Rozkosz śmierci

Poznałam Cię wczoraj, dziś już byłam twoja.

W upale promieni słońca nieziemsko rozpalona.

Gorączką tak zmęczona, jak żarówka wypalona.

Pragnąc więcej potwornie zawstydzona.

Poczuć dreszcz, wybuchający wulkan, eksplozję uczuć letniego wieczora.

Biorąc ostatni oddech i umierając w twych ramionach.

Lepiej zginąć z rozkoszy niż w bólach skonać.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania