Rozmowa
Wychodzę z samego siebie. Staję przed swoim obliczem.
Kim ty jesteś? Dlaczego stałeś się takim człowiekiem?
Obiecałeś sobie, że będzie inaczej. Gdzie te słowa, które mówił o lepszych dniach?
To nie moja wina! To obca ręka namalowała mój obraz.
Nie potrafię zmienić swojej definicji. Słowa spłonęły razem z ostatnim promieniem słońca.
Teraz słyszę tylko kłamstwa. Już w nic nie wierzę.
Widzę w Tobie siłę. Dlaczego jej nie wykorzystujesz?
Nie wmawiaj mi, że widzisz ciemność. Mam twoje oczy i dostrzegam ogień.
Demon, którego się tak obawiasz nie istnieje. On już dawno zginął wraz z nią.
Ta siła to tylko nienawiść. Z całych sił trzymam ją w sobie.
Ciemność to jedyne co dostrzegam. Ogień, który widzisz to ból.
Demon narodził się wraz z jej odejściem. Byłem karmiony kłamstwem.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania