Balkony prawie nigdy puste w godzinach zwiedzania. Jednego nie rozumiem, dlaczego dziewczyny chciałyby być Julią. To krótkotrwałe szczęście i tragedia, ale zawsze otwarta furtka dla marzeń o pięknej miłości.
Dzięki, że zajrzałaś.
Serdecznie pozdrawiam!
Bożeno Joanno↔Deszcz zmienia widzenie świata, a nawet historię zmienić może. Taka soczewka atmosferyczna.
Wiele spraw, przyklejonych bardziej widać kształty itp. Obrazowa opowieść. Brak informacji, to często, brak jej następstw.
Tu akurat źle wyszło dla bohaterów. No ale... w deszczu nie widać łez?↔Pozdrawiam:)↔%
Prawie niewyobrażalna ulewa w śródziemnomorskim klimacie w lipcu, są sztuczne łzy, gdyż krople deszczu spływają na policzki z mokrych kosmyków włosów. Każda dziewczyna ma nadzieję na wielką miłość i nie myśli w tej scenerii o sprawach nader przyziemnych, a los bywa okrutny i może zadać nieoczekiwany cios.
Pozdrowienia!
Wiersz jak szczegółowa relacja, też - informacja, o tym, co się dzisiaj w Weronie wyprawia. Chiński płaszcz zamiast białej sukni z dekoltem? Może to tylko przez ten deszcz?
Zupełna profanacja tradycji, zamiast upału ulewa jak na Mazurach, nieeleganckie stroje, szekspirowska Julia nie kryje oburzenia.
Dziękuję za wizytę i komentarz.
Pozdrowienia!
befana wyjątkowo uparła się na autorkę Bożena Joanna i podejrzewam, że to końskie zaloty.
Niby poetyckość wysilona, ale oczko puszczone z nadzieją na coś więcej...
Akurat befana jest heteroseksualna, zaś sklonowanych, znaczy (z)modyfikowanych "paluszków" nie czytuje, bo czytać nie ma zresztą co :p
Co do "Bożeny Joanny", to skromna befana nie tyle "uparła się" na niniejszą poetessę, ile oceniła jej umiejętności oraz wielomówstwo przy niejakich warsztatowych brakach typu szwajcarski ser.
:)))
Bożena Joanna Słusznie, pod warunkiem, iż "owa pani" nie wyperfumuje się alergennymi wodami a la Tom Ford [bardzo dużo szypru oraz paczuli] względnie Chanel No 19 ;-)))
"nowoczesne Julie w chińskich płaszczach
przeciwdeszczowych
zamiast białej sukni z dekoltem
każda czeka na występ solo
na dole współczesny Romeo
bez bukietu z aparatem cyfrowym"
Oj jakie prawdziwe, też tak robię, ale nie mam chińskiego płaszcza, nie cierpię chińskich wyrobów, tandetą trącą. Wiersz fajny ?
Z nieba spadały strumienie deszczu, parasol nie wystarczał, te płaszcze trochę chroniły od przemoknięcia, opanowały ten rynek nawet we Włoszech.
Dziękuję za "fajny"
Serdecznie pozdrawiam!
Komentarze (17)
Julie w chińskich płaszczach i współczesny Romeo bez bukietu z aparatem cyfrowym... jednak balkony przetrwały z informacją dla zakochanych.
Pozdrawiam
Dzięki, że zajrzałaś.
Serdecznie pozdrawiam!
Pozdrowionka!
Wiele spraw, przyklejonych bardziej widać kształty itp. Obrazowa opowieść. Brak informacji, to często, brak jej następstw.
Tu akurat źle wyszło dla bohaterów. No ale... w deszczu nie widać łez?↔Pozdrawiam:)↔%
Pozdrowienia!
Dziękuję za wizytę i komentarz.
Pozdrowienia!
Niby poetyckość wysilona, ale oczko puszczone z nadzieją na coś więcej...
Uważaj Bożeno, w starym piecu diabeł pali?
Pozdrowienia!
Co do "Bożeny Joanny", to skromna befana nie tyle "uparła się" na niniejszą poetessę, ile oceniła jej umiejętności oraz wielomówstwo przy niejakich warsztatowych brakach typu szwajcarski ser.
:)))
Serdecznie pozdrawiam!
przeciwdeszczowych
zamiast białej sukni z dekoltem
każda czeka na występ solo
na dole współczesny Romeo
bez bukietu z aparatem cyfrowym"
Oj jakie prawdziwe, też tak robię, ale nie mam chińskiego płaszcza, nie cierpię chińskich wyrobów, tandetą trącą. Wiersz fajny ?
Dziękuję za "fajny"
Serdecznie pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania