- Nie ukitrałeś jakiejś broni w majtkach czy coś?
- Tak jak mówiłaś. Palant, ale ostrożny. Zabrali mi wszystko. - nie ukitrałeś, czyli zwraca się ona do niego. Potem odpowiada, jak mówiłam, czyli znowu ona. Jakby se sama odpowiedziała.
". Obiecuje, że nigdy żadnego nie zjem." - obiecuję
Rozumiem, dialogi, ale czumu tak masz rozstrzelaną narrację.Co zdanie, to od nowego akapitu. Dynamizm autentyczniej wygląda, kiedy jest stosowany co jakiś czas.
Tak, to trochę... dziwnie.
Nie mniej, wpisuje się w szeroko-pojęty luz. I pod taką postacią, do śniadania, to kupuję
Drobne robaki.
"- W tobą obchodzili się dosyć delikatnie." - Z tobą
"Ten korytarz chyba się ciągnął z nieskończoność." - w nieskończoność.
Chyba tyle? Czytam dalej.
Komentarze (3)
- Tak jak mówiłaś. Palant, ale ostrożny. Zabrali mi wszystko. - nie ukitrałeś, czyli zwraca się ona do niego. Potem odpowiada, jak mówiłam, czyli znowu ona. Jakby se sama odpowiedziała.
". Obiecuje, że nigdy żadnego nie zjem." - obiecuję
Rozumiem, dialogi, ale czumu tak masz rozstrzelaną narrację.Co zdanie, to od nowego akapitu. Dynamizm autentyczniej wygląda, kiedy jest stosowany co jakiś czas.
Tak, to trochę... dziwnie.
Nie mniej, wpisuje się w szeroko-pojęty luz. I pod taką postacią, do śniadania, to kupuję
Taki ciągły zapis dialogowy trochę męczący, ale poza tym, jest oki. No to czekamy co dalej.
Pozdrawiam
"- W tobą obchodzili się dosyć delikatnie." - Z tobą
"Ten korytarz chyba się ciągnął z nieskończoność." - w nieskończoność.
Chyba tyle? Czytam dalej.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania