,, Tam gdzie jest ostro i po męsku – tam jest wulgarny język – w przeciwnym razie, całość byłaby nieprawdziwa, a obraz zafałszowany.'' - Tu się nie zgodzę :( Owszem do Twojego opowiadania wulgarny język pasuje, ale chyba tylko dlatego, że bohater pochodzi z takiego, a nie innego środowiska.
Trafiłam tu z czystej ciekawości, zauważyłam bowiem, iż w twoim profilu nie ma pierwszej części tego tekstu. Zaciekawiło mnie dlaczego dodany jest później. Nie ukrywam, że piszesz na trudny, może nawet niewygodny dla większości temat. Spostrzegłam dziwną tendencję do wzrastającej ilości takich tekstów. Może ma to też coś wspólnego z dzisiejszą młodzieżą. Gimnazjaliści bardzo chętnie mówią o swojej seksualności, ba, odnoszę wrażenie, że nastała taka moda o deklarowaniu się nią publicznie. Młodzi ludzie chętnie obwieszczają, że ''pozbyli'' się swego dziewictwa, że po ukończeniu osiemnastego roku życia zmieniają płeć, albo - że wolą swoją płeć. Wiem, młodość ma swoje prawa, ale jeśli podchodzi do mnie córka sąsiadki i mówi mi, że ona ma chłopaka, z którym sypia i zamierza mieć z nim dziecko, to zaczynam się zastanawiać, gdzie podziała się odrobina wstydliwości u tej piętnastolatki. Chęć szokowania innych, pokazania im, że jest się inną, lepszą i w ogóle ponad wszystkich, świadczy jedynie o niedojrzałości takiej osoby. Ten ''trend'' zaczyna przekraczać pewne granice, a to jest już troszkę niepokojące... Pozdrawiam i dziękuję za tekst, który zatrzymał mnie na dłużej i zmusił do takiej refleksji. ;)
Tak, masz absolutną rację. Dziecko "opuszczone" emocjonalnie przez rodzica - niekoniecznie dysfunkcyjnego, patologiczne, jak ojciec Rafała, ale rodzica, który biegnie za pieniądzem, zapewniając kolejne gadżety swojej pociesze... nie zauważa, że pociecha zbyt szybko dorasta, dojrzewa... musi. Nienasycenie emocjonalne, to deficyt, którego nie da się niczym zasypać, ale efekty są opłakane. Coraz częściej to widać na ulicach, a także po córce twojej sąsiadki. Jak już parę razy tutaj pisałem - ten tekst nie jest glorią i chwała dla homoseksualizmu, jest próbą odpowiedzenia na pytanie - dlaczego dziecko (syn, córka) mogą stać się homoseksualne. Jak wpływa na to środowisko. Jest taka tendencja do ignorowania wpływu środowiska. Taka beztroska "on/ona taki się urodził". Nie będę spojlerował książki - ale rzeczywiście - poruszyła pani arcy ważny temat, zbieżny z książką. Serdecznie panią pozdrawiam.
Komentarze (6)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania