Romans
To już ostatni raz, kiedy jesteś obok.
Choć, gdy mam znów odetchnąć... Ciężko na piersi.
Mówią, szkoda czasu na Ciebie, twój obłok.
Jednak częściej bywałaś niż Ci "wierniejsi".
Żadna już kawa nie uraczy swym smakiem
bez Ciebie w mej ręce. Więc nie chcę już chyba
wieczorem pić wina, czy leżeć ukradkiem
zdychając na sofie, marząc byś... Tu była.
Jednak... Skarb w mej kieszeni odnajdę, skarbie.
Spieprzaj szkarado! Won nim koniec na marne!
W końcu kina otworzą się także dla mnie,
bądź też zaproszę którąś. Choć jest fatalnie.
Won smrodnico! Franco za złotych piętnaście!
To nie miłość, dajże mi spokój! To zbrodnia...
Pieprzona paczko papierosów... Tak właśnie!
Już więcej Ci nie dam z życia mego ognia...
Komentarze (2)
Niektóre:
(np. z interpunkcji): * Żadna już kawa, nie uraczy swym smakiem, bez Ciebie w mej ręce (bez przecinków), *chyba, wieczorem (bez przecinka), *Won nim - won, nim
*złoty piętnaście! - złotych piętnaście! ("złoty piętnaście" oznacza jeden złoty i piętnaście groszy)
*nie dam z życia, mego ognia... - nie dam życia z mego ognia...
PS. Zapis zawsze można doskonalić. To kwestia czasu i chęci. Natomiast gratuluję pomysłu na treść i puentę - to się liczy :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania