Róż
wężowa bossanova zaplata ucho
pilnuje drzwi różowy kot
możliwość zniszczona natychmiastowo
nie ma tu miejsca żaden gniot
na ganku niemiłosiernej normalizacji
jestem skłonny ku kastracji
klif przepaści
barwionego kota miot
nie broni miałczącego stada różowa
upatrzyła zająć podziurawiony płot
ciemny płaszcz niebo okrywa
krzyczy kocia mama
oddaj potomka bo stygnie moja strawa
ulęknąć się śmiem
choć przednia zabawa
nazajutrz róż wtarga do pokoju
maluje ściany na łosoś zmielony
czym jesteś bestio krwiożercza
czy pysznie ci nie jest budzić mędrca
dam skrawek mej żony
odejdź diable nienasycony
kot niewzruszony wpatruje się różem
odsuwam go stopą nieczule
upadam kłami poczęstowany
nie tędy piekła bramy
w podróży ku czerwonej dziurze
ujrzałem plakat różowego kota
sterczącego na odnowionym murze
Komentarze (5)
''ulęknąć się śmiem''
''czy pysznie ci nie jest budzić mędrca''
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania