slugalegionu 27.08.2015
    A no chyba że to tak... w takim razie już się nie czepiam: )
  • Senezaki 27.08.2015
    Pamiętaj, że ona była bardzo krucha XD
  • Fajny tekst, przyjemnie się czyta. Też nie widziałam w tym na początku logiki, więc postawię 4 :)
  • Senezaki 27.08.2015
    Wybacz. Starałam się bardzo :(
  • ukaszeq 28.08.2015
    Błędy błędami, ale kto ich nie robi? Prawie każdy, a na pewno większość, więc tego nie oceniam. Sam tekst bardzo fajny i wyzwanie ciekawe. Trochę na początku było dziwnie, ale tekst ogólnie spoko, jednakże dam 4 bo mnie tak nie powalił. nie gniewasz się, prawda? :)
  • Senezaki 28.08.2015
    Nie gniewam, spokojnie :3

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania