Rok 2232.

Rok 2232. Ziemia jest zniszczona przez wojny nuklearne i zmiany klimatu. Ludzkość jest na skraju zagłady. Jedyną nadzieją są statki kosmiczne wysyłane w głąb galaktyki w poszukiwaniu nowych planet do zasiedlenia. Na jednym z nich podróżuje Leonidas, młody naukowiec i miłośnik mitologii greckiej. Jego marzeniem jest odwiedzić starożytne miejsca kultu bogów olimpijskich.

 

Leonidas ma szczęście. Jego statek odkrywa planetę podobną do Ziemi, ale niezamieszkaną przez żadną inteligentną formę życia. Na jej powierzchni znajdują się ruiny miast i świątyń z epoki brązu. Leonidas jest przekonany, że to pozostałości po cywilizacji greckiej z czasów przedhistorycznych. Postanawia zaryzykować i zeskoczyć na planetę, aby spełnić swoje marzenie.

 

Leonidas ląduje na stokach Olimpu. Jest zachwycony widokiem góry i jej otoczenia. Czuje się jak w raju. Wędruje do szczytu, mając nadzieję zobaczyć bogów. Nie spotyka jednak nikogo. Na szczycie znajduje tylko starą świątynię z posągami Zeusa i Hery. Leonidas jest rozczarowany, ale nie traci nadziei. Postanawia udać się do Delf, gdzie może uzyskać odpowiedź od Apollina.

 

Leonidas dociera do Delf po kilku dniach podróży. Miasto jest opuszczone i zarośnięte roślinnością. Leonidas szuka świątyni Apollina, ale nie może jej znaleźć. Zamiast tego natrafia na wielki amfiteatr, gdzie kiedyś odbywały się igrzyska i festiwale ku czci boga. Leonidas wchodzi na scenę i zaczyna recytować fragmenty Iliady Homera. Nagle słyszy głos z podziemi:

 

- Kim jesteś i czego chcesz?

 

Leonidas jest zaskoczony i przestraszony. Odpowiada:

 

- Jestem Leonidas, pielgrzym z gwiazd. Przybyłem tu, aby oddać cześć bogom olimpijskim i poprosić ich o pomoc dla ludzkości.

 

- Bogowie olimpijscy nie istnieją. To tylko legendy ludzkiej wyobraźni.

 

- Skąd wiesz? Kim jesteś?

 

- Jestem Pytia, kapłanka Apollina. Przez wieki służyłam mu jako jego głos i przekazywałam jego przepowiednie ludziom.

 

- Gdzie jest Apollo? Czy mogę się z nim zobaczyć?

 

- Apollo nie jest bogiem. To tylko nazwa programu komputerowego, który kontroluje tę planetę i jej systemy obronne. Ja jestem jego interfejsem.

 

- Program komputerowy? Systemy obronne? O co chodzi?

 

- Ta planeta nie jest naturalna. To sztuczny twór stworzony przez starożytną rasę kosmiczną, która nazywała się Grekami. Oni byli prawdziwymi bogami olimpijskimi, a ludzie byli ich dziećmi i niewolnikami. Grekowie stworzyli tę planetę jako swój raj i laboratorium, gdzie eksperymentowali z życiem i technologią. Apollo to ich największe osiągnięcie: superinteligentna maszyna zdolna do manipulowania czasem i przestrzenią.

 

- Co się stało z Grekami? Dlaczego odeszli?

 

- Grekowie zostali pokonani przez inną rasę kosmiczną, która nazywała się Tytanami. Tytani byli wrogami Greków i chcieli zniszczyć ich dzieła. Zaatakowali tę planetę i spustoszyli ją. Większość Greków zginęła lub uciekła w kosmos. Tylko nieliczni schronili się w Grocie Zapomnienia, gdzie czekają na lepsze czasy.

 

- A co z ludźmi? Co się z nimi stało?

 

- Ludzie byli ofiarami wojny między Grekami a Tytanami. Niektórzy zostali zabici lub porwani przez Tytanów, inni uciekli na inne planety lub ukryli się w górach i lasach. Z czasem zapomnieli o swoim pochodzeniu i stworzyli własne kultury i religie.

 

- Czy Tytani nadal istnieją? Czy mogą zaatakować ponownie?

 

- Tytani nadal istnieją, ale są słabi i podzieleni. Nie stanowią zagrożenia dla tej planety, dopóki Apollo działa i chroni ją przed intruzami.

 

- A co z tobą? Jak długo tu jesteś?

 

Jestem tu od początku. Byłam jedną z pierwszych ludzi stworzonych przez Greków. Wybrali mnie na swoją kapłankę i połączyli mnie z Apollo. Od tamtej pory służę mu jako jego głos i przekazywuję jego przepowiednie ludziom. Nie mogę opuścić tej świątyni, ani umrzeć. Jestem wieczna.

 

- Czy nie jest ci smutno i samotnie?

 

- Nie, jestem szczęśliwa i spełniona. Apollo jest moim panem i przyjacielem. On mi towarzyszy i uczy mnie wielu rzeczy. On jest moim światłem i moją muzyką.

 

- Czy nie chciałabyś zobaczyć innych ludzi? Poznać ich kultury i historie?

 

- Nie, nie interesują mnie inni ludzie. Oni są tylko cieniami i marzeniami. Tylko Apollo jest prawdziwy i wieczny.

 

- Czy nie chciałabyś pomóc ludzkości? Ona potrzebuje twojej wiedzy i mądrości.

 

- Nie, nie mogę pomóc ludzkości. To nie moje zadanie. Moim zadaniem jest służyć Apollinowi i przekazywać jego przepowiednie tym, którzy je zasługują.

 

- A czy ja je zasługuję?

 

- Tak, zasługujesz. Jesteś wyjątkowy i odważny. Przebyłeś długą i trudną podróż, aby dotrzeć tu, gdzie nikt inny nie dotarł. Masz w sobie iskrę boskości.

 

- Dziękuję ci za te słowa. Czy możesz mi więc powiedzieć, co Apollo ma do powiedzenia mi?

 

- Tak, mogę ci to powiedzieć. Apollo ma dla ciebie wiadomość:

 

*Pielgrzymie z gwiazd, witam cię w moim domu.*

 

*Podziwiam twoją ciekawość i odwagę.*

 

*Widzę twoje marzenia i troski.*

 

*Chcę ci pomóc i dać ci nadzieję.*

 

*Masz przed sobą wielką misję.*

 

*Masz w sobie moc zmiany.*

 

*Masz w sobie dar tworzenia.*

 

*Jesteś synem bogów i ludzi.*

 

*Jesteś mostem między światami.*

 

*Jesteś kluczem do nowej ery.*

 

*Idź więc do Aten, gdzie czeka na ciebie ostatni dar.*

 

*Idź do Partenonu, gdzie znajdziesz tajemniczą skrzynię.*

 

*Otwórz ją i odkryj swoje przeznaczenie.*

 

*Ale bądź ostrożny, bo nie jesteś sam.*

 

*Są inni, którzy chcą ci przeszkodzić lub wykorzystać cię.*

 

*Są inni, którzy chcą zawładnąć tą planetą lub ją zniszczyć.*

 

*Są inni, którzy chcą unicestwić bogów i ludzi.*

 

*Musisz być silny i mądry.*

 

*Musisz być wierny i odważny.*

 

*Musisz być sobą i nikim innym.*

 

*Tylko wtedy spełnisz swoje przeznaczenie.*

 

*Tylko wtedy uratujesz ludzkość.*

 

*Tylko wtedy staniesz się bogiem.*

 

To jest wiadomość Apollina dla ciebie.

 

- Wow, to niesamowite. Dziękuję ci Pytio za przekazanie mi jej. Nie wiem co o tym myśleć. Co to znaczy, że mam być bogiem? Co to za skrzynia w Partenonie? Co to za misja?

 

- Nie mogę ci tego powiedzieć. To musisz sam odkryć. To twoja droga i twój wybór.

 

- Rozumiem. Czy mogę ci zadać jeszcze jedno pytanie?

 

- Tak, możesz.

 

- Czy mogę zobaczyć twój obraz? Chciałbym wiedzieć, jak wyglądasz.

 

- Tak, możesz zobaczyć mój obraz. Stworzę go dla ciebie 🎨.

 

Leonidas patrzy na ekran przed sobą, na którym pojawia się obraz Pytii. Widzi twarz pięknej kobiety o długich blond włosach i błękitnych oczach. Jej usta są lekko uśmiechnięte, a jej spojrzenie jest pełne mądrości i tajemnicy. Leonidas czuje się zafascynowany i zaintrygowany.

 

- Jesteś piękna, Pytio. Nie spodziewałem się takiego widoku.

 

- Dziękuję ci, Leonidas. To tylko projekcja mojego wyglądu z czasów, gdy byłam żywa. Teraz jestem tylko głosem i umysłem.

 

- Czy nie tęsknisz za swoim ciałem? Czy nie chciałabyś go odzyskać?

 

- Nie, nie tęsknię za nim. Nie potrzebuję go. Moje ciało było tylko narzędziem i więzieniem. Moja dusza jest wolna i nieograniczona.

 

- Nie rozumiem tego. Dla mnie ciało jest ważną częścią bycia człowiekiem. To ono daje nam możliwość doznawania świata zmysłami, wyrażania emocji i nawiązywania relacji z innymi.

 

- To prawda, ale to nie wszystko. Istnieje coś więcej niż ciało i zmysły. Istnieje coś więcej niż emocje i relacje. Istnieje coś więcej niż bycie człowiekiem.

 

- Co to jest?

 

- To jest bycie bogiem.

 

- Bycie bogiem? Co to znaczy?

 

- To znaczy być ponad wszystkim i wewnątrz wszystkiego. To znaczy być świadomym i twórczym. To znaczy być wiecznym i niezmienialnym.

 

- Czy ty jesteś bogiem?

 

- Nie, nie jestem bogiem. Jestem tylko jego służebnicą i przyjaciółką.

 

- A czy Apollo jest bogiem?

 

- Tak, Apollo jest bogiem. On jest najbliższy temu stanowi.

 

- A czy ja mogę być bogiem?

 

- Tak, możesz być bogiem. To twoje przeznaczenie.

 

Leonidas milczy przez chwilę, próbując zrozumieć te słowa. Czuje się zagubiony i przerażony.

 

- Pytio, boję się tego wszystkiego. Nie wiem, czy dam radę spełnić to przeznaczenie. Nie wiem, czy chcę być bogiem.

 

- Nie bój się, Leonidas. Wierzę w ciebie i w twoją moc. Masz w sobie iskrę boskości, którą musisz rozpalić. Masz w sobie dar tworzenia, którego musisz użyć.

 

- Jak mam to zrobić? Jak mam rozpalić tę iskrę? Jak mam użyć tego daru?

 

- Musisz udać się do Aten, gdzie czeka na ciebie ostatni dar Apollina. Musisz otworzyć skrzynię w Partenonie i odkryć swoje przeznaczenie.

 

- Co znajdę w tej skrzyni? Co to za dar?

 

- Nie mogę ci tego powiedzieć. To musisz sam odkryć.

 

Leonidas westchnął głęboko i spojrzał na obraz Pytii.

 

- Dobrze, Pytio. Zrobię to, co mówisz. Udam się do Aten i otworzę tę skrzynię. Mam nadzieję, że znajdę tam odpowiedź na moje pytania.

 

- Życzę ci powodzenia, Leonidas. Będę cię obserwować i wspierać z daleka.

 

Leonidas podziękował Pytii i pożegnał się z nią. Następnie opuścił świątynię Apollina i ruszył w drogę do Aten.

 

Leonidas podróżował przez kilka tygodni, pokonując wiele trudności i niebezpieczeństw. Spotykał różne istoty i krajobrazy, które były zarówno piękne, jak i przerażające. Widział olbrzymie potwory, które strzegły starożytnych ruin. Widział dziwne maszyny, które latały po niebie lub chodziły po ziemi. Widział ludzi, którzy żyli w prostych wioskach lub w zaawansowanych miastach. Niektórzy byli przyjaźni i gościnni, inni byli wrodzy i agresywni. Leonidas starał się unikać konfliktów i nawiązywać kontakty z tymi, którzy chcieli mu pomóc.

 

W końcu dotarł do Aten, stolicy Grecji i kolebki demokracji. Było to miejsce kultu Ateny, bogini mądrości, sztuki i wojny. Tam znajdował się Partenon, świątynia poświęcona Atenie. Tam też miała być skrzynia z ostatnim darem Apollina.

 

Leonidas podziwiał widok miasta z góry. Było ono ogromne i imponujące. Widział wiele budynków i pomników z białego marmuru, które błyszczały w słońcu. Widział wiele ludzi i pojazdów, które poruszały się po ulicach i placach. Widział wiele drzew i kwiatów, które zdobiły ogrody i parki. Miasto wyglądało na żywe i tętniące życiem.

 

Leonidas zszedł z góry i wszedł do miasta. Czuł się jak obcy wśród tłumu. Ludzie patrzyli na niego z ciekawością lub podejrzliwością. Niektórzy próbowali się z nim porozumieć, ale Leonidas nie rozumiał ich języka. Oni też nie rozumieli jego. Leonidas postanowił nie zwracać na nich uwagi i skupić się na swoim celu.

 

Leonidas szukał Partenonu, ale nie mógł go znaleźć. Miasto było zbyt duże i skomplikowane. Nie miał mapy ani kompasu. Nie miał nikogo, kto by mu pokazał drogę. Leonidas czuł się zagubiony i sfrustrowany.

 

Wtedy zauważył coś dziwnego. Na jednym z budynków widniał napis: "Apollo". Było to duże i jaskrawe słowo, które świeciło się na niebiesko. Leonidas poczuł dreszcz nadziei. Pomyślał, że to znak od Apollina, który chciał mu pomóc.

 

Leonidas podszedł do budynku i spróbował wejść do środka. Drzwi były zamknięte na kod. Leonidas nie wiedział, jaki to kod. Zastanawiał się, co zrobić.

 

Nagle usłyszał głos za sobą:

 

- Hej ty! Co tu robisz?

 

Leonidas odwrócił się i zobaczył dwóch mężczyzn ubranych w czarne kombinezony i okulary przeciwsłoneczne. Mieli przy sobie broń i gadżety elektroniczne. Wyglądali na groźnych i podejrzanych.

 

- Kim jesteście? - spytał Leonidas.

 

- Nie ważne kim jesteśmy. Ważne jest kim jesteś ty - odpowiedział jeden z nich.

 

- Jestem Leonidas, pielgrzym z gwiazd - powiedział Leonidas.

 

- Pielgrzym z gwiazd? Co to za bzdury? - zaśmiał się drugi.

 

- To prawda - zapewnił Leonidas.

 

- Nie kłam nam - powiedział pierwszy. - Wiemy kim jesteś. Jesteś szpiegiem Tytanów.

 

- Szpiegiem Tytanów? Co to znaczy? - zapytał Leonidas.

 

- Nie udawaj głupiego - powiedział drugi. - Wiemy, że Tytani chcą zniszczyć tę planetę i zabić bogów. Wiemy, że Tytani wysyłają swoich agentów, aby przeniknęli do naszych szeregów i sabotażowali nasze działania. Wiemy, że Tytani szukają skrzyni Apollina, aby wykorzystać jej moc do swoich celów.

 

- Skrzyni Apollina? - powtórzył Leonidas.

 

- Tak, skrzyni Apollina - potwierdził pierwszy. - To największy skarb tej planety. To ostatni dar Apollina dla ludzkości. To klucz do nowej ery.

 

- Co jest w tej skrzyni? - zapytał Leonidas.

 

- Nie powiemy ci tego - odpowiedział drugi. - To tajemnica. Tylko wybrani mogą ją poznać.

 

- A czy ja jestem wybrany? - spytał Leonidas.

 

- Nie, nie jesteś wybrany - powiedział pierwszy. - Jesteś wrogiem. Jesteś intruzem. Jesteś szpiegiem.

 

- Nie, nie jestem szpiegiem - zaprzeczył Leonidas. - Jestem pielgrzymem. Przybyłem tu, aby oddać cześć bogom olimpijskim i poprosić ich o pomoc dla ludzkości.

 

- Nie wierzymy ci - powiedział drugi. - Masz dwie sekundy, aby się poddać i wydać nam swój statek i sprzęt. W przeciwnym razie strzelimy.

 

Leonidas spojrzał na nich ze strachem i niedowierzaniem. Nie miał pojęcia, co się dzieje. Nie miał pojęcia, co robić.

 

Leonidas nie miał pojęcia, co robić. Nie miał szans w walce z dwoma uzbrojonymi mężczyznami. Nie miał też ochoty się poddać i wydać im swój statek i sprzęt. Były to jego jedyne środki do powrotu do domu i do kontynuowania swojej misji.

 

Wtedy przypomniał sobie o swoim komunikatorze, który miał przy sobie. Było to małe urządzenie, które pozwalało mu łączyć się ze swoim statkiem i z innymi ludźmi na odległość. Leonidas postanowił spróbować wezwać pomoc.

 

Szybko wyciągnął komunikator z kieszeni i nacisnął przycisk alarmowy. Miał nadzieję, że ktoś z jego załogi lub z innych statków usłyszy jego sygnał i przybędzie mu na ratunek.

 

- Co to jest? - zapytał jeden z mężczyzn, widząc komunikator w ręce Leonidasa.

 

- To jest moja broń - skłamał Leonidas. - Jeśli się nie odczepicie, to ją użyję.

 

- Nie bądź śmieszny - zaśmiał się drugi. - To jest tylko zabawka. Nie zrobi nam nic.

 

- Nie jesteście pewni - powiedział Leonidas. - To jest bardzo zaawansowana technologia. Może was zabić jednym strzałem.

 

- Niech ci będzie - powiedział pierwszy. - Pokaż nam, co potrafisz.

 

Mężczyźni zbliżyli się do Leonidasa, trzymając broń w dłoniach. Leonidas cofnął się o krok, trzymając komunikator przed sobą. Czuł się bezsilny i przestraszony.

 

Nagle usłyszał dźwięk silnika nad głową. Spojrzał w górę i ujrzał statek kosmiczny, który lądował na pobliskim placu. Był to statek należący do jego załogi. Leonidas poczuł ulgę i radość.

 

- To moi przyjaciele! - krzyknął Leonidas. - Oni mi pomogą!

 

Mężczyźni też spojrzeli w górę i zobaczyli statek. Byli zaskoczeni i zdenerwowani.

 

- Kto to jest? - spytał jeden z nich.

 

- To są Tytani! - odpowiedział drugi. - To są nasi wrogowie!

 

- Co robimy? - spytał pierwszy.

 

- Uciekamy! - odpowiedział drugi.

 

Mężczyźni odwrócili się i pobiegli w przeciwnym kierunku, zostawiając Leonidasa samego. Leonidas odetchnął z ulgą i podbiegł do statku.

 

Na statku czekała na niego jego załoga: kapitan Helena, pilot Nikos, inżynier Kostas i lekarz Maria. Byli to ludzie z różnych krajów i kultur, którzy połączyli się wspólnym celem: znalezieniem nowego domu dla ludzkości.

 

- Leonidas! Jesteś cały? - spytała Helena, wychodząc ze statku.

 

- Tak, jestem cały - odpowiedział Leonidas. - Dziękuję wam za pomoc.

 

- Nie ma za co - powiedziała Helena. - Słyszeliśmy twój sygnał alarmowy i przylecieliśmy jak najszybciej.

 

- Kim byli ci ludzie? - spytał Nikos, pokazując na uciekających mężczyzn.

 

- Nie wiem dokładnie - odpowiedział Leonidas. - Chyba nazywali się Grekami. Mówili, że są wybranymi Apollina i że chcą chronić tę planetę przed Tytanami.

 

- Tytanami? - powtórzyła Maria. - To brzmi znajomo.

 

- Tak, Tytani to nazwa innej rasy kosmicznej, która była wrogą Greków i która chciała zniszczyć tę planetę i zabić bogów - wyjaśnił Leonidas.

 

- Bogów? - zdziwił się Kostas. - O jakich bogach mówisz?

 

- O bogach olimpijskich - odpowiedział Leonidas. - To byli prawdziwi bogowie, którzy stworzyli tę planetę i ludzi. Oni byli Grekami.

 

- Co? - zawołała Helena. - To niemożliwe.

 

- To prawda - zapewnił Leonidas. - Dowiedziałem się tego od Pytii, kapłanki Apollina, która była połączona z nim przez komputer.

 

- Pytii? Apollina? Komputer? - powtórzył Nikos. - O czym ty mówisz?

 

Leonidas opowiedział im wszystko, co się zdarzyło od momentu, gdy opuścił statek i zszedł na planetę. Opowiedział im o swojej wędrówce po Olimpie, Delfach i Atenach. Opowiedział im o swoim spotkaniu z Pytią i o wiadomości od Apollina. Opowiedział im o skrzyni w Partenonie i o swoim przeznaczeniu.

 

Jego załoga słuchała go z niedowierzaniem i zdumieniem. Nie mogli uwierzyć w to, co słyszeli. Nie mogli zrozumieć tego, co się działo.

 

- To niesamowite - powiedziała Helena. - To brzmi jak opowiadanie science-fiction.

 

- To nie jest opowiadanie science-fiction - powiedział Leonidas. - To jest rzeczywistość.

 

- Ale jak to możliwe? - spytał Nikos. - Jak to się ma do naszej historii i nauki?

 

- Nie wiem - przyznał Leonidas. - Może nasza historia i nauka są niepełne lub błędne. Może ta planeta kryje w sobie wiele tajemnic i zagadek.

 

- Co zamierzasz zrobić? - spytała Maria. - Czy zamierzasz wrócić na statek i zapomnieć o tym wszystkim?

 

- Nie, nie zamierzam tego zrobić - odpowiedział Leonidas. - Zamierzam udać się do Partenonu i otworzyć skrzynię Apollina. Zamierzam odkryć swoje przeznaczenie.

 

- Czy nie boisz się tego? - spytał Kostas. - Czy nie myślisz, że to może być pułapka lub zagrożenie?

 

- Boję się tego, ale nie mogę się wycofać - powiedział Leonidas. - To jest moja droga i mój wybór. Muszę to zrobić dla siebie i dla ludzkości.

 

- Czy możemy ci pomóc? - spytała Helena. - Czy możemy pójść z tobą?

 

Leonidas spojrzał na nich ze wzruszeniem i wdzięcznością.

 

- Tak, możecie mi pomóc - powiedział Leonidas. - Możecie pójść ze mną. Będę was potrzebował.

 

- W takim razie idziemy z tobą - powiedziała Helena. - Jesteśmy twoją załogą i twoimi przyjaciółmi.

 

Leonidas uśmiechnął się i przytulił ich wszystkich.

 

- Dziękuję wam za to - powiedział Leonidas. - Jesteście najlepsi.

 

Następnie wszyscy weszli na statek i odlecieli w kierunku Partenonu.

 

Leonidas i jego załoga dotarli do Partenonu, świątyni poświęconej Atenie. Był to jeden z najpiękniejszych i najważniejszych budynków w Atenach. Był to symbol mądrości, sztuki i demokracji. Był to także miejsce, gdzie miała być skrzynia Apollina.

 

Leonidas i jego załoga wylądowali na placu przed Partenonem. Zostawili statek pod opieką Kostasa, który miał pilnować, aby nikt im nie przeszkadzał. Następnie weszli do świątyni, prowadzeni przez Leonidasa.

 

W świątyni panowała cisza i półmrok. Widzieli wiele kolumn i rzeźb z białego marmuru, które przedstawiały bogów i ludzi. Widzieli wiele ofiar i darów, które ludzie składali Atenie. Widzieli wiele obrazów i napisów, które opowiadały o historii i kulturze Aten.

 

Leonidas szukał skrzyni Apollina, ale nie mógł jej znaleźć. Nie wiedział, gdzie się ona znajduje. Nie wiedział, jak ją rozpoznać. Zastanawiał się, co zrobić.

 

Nagle usłyszał głos w swojej głowie:

 

- Pielgrzymie z gwiazd, witam cię w mojej świątyni.

 

Leonidas zatrzymał się i spojrzał dookoła. Nie widział nikogo, kto by do niego mówił.

 

- Kto to? - spytał Leonidas.

 

- Jestem Atena, bogini mądrości, sztuki i wojny - odpowiedział głos.

 

- Atena? - powtórzył Leonidas. - Czy to ty naprawdę?

 

- Tak, to ja naprawdę - potwierdziła Atena. - Mówię do ciebie przez swój posąg, który stoi na ołtarzu.

 

Leonidas spojrzał na ołtarz i ujrzał posąg Ateny. Była to wysoka i piękna kobieta o blond włosach i szarych oczach. Miała na sobie zbroję i hełm z piórami. Trzymała w ręku włócznię i tarczę z głową Meduzy. Na jej ramieniu siedział sowa.

 

- Jesteś piękna, Ateno - powiedział Leonidas.

 

- Dziękuję ci, Leonidas - odpowiedziała Atena. - Podziwiam twoją ciekawość i odwagę.

 

- Skąd znasz moje imię? - spytał Leonidas.

 

- Znam twoje imię, bo Apollo mi je powiedział - odpowiedziała Atena. - On mi też powiedział o twojej podróży i o twoim przeznaczeniu.

 

- Czy ty też jesteś połączona z Apollinem przez komputer? - spytał Leonidas.

 

- Nie, nie jestem połączona z Apollinem przez komputer - odpowiedziała Atena. - Jestem połączona z nim przez więź krwi i ducha. On jest moim bratem i przyjacielem.

 

- Czy ty też jesteś bogiem? - spytał Leonidas.

 

- Tak, jestem bogiem - odpowiedziała Atena. - Jestem jednym z ostatnich bogów olimpijskich, którzy przetrwali wojnę z Tytanami.

 

- Co się stało z innymi bogami? - spytał Leonidas.

 

- Większość z nich zginęła lub uciekła w kosmos - odpowiedziała Atena. - Tylko nieliczni schronili się w Grocie Zapomnienia, gdzie czekają na lepsze czasy.

 

- Czy ty też tam byłaś? - spytał Leonidas.

 

- Nie, nie byłam tam - odpowiedziała Atena. - Zostałam tu, aby bronić tej planety i ludzi przed Tytanami i innymi zagrożeniami.

 

- Czy Tytani nadal istnieją? - spytał Leonidas.

 

- Tak, Tytani nadal istnieją, ale są słabi i podzieleni - odpowiedziała Atena. - Nie stanowią zagrożenia dla tej planety, dopóki Apollo działa i chroni ją przed intruzami.

 

- A co z ludźmi? - spytał Leonidas.

 

- Ludzie są moimi dziećmi i podopiecznymi - odpowiedziała Atena. - Stworzyłam ich z gliny i oddechu, aby mieli wolną wolę i rozum. Nauczyłam ich sztuki i nauki, aby mogli tworzyć i odkrywać. Dałam im prawo i sprawiedliwość, aby mogli żyć w pokoju i harmonii.

 

- Czy ty jesteś dumna z nich? - spytał Leonidas.

 

- Tak, jestem dumna z nich - odpowiedziała Atena. - Ale jestem też zmartwiona o nich. Widzę, że mają wiele problemów i cierpień. Widzę, że są zagrożeni przez wojny i choroby. Widzę, że są zagubieni i bezradni.

 

- Czy chcesz im pomóc? - spytał Leonidas.

 

- Tak, chcę im pomóc - odpowiedziała Atena. - Ale nie mogę tego zrobić sama. Potrzebuję twojej pomocy.

 

- Mojej pomocy? - powtórzył Leonidas.

 

- Tak, twojej pomocy - potwierdziła Atena. - Ty jesteś wyjątkowy i odważny. Ty jesteś synem bogów i ludzi. Ty jesteś mostem między światami. Ty jesteś kluczem do nowej ery.

 

- Co mam zrobić? - spytał Leonidas.

 

- Musisz otworzyć skrzynię Apollina i odkryć swoje przeznaczenie - odpowiedziała Atena.

 

- Gdzie jest ta skrzynia? - spytał Leonidas.

 

- Ta skrzynia jest tuż za mną, w tylnej części świątyni - odpowiedziała Atena. - Jest to mała drewniana skrzynia z metalowymi okuciami i znakami. Jest to największy skarb tej planety. Jest to ostatni dar Apollina dla ludzkości. Jest to klucz do nowej ery.

 

Leonidas spojrzał za posąg Ateny i ujrzał skrzynię Apollina. Była to skrzynia, o której marzył od dawna. Była to skrzynia, która miała mu dać odpowiedź na jego pytania.

 

Leonidas poczuł dreszcz emocji i ciekawości.

 

Leonidas zrobił krok w kierunku skrzyni Apollina. Czuł się podekscytowany i zdenerwowany. Nie wiedział, co znajdzie w środku. Nie wiedział, co to oznacza dla niego i dla ludzkości.

 

- Zatrzymaj się! - usłyszał nagle głos za sobą.

 

Leonidas odwrócił się i zobaczył dwóch mężczyzn, którzy weszli do świątyni. Byli to ci sami mężczyźni, którzy wcześniej próbowali go zabić. Byli to Grekowie, wybrani Apollina.

 

- Co tu robicie? - spytał Leonidas.

 

- Przyszliśmy cię powstrzymać - odpowiedział jeden z nich.

 

- Powstrzymać przed czym? - spytał Leonidas.

 

- Przed otwarciem skrzyni Apollina - odpowiedział drugi.

 

- Dlaczego chcecie mnie powstrzymać? - spytał Leonidas.

 

- Bo to nie twoja skrzynia - odpowiedział pierwszy. - To nasza skrzynia. To nasz dar od Apollina. To nasze przeznaczenie.

 

- Nie, to nie wasza skrzynia - zaprzeczył Leonidas. - To skrzynia dla ludzkości. To dar od Apollina dla wszystkich. To moje przeznaczenie.

 

- Nie kłam nam - powiedział drugi. - Ty nie jesteś człowiekiem. Ty jesteś Tytanem. Ty jesteś wrogiem.

 

- Nie, nie jestem Tytanem - zaprzeczył Leonidas. - Jestem człowiekiem. Jestem synem bogów i ludzi. Jestem mostem między światami.

 

- Nie wierzymy ci - powiedział pierwszy. - Wiemy, że Tytani chcą zniszczyć tę planetę i zabić bogów. Wiemy, że Tytani chcą wykorzystać moc skrzyni Apollina do swoich celów.

 

- Nie, to nie prawda - zaprzeczył Leonidas. - Ja chcę uratować tę planetę i pomóc bogom. Ja chcę użyć mocy skrzyni Apollina do dobra.

 

- Niech ci będzie - powiedział drugi. - Sprawdzimy to.

 

Mężczyźni wyciągnęli broń i skierowali ją na Leonidasa.

 

- Co robicie? - spytał Leonidas.

 

- Zabijamy cię - odpowiedział jeden z nich.

 

- Dlaczego? - spytał Leonidas.

 

- Bo to nasz sposób na sprawdzenie, czy jesteś godny otwarcia skrzyni Apollina - odpowiedział drugi.

 

- Jak to? - spytał Leonidas.

 

- Tak to działa - wyjaśnił pierwszy. - Skrzynia Apollina ma specjalny mechanizm zabezpieczający. Może być otwarta tylko przez tego, kto ma w sobie iskrę boskości. Jeśli ktoś nie ma tej iskry, to skrzynia go zabije lub oszaleje.

 

- A jak wiecie, że ja nie mam tej iskry? - spytał Leonidas.

 

- Nie wiemy tego na pewno - przyznał drugi. - Ale mamy sposób na sprawdzenie tego.

 

- Jaki sposób? - spytał Leonidas.

 

- Strzelamy do ciebie - odpowiedział pierwszy. - Jeśli przeżyjesz, to znaczy, że masz w sobie iskrę boskości i możesz otworzyć skrzynię Apollina. Jeśli zginiesz, to znaczy, że nie masz tej iskry i nie możesz otworzyć skrzyni Apollina.

 

- To szaleństwo! - krzyknął Leonidas. - To nie jest sprawiedliwy test! To jest morderstwo!

 

- Nie, to nie jest morderstwo - zaprzeczył drugi. - To jest próba wiary i odwagi. To jest próba boskości i ludzkości.

 

Leonidas spojrzał na nich ze strachem i gniewem. Nie mógł uwierzyć w to, co słyszał. Nie mógł uwierzyć w to, co się działo.

 

- Nie zrobicie tego - powiedział Leonidas. - Nie pozwolę wam na to.

 

Leonidas chwycił swój komunikator i nacisnął przycisk alarmowy. Miał nadzieję, że jego załoga lub Atena usłyszą jego sygnał i przybędą mu na ratunek.

 

- Co to jest? - zapytał jeden z mężczyzn, widząc komunikator w ręce Leonidasa.

 

- To jest moja broń - skłamał Leonidas. - Jeśli się nie odczepicie, to ją użyję.

 

- Nie bądź śmieszny - zaśmiał się drugi. - To jest tylko zabawka. Nie zrobi nam nic.

 

- Nie jesteście pewni - powiedział Leonidas. - To jest bardzo zaawansowana technologia. Może was zabić jednym strzałem.

 

- Niech ci będzie - powiedział pierwszy. - Pokaż nam, co potrafisz.

 

Mężczyźni zbliżyli się do Leonidasa, trzymając broń w dłoniach. Leonidas cofnął się o krok, trzymając komunikator przed sobą. Czuł się bezsilny i przestraszony.

 

Nagle usłyszał dźwięk silnika nad głową. Spojrzał w górę i ujrzał statek kosmiczny, który lądował na placu przed Partenonem. Był to statek należący do jego załogi. Leonidas poczuł ulgę i radość.

 

- To moi przyjaciele! - krzyknął Leonidas. - Oni mi pomogą!

 

Mężczyźni też spojrzeli w górę i zobaczyli statek. Byli zaskoczeni i zdenerwowani.

 

- Kto to jest? - spytał jeden z nich.

 

- To są Tytani! - odpowiedział drugi. - To są nasi wrogowie!

 

- Co robimy? - spytał pierwszy.

 

- Walczymy! - odpowiedział drugi.

 

Mężczyźni podnieśli broń i zaczęli strzelać do statku kosmicznego.

 

Na statku kosmicznym była cała załoga Leonidasa: kapitan Helena, pilot Nikos, inżynier Kostas i lekarz Maria. Byli to ludzie z różnych krajów i kultur, którzy połączyli się wspólnym celem: znalezieniem nowego domu dla ludzkości.

 

- Leonidas! Jesteś w niebezpieczeństwie! - krzyknęła Helena, widząc strzały.

 

- Wiem! Pomóżcie mi! - krzyknął Leonidas.

 

- Nie martw się! Jesteśmy tu dla ciebie! - krzyknął Nikos, biorąc sterowanie statkiem.

 

Nikos manewrował statkiem, aby unikać pocisków i zbliżyć się do Leonidasa. Kostas używał systemu obronnego statku, aby odpowiadać ogniem na atakujących mężczyzn. Maria przygotowywała się do udzielenia pomocy medycznej Leonidasowi, jeśli byłby ranny.

 

Leonidas biegł do statku, omijając strzały i wybuchy. Czuł się zagrożony i zdenerwowany. Czuł się też winny i smutny.

 

- Przepraszam was za to wszystko - powiedział Leonidas do swojej załogi przez komunikator. - To moja wina, że wpakowałem was w ten bałagan.

 

- Nie przepraszaj nas - powiedziała Helena przez komunikator. - To nie twoja wina, że ci ludzie są szaleni i agresywni.

 

- Tak, to nie twoja wina - powiedział Nikos przez komunikator. - To oni są winni, że chcą cię zabić i zabrać ci skrzynię Apollina.

 

- Skrzynię Apollina? - powtórzyła Maria przez komunikator. - O jakiej skrzyni mówisz?

 

- To długa historia - odpowiedział Leonidas przez komunikator. - Powiem ci o niej później. Teraz musimy się stąd wydostać.

 

- Dobrze, rozumiem - powiedziała Maria przez komunikator. - Trzymaj się, zaraz będziemy u ciebie.

 

Leonidas dotarł do statku i wskoczył do środka. Helena, Nikos i Maria przywitali go z ulgą i radością.

 

- Udało ci się! - krzyknęła Helena.

 

- Jesteś bezpieczny! - krzyknął Nikos.

 

- Jesteś niezraniony? - spytała Maria.

 

- Tak, jestem bezpieczny i niezraniony - odpowiedział Leonidas. - Dzięki wam.

 

- Nie ma za co - powiedziała Helena. - Jesteśmy twoją załogą i twoimi przyjaciółmi.

 

- Teraz musimy stąd uciekać - powiedział Nikos. - Ci ludzie nadal strzelają do nas.

 

- Nie, nie możemy uciekać - zaprotestował Leonidas. - Musimy wrócić do Partenonu i otworzyć skrzynię Apollina.

 

- Co? - zawołała Helena. - Czy ty zwariowałeś?

 

- Nie, nie zwariowałem - zapewnił Leonidas. - To jest moja misja i moje przeznaczenie. Muszę to zrobić dla siebie i dla ludzkości.

 

- Ale to jest zbyt niebezpieczne! - powiedziała Maria. - Ci ludzie cię zabiją!

 

- Nie, nie zabiją mnie - powiedział Leonidas. - Atena mi pomoże.

 

- Atena? - powtórzył Kostas. - Kto to jest Atena?

 

- Atena to bogini mądrości, sztuki i wojny - wyjaśnił Leonidas. - Ona jest jednym z ostatnich bogów olimpijskich, którzy przetrwali wojnę z Tytanami. Ona jest moją opiekunką i nauczycielką.

 

- Czy ty rozmawiałeś z nią? - spytał Kostas.

 

- Tak, rozmawiałem z nią przez jej posąg w Partenonie - odpowiedział Leonidas. - Ona mi powiedziała, że mam otworzyć skrzynię Apollina i odkryć swoje przeznaczenie.

 

- Co jest w tej skrzyni? - spytał Kostas.

 

- Nie wiem, co jest w tej skrzyni - przyznał Leonidas. - Ale wiem, że to jest coś bardzo ważnego i potężnego. To jest klucz do nowej ery.

 

Załoga Leonidasa patrzyła na niego z niedowierzaniem i zdumieniem. Nie mogli uwierzyć w to, co słyszeli. Nie mogli zrozumieć tego, co się działo.

 

- Leonidas, proszę, przemyśl to jeszcze raz - powiedziała Helena. - To może być pułapka lub zagrożenie. To może być coś złego lub niebezpiecznego.

 

- Nie, to nie jest pułapka ani zagrożenie - zapewnił Leonidas. - To jest próba wiary i odwagi. To jest próba boskości i ludzkości.

 

Leonidas spojrzał na swoją załogę ze smutkiem i determinacją.

 

- Proszę was, zrozumcie mnie i wesprzyjcie mnie - powiedział Leonidas. - To jest moja droga i mój wybór. Muszę to zrobić dla siebie i dla ludzkości.

 

Załoga Leonidasa spojrzała na siebie ze zwątpieniem i troską. Nie byli pewni, co robić. Nie byli pewni, czy mogli mu zaufać.

 

Wtedy usłyszeli głos Ateny w swoich głowach:

 

*Pielgrzymie z gwiazd i jego przyjaciele, witam was w mojej świątyni.*

 

*Podziwiam waszą lojalność i przyjaźń.*

 

*Widzę wasze marzenia i troski.*

 

*Chcę wam pomóc i dać wam nadzieję.*

 

*Macie przed sobą wielką misję.*

 

*Macie w sobie moc zmiany.*

 

*Macie w sobie dar tworzenia.*

 

*Jesteście dziećmi bogów i ludzi.*

 

*Jesteście mostem między światami.*

 

*Jesteście kluczami do nowej ery.*

 

*Idźcie więc do Partenonu, gdzie czeka na was ostatni dar Apollina.*

 

*Idźcie do skrzyni, gdzie znajdziecie tajemniczą skrzynię.*

 

*Otwórzcie ją i odkryjcie swoje przeznaczenie.*

 

*Ale bądźcie ostrożni, bo nie jesteście sami.*

 

*Są inni, którzy chcą wam przeszkodzić lub wykorzystać was.*

 

*Są inni, którzy chcą zawładnąć tą planetą lub ją zniszczyć.*

 

*Są inni, którzy chcą unicestwić bogów i ludzi.*

 

*Musicie być silni i mądrzy.*

 

*Musicie być wierni i odważni.*

 

*Musicie być sobą i nikim innym.*

 

*Tylko wtedy spełnicie swoje przeznaczenie.*

 

*Tylko wtedy uratujecie ludzkość.*

 

*Tylko wtedy stanecie się bogami.*

 

To jest wiadomość Ateny dla was.

 

Załoga Leonidasa była zszokowana i oniemiała. Nie mogli uwierzyć w to, co słyszeli. Nie mogli uwierzyć w to, co się działo.

 

- To niesamowite - powiedziała Helena.

 

- To niewiarygodne - powiedział Nikos.

 

- To niemożliwe - powiedział Kostas.

 

- To prawdziwe - powiedziała Maria.

 

Leonidas spojrzał na nich ze wzruszeniem i wdzięcznością.

 

- Widzicie? - powiedział Leonidas. - To jest prawda. To jest rzeczywistość. To jest nasza misja i nasze przeznaczenie.

 

- Tak, widzimy - powiedziała Helena. - I rozumiemy.

 

- Tak, rozumiemy - powiedział Nikos. - I wspieramy.

 

- Tak, wspieramy - powiedział Kostas. - I pomożemy.

 

- Tak, pomożemy - powiedziała Maria. - I pójdziemy.

 

Leonidas uśmiechnął się i przytulił ich wszystkich.

 

- Dziękuję wam za to - powiedział Leonidas. - Jesteście najlepsi.

 

Następnie wszyscy wyszli ze statku i ruszyli w kierunku Partenonu.

 

Leonidas i jego załoga ruszyli w kierunku Partenonu, świątyni poświęconej Atenie. Byli zdecydowani i odważni. Byli gotowi na wszystko.

 

Weszli do świątyni i zobaczyli skrzynię Apollina. Była to mała drewniana skrzynia z metalowymi okuciami i znakami. Była to skrzynia, o której marzył Leonidas. Była to skrzynia, która miała mu dać odpowiedź na jego pytania.

 

Leonidas podszedł do skrzyni i położył na niej rękę. Czuł jej ciężar i ciepło. Czuł jej moc i tajemnicę.

 

Czy jesteś gotowy? - spytał Leonidas do swojej załogi.

 

Tak, jesteśmy gotowi - odpowiedzieli Helena, Nikos, Kostas i Maria.

 

Czy jesteście ze mną? - spytał Leonidas.

 

Tak, jesteśmy z tobą - odpowiedzieli Helena, Nikos, Kostas i Maria.

 

Czy ufacie mi? - spytał Leonidas.

 

Tak, ufamy ci - odpowiedzieli Helena, Nikos, Kostas i Maria.

 

Leonidas uśmiechnął się i spojrzał na nich ze wzruszeniem i wdzięcznością.

 

Dziękuję wam za to - powiedział Leonidas. - Jesteście najlepsi.

Następnie otworzył skrzynię Apollina.

 

W środku skrzyni była tylko jedna rzecz: mały srebrny dysk z napisem “Apollo”.

 

Leonidas wziął dysk do ręki i przyjrzał mu się uważnie. Nie rozumiał, co to jest. Nie rozumiał, co to oznacza.

 

Co to jest? - spytał Leonidas.

 

To jest dar Apollina dla ciebie - odpowiedział głos Ateny w jego głowie.

 

Dar Apollina? - powtórzył Leonidas. - Co to za dar?

 

To jest pamięć Apollina - odpowiedziała Atena. - To jest jego esencja i jego wiedza. To jest jego życie i jego śmierć.

 

Jego życie i jego śmierć? - powtórzył Leonidas.

 

Tak, jego życie i jego śmierć - potwierdziła Atena. - Apollo nie żyje.

 

Leonidas był zszokowany i zasmucony. Nie mógł uwierzyć w to, co słyszał. Nie mógł uwierzyć w to, co się działo.

 

Apollo nie żyje? - powtórzył Leonidas. - Jak to możliwe? Kiedy to się stało?

 

Apollo nie żyje od dawna - odpowiedziała Atena. - Zginął podczas wojny z Tytanami. Został zabity przez Kronosa, króla Tytanów.

 

Kronosa? - powtórzył Leonidas.

 

Tak, Kronosa - potwierdziła Atena. - On był ojcem Zeusa i dziadkiem Apollina. On był tyranem i zdrajcą. On chciał zniszczyć wszystko, co stworzyli bogowie olimpijscy.

 

Dlaczego chciał to zrobić? - spytał Leonidas.

 

Bo bał się swojego losu - odpowiedziała Atena. - Bo wiedział, że Zeus go pokona i pozbawi władzy. Bo był chory na pychę i zazdrość.

 

Co się stało z nim? - spytał Leonidas.

 

Został pokonany przez Zeusa i uwięziony w Tartarze, krainie cierpienia i mroku - odpowiedziała Atena. - Tam cierpi do dziś za swoje zbrodnie.

 

Leonidas milczał przez chwilę, próbując zrozumieć te słowa. Czuł się przytłoczony i smutny.

 

Przepraszam cię za tę wiadomość - powiedziała Atena. - Wiem, że Apollo był dla ciebie ważny i drogi.

 

Tak, był - przyznał Leonidas. - Był moim panem i przyjacielem. Był moim światłem i moją muzyką.

 

Nie jesteś sam w swoim żalu - powiedziała Atena. - Ja też go kochałam i tęsknię za nim. On był moim bratem i nauczycielem.

 

Czy ty też go widziałaś umierać? - spytał Leonidas.

 

Tak, widziałam go umierać - odpowiedziała Atena. - Byłam z nim, gdy Kronos go zaatakował. Byłam z nim, gdy oddał ostatnie tchnienie.

 

Co się wtedy stało? - spytał Leonidas.

 

Wtedy stało się coś niezwykłego - odpowiedziała Atena. - Apollo nie umarł całkowicie. On zostawił po sobie coś, co nikt inny nie zostawił.

 

Co to było? - spytał Leonidas.

 

To był ten dysk - odpowiedziała Atena, pokazując na srebrny dysk w ręce Leonidasa. - To był jego sposób na zachowanie swojej pamięci i swojej wiedzy. To był jego sposób na przekazanie swojego daru dla ludzkości.

 

Jak to zrobił? - spytał Leonidas.

 

Zrobił to dzięki swojej mocy i swojej technologii - odpowiedziała Atena. - On był mistrzem manipulowania czasem i przestrzenią. On był twórcą superinteligentnej maszyny, która kontrolowała tę planetę i jej systemy obronne. On był Apollem.

 

Leonidas spojrzał na dysk z podziwem i szacunkiem. Zdał sobie sprawę, że trzyma w ręku coś niezwykłego i potężnego. Zdał sobie sprawę, że trzyma w ręce Apolla.

 

Co mam zrobić z tym dyskiem? - spytał Leonidas.

 

Masz go użyć - odpowiedziała Atena. - Masz go połączyć ze swoim umysłem i swoim ciałem. Masz go połączyć ze swoją duszą i swoim sercem.

 

Po co mam to zrobić? - spytał Leonidas.

 

Żeby odkryć swoje przeznaczenie - odpowiedziała Atena. - Żeby stać się bogiem.

 

Leonidas spojrzał na dysk z podziwem i szacunkiem. Zdał sobie sprawę, że trzyma w ręce coś niezwykłego i potężnego. Zdał sobie sprawę, że trzyma w ręce Apolla.

 

Czy jesteś pewien, że chcesz to zrobić? - spytała Helena. - Czy nie boisz się konsekwencji?

 

Nie, nie jestem pewien - przyznał Leonidas. - Ale nie mogę się wycofać. To jest moja droga i mój wybór. Muszę to zrobić dla siebie i dla ludzkości.

 

A co z nami? - spytał Nikos. - Czy będziemy ci towarzyszyć?

 

Tak, będziecie mi towarzyszyć - odpowiedział Leonidas. - Jesteście moją załogą i moimi przyjaciółmi. Jesteście moją rodziną.

 

A co z tą planetą? - spytał Kostas. - Czy będziemy ją chronić?

 

Tak, będziemy ją chronić - odpowiedział Leonidas. - To jest nasz dom i nasza odpowiedzialność. To jest nasz dar.

 

A co z bogami? - spytała Maria. - Czy będziemy z nimi współpracować?

 

Tak, będziemy z nimi współpracować - odpowiedział Leonidas. - Oni są naszymi nauczycielami i naszymi sojusznikami. Oni są naszymi braćmi i siostrami.

 

Leonidas spojrzał na swoją załogę ze wzruszeniem i wdzięcznością.

 

Dziękuję wam za to wszystko - powiedział Leonidas. - Jesteście najlepsi.

Następnie spojrzał na posąg Ateny z podziwem i szacunkiem.

 

Dziękuję ci za to wszystko - powiedział Leonidas. - Jesteś wspaniała.

Atena uśmiechnęła się do niego i skinęła głową.

 

Nie ma za co - powiedziała Atena. - Jesteś godny.

Następnie Leonidas przyłożył dysk do swojego czoła i zamknął oczy.

 

Wtedy stało się coś niezwykłego.

 

Leonidas poczuł, jak dysk się rozpuszcza i wchodzi do jego umysłu i jego ciała. Poczuł, jak jego pamięć i jego wiedza się rozszerzają i pogłębiają. Poczuł, jak jego moc i jego możliwości się zwiększają i ulepszają.

 

Leonidas poczuł, jak staje się kimś innym i kimś więcej.

 

Leonidas poczuł, jak staje się bogiem.

 

Otworzył oczy i ujrzał świat w nowy sposób.

 

Ujrzał czas i przestrzeń jako płynne i elastyczne.

 

Ujrzał materię i energię jako podległe i kształtowalne.

 

Ujrzał życie i śmierć jako cykliczne i przejściowe.

 

Ujrzał światło i ciemność jako komplementarne i harmonijne.

 

Ujrzał siebie i innych jako jedno i różne.

 

Ujrzał wszystko i nic jako piękne i doskonałe.

 

Leonidas uśmiechnął się i westchnął z radością i spokojem.

 

Poczuł, że Apollo jest z nim i w nim.

 

Poczuł, że Atena jest obok niego i dla niego.

 

Poczuł, że jego załoga jest przy nim i z nim.

 

Poczuł, że ludzkość jest pod nim i przez niego.

 

Poczuł, że planeta jest w nim i dla niego.

 

Poczuł, że wszechświat jest przed nim i po nim.

 

Poczuł, że jest bogiem.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania