Rozważania nad życiem

Trochę o życiu, trochę o Bogu, trochę o nauce.

Rozważania nad życiem.

Życie. Kiedy się urodziliśmy, musimy umrzeć. Tą prawdę podała mi babcia. Miałem wówczas dwanaście lat. Wszystko w koło nas rodzi się, żyje i umiera. Tak przynajmniej wygląda. W pewnym sensie to prawda. Bo jeśli kogoś znamy to już go nie będziemy znać. Tak przynajmniej wyglada. Zasypiamy. Budzimy się. Niewielu ludzi boi się zasnąć. Bo oczywiście w świecie fobji, znajduja się i tacy, którzy się boją zasnąć. Ale dlaczego ludzie boją się śmierci, a nie boją się zasypiać? Jest na to dość prosta odpowiedź. Wiemy z doświadczenia, że się obudzimy. Pamietamy, że się obudziliśmy wczoraj, tydzień temu. Pamiętamy. Gdybyśmy pamiętali,że juz zylismy, moze nikt by sie nie bał śmierci. Tylko skoro pamietamy jedno treumatyczne wydarzenie z zycia I cięzko nam zyć. Jak cięzko byłoby nam zyc z bagażem wspomnień 10, 100, 10000000 życ?

Kiedy rodzi się dziecko ma około 50 centymetrów długości. A dorosły człowiek ma ponad trzy razy tyle. Ale mówimy, że to ten sam człowiek. I ten człowiek tak twierdzi. I wszyscy mają rację.

Ale przecież jego ciało się zmieniło!

Tak naprawdę nasze ciało zmienia się nieustannie. I nie tylko nasze ciało. Wszystko. W każdej chwili.

Mówimy nasze ciało. A potem mówimy, że my jesteśmy tym ciałem. Ale już z tego prostego przykładu widać, że tak nie jest.

Oglądałem w swoim życiu dużo filmów. Lubię fantastykę naukową. Widać nie jestem życiowy. Nie lubie horrorów, jednakże czasem ogladam. Pod warunkiem, że są na poziomie. Kiedy jedyną atrakcją jest zabijanie... wyłączam od razu. Oglądałem wiele filmów. Ładnych i brzydkich. Zostawmy rozważania o tych brzydkich. A pośród tych ładnych? Tak, jest jeden bardzo ładny. Baaaaardzo długi. Kilkanaście jak nie kilkadziesiąt godzin. Ramayan 2008. O królu Ramie. Ram był inkarnacją Wishnu. Był idealnym władcą. Miał żonę, Sitę. Sita była inkarnacja Lakshmi, wiecznej patronki Wishnu. Sita uosabia idealną żonę. W końcu filmu dochodzi do głosu nawiększa energia jaka istnieje we wszechświecie materi. Energia miłości matki. Miłość jest najistotniejsza, najważniejsza. Ale nie ma czegoś mocniejszego niż miłość matki.

Jest wiele przypadków, które to potwierdzają.

Ale dlaczego miłość matki jest najmocniejsza? To bardzo trudne pytanie. My ludzie, próbujemy wiedzieć. I sądzimy, że kiedyś będziemy wiedzieć wszystko. Że kiedyś bedziemy żyć wiecznie.

To jest prawda i jednocześnie nieprawda. Prawda, ponieważ jesteśmy wieczni i wiemy wszystko. Już teraz. Teraz.

Nieprawdą, ponieważ nigdy nie będziemy znali wszystkich odpowiedzi i zawsze będziemy umierać.

Jest tylko kwestia w zrozumieniu kim właściwie jesteśmy.

Większość ludzi pragnie dobra. Ale nie jest dobrze. Większośc w koło pragnie pokoju, ale w koło są wojny, niezgoda. Nawet w rodzinach. Wszystko zdaje się być na odwrót. Popatrz. Dobrze popatrz.

Ale tak nie musi być z tobą! Naprawdę.

Czasem ktoś chce dobrze. Ale nie dzieje się dobrze. Jeśli ktoś pragnie zła, nawet nie musi tego wiedzieć. To się dzieje.

Wszystko na tym świecie jest dziwne. Budujemy dom długo. A zniszczyć go można w sekundę. I tak jest z czymkolwiek dobrym. Budujemy długo, a niszczymy chwilkę. Jest tylko taka różnica, że czasem w kwestji duchowej, to można naprawić. Ale przeważnie już nie jest tym samym. No to właściwie z domem jest podobnie. Czyli faktycznie nie ma różnicy. Od poczatku jesteśmy na froncie. Na wojnie. Tylko niektórym udaje się osiągnąć pokój. No i oczywiście są wybrani. Jak Daniel. Jak Józef. Ale i oni mieli próby. Jaką próbe miał Jan? Ten co kładł głowe na piersi Jezusa. Boże! Do dzisiaj nie mogę zapomnieć słow jednego żyda. To miało miejsce wMontrealu. W koszernej cukierni ortodoksyjnych żydów. Ten człowiek powiedział, że Jezus był... Potwierdził to Elton John. Ale temu ostatniemu się nie dziwię. A Jezus powiedział, że wszystkie grzechy przeciwko synowi będą wybaczone. I on to mówił poważnie. Faktycznie, błogosławione oczy, które go ogladały. Oczywiście te, których właściciele uwierzyli. Mówię właściciele, ale wiadomo o co chodzi.

Mam kilka kłopotów. Zastanawiam się ostatnio jak to jest możliwe, że są dwie ksiegi. Biblia i Gita. O Koranie nie wspomnę. Żyję w Kanadzie I napływ muzułmanów nam nie grozi. Broń Boze nie mam nic przeciwko tym ludzią. Spotkałem kilku. Sami porżądni ludzie. Ale ci co sa w niemczech I Francji... osobny temat. Koran jest bardzo podobny do starego testamentu. Historia. Tora. Widzicie podobieństwo. A więc zostawię Koran, ale wam radze poczytać. Już radziłem we wstępie ,,Dlaczego”. A więc Biblia i Gita. Tych dwóch ksiąg nie mógł napisać człowiek. Obie mówią o dobroci i mądrości. Dlaczego Krishna w Bhagavata gita namawiał, żeby oszukać Drone, tego nie pojmuję. Ale król Ram? Z Ramayan. Uosobienie dobra, mądrości i miłości. Może mi to Bóg kiedyś wyjaśni. Musze dodać, że traktuję poważnie obie księgi i nie wierzę, że zostały zmienione. Gdybym nie miał osobistych doswiadczeń z Jezusem uwierzyłbym pewnie w kięgi vedyjskie. A tak nie mogę zapomnieć Jezusa. Nigdy.

Świat idzie w kierunku ciemności. Co prawda niektórzy mówią o czasie odrodzenia. Wyjścia z ciemności. Przejścia na wyższe poziomy świadomości. Może dotyczy to jednostek.

Mam zdanie, które może być błędne, że człowiek jest w stanie wznieść się maksymalnie do swoich możliwości. I powinien być najlepszy jaki tylko może być. Powiedzmy, że ma skalę od 0 do 10. Powinien być 10. Ale zdołał osiagnąć 8. A inny ma skalę od 20 do 100. I osiągnie 50. To który osiagnął więcej?

Czy powinniśmy się martwić o innych? W sensie co osiągneli? Pewnie nie, ponieważ nic nam z tego. Jeżeli chodzi o normalną pomoc, oczywiście. Człowiek powinien żyć dla innych. Tylko tak może podobać się Bogu. Ale jak trudno zrobić coś dobrego! Zaraz pomyślą, że chcesz oszukać, albo coś osiągnąć.

Mądrość. Naukowa? Nie można tego odrzucić. Korzystamy z telefonu komórkowego, samochodu, pralki. Ale mam coś innego na myśli. Kiedyś sądzono, ża Ziemia jest płaska. Chyba nie jest. Sądzono, że atom to pączek. A rodzynki w nim to elektrony. Potem N. Bohr podał teorię i stworzył model atomu. I ci, których najbardziej interesuje Doda i czy Puzian wygrał z tym wytatułowanym raperem, sądzą, że tak jest. Ale nauka wie, że tak nie jest. Nie wiadomo gdzie ten elektron jest. W hinduskiej wiedzy wedyjskiej jest liczba 108. Powtarza się cykl Hare Krishna 108 razy. Starożytna wiedza mówi, że człowiek ma 108 czakr. Tak, tych głównych ma siedem. Fotografie elektronowe potwierdziły, że człowiek ma aure i czakry. Ale co z tą liczba 108. Zwolennicy wielkiego wybuchu zapieraja się nogami i rękami, że Boga nie ma. Przypadek, ewolucja. Są tacy co mówią, że życie na Ziemi jest dzięki kosmitom. Ale kto im dał życie, inny kosmita? Itd. Dobra, 108. to nie jest dowód, że Bóg istnieje, ale zobaczcie. Jeżeli pomnożymy średnicę Ziemi 108 razy otrzymamy średnicę Słońca. Jeżeli pomnożymy średnicę Księżyca 108 razy, otrzymamy odległość Ziemi od Księżyca. Jeżeli pomnożymy średnicę Słońca przez 108 otrzymamy odległość Ziemi od Słońca. To już nie o 108, ale dalej coś z astronomi. Jeżeli weźniemy średnią odległość Księżyca od Ziemi okaże się że zmieszczą się tam wszystkie planety jeżeli by je ustawić jedna za drugą. I jeszcze troszeczkę zostanie. To pewnie ta planeta, która teraz wiruje jako pas asteroidów. Niektórzy mówią, że była wojna i istoty z Drako rozwaliły jedną planetę. Co do Księżyca... W trzeciej ćwiartce XX wieku dzięki nowocześniejszej astronomi naukowcy odkryli, że najbliższa gwiazda Słońca, Syriusz ma niewidocznego gołym okiem ,,brata” Niezwykle masywną wygasłą gwizdę. Plemiona z Afryki, Dogoni od setek lat znają to, jego trajektorię. Wiedzą, żę żyją tam wodne istoty. (Wiecej o tym w ,,Krzyku orła”) Na marginesie. Nauka mówi, że jest miliony gwiazd jak Słońce. Większych i mniejszych. Świecą, bo zachodzą w ich środku reakcje termojądrowe. Wedy twierdzą, że tylko Słońce jest gorące i żyja tam istoty. Oczywiście zbudowane są z wodoru i helu i są bardzo gorące. Naukowcy mówią, że gdyby wziąść trochę masy ze Słońca o wielkości łebka zapałki to gorąco zabiło by człowieka w odległości 1500 metrów. Otóż wedy twierdzą, że reszta gwiazd świeci odbijając światło. Jak Księżyc. Jeżeli śmiejecie się, że jakieś istoty mieszkają na Słońcu, to w porządku. Jesteśmy zbudowani z 70% wody. Nasza planeta ma 70% wody na powieszchni. To na razie. Będę dalej rozważał nad życiem.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (17)

  • Anonim 14.03.2017
    nie wszystek umiera, bohaterowie książek żyją wiecznie;
    największa jest miłość matki, bo ona kreuje swoje dziecko na bohatera/bohaterkę swojej książki (życie), i pragnie aby każdy czytający (poznający jej dziecko) uważał podobnie;
    jesteś szalonym naukowcem?
    5.
  • athame 14.03.2017
    Dlaczego tak sądzisz? Do ostaniego zdania.
  • Anonim 14.03.2017
    szalony nie musi mieć pejoratywnego wydźwięku, jakby co.
    takie odnoszę wrażenie, że jesteś naukowcem z odległej wyspy (galaktyki).
  • athame 14.03.2017
    chrum Może cos w tym jest. Rzuć okiem na mój profi.
  • Jo-anka 14.03.2017
    Śmierć tak naprawdę nie istnieje, to kolejny etap, zakręt, czas....
  • athame 14.03.2017
    Smierć ciała istnieje. Zależy kim czujesz i myślisz, że jesteś. :)
  • Jo-anka 16.03.2017
    athame Tak ciało umiera, ale to tylko ciało, ,,kokon człowieczy'' dbam o nie na długo ma wystarczyć, ale nie przywiązuję się do niego.Kiedy data ważności minie,chce by spłonęło nie zajmując miejsca na ziemi, bo po co? Ja i tak na niej będę. ;)
  • athame 16.03.2017
    Jo-anka Fajnie. Dzieki. A ja bym już nie chciał być. To już nie musimy gawędzić o tym facecie.Pnij się, może zastapisz różę. Chciałbym.
  • Pasja 17.03.2017
    Filozofia w twoim tekście zagościła. Temat ciągle aktualny, ale trudny do rozwiązania. A reinkarnacja? Umieramy, aby narodzić sie na nowo w innym czasie i w innym ciele, czy to prawda? Tego nie wiemy. Dlatego trzeba dbać o życie, bo ma się tylko jedno. Pozdrawiam serdecznie i 5
  • athame 17.03.2017
    A co ty czujesz? (Wolę pasja, zawsze wolałem, jeśli mogę to powiedzieć). Powinniśmy szanować życie. Ale nie tylko nasze. Każde, nie sądzisz?
  • Nazareth 17.03.2017
    Taki teologiczno-egzystencjonalny strumień świadomości wzbogacony o teorie spiskowe i nieświadomość zbiorową Junga. Piszesz o wszystkim i o niczym dodatkowo robisz to bardzo na wprost, używając skrótów myślowych - mało czytelnie, przeciętna osoba mal o z tego zrozumie. Dodatkowo technicznie też kuleje w wielu miejscach - pozwól tekstom odlezec tydzień czy dwa po napisaniu i przeczytać je ponownie przed publikacją. Nie oceniam. Pozdrawiam.
  • athame 17.03.2017
    Dziekuję za pozdrowienie. Również pozdrawiam. Rozumiem, ze jesteś nieprzeciętny i się nie podobało. Wezme uwagi pod uwagę
  • Nazareth 18.03.2017
    Nieprzeciętny brzmi buńczucznie. Może mam rozleglejsze zainteresowania niż ogół - to wszystko. Nie mówię, że mi się zupełnie nie podobało, bo "kleisz" myśli w miarę składnie. Za dużo ich jednak zupełnie rozstrzelonych po różnych tematach i "osieroconych" po kilku akapitach. Co próbuję powiedzieć to, to, że może być znacznie lepiej.
  • athame 18.03.2017
    Dobrze, że tak to odebrałeś, bo ja odpisałem troche zaczepnie. Staram sie być bardzo delikatny, ale nie zawsze mi to wychodzi. Kiedyś byłem okropny. Nie mam specjalnego stylu. Chciałem coś przekazać. Nie wiem czy czytałeś Test. Chciałem tam powiedzieć prawdę, ale musiałem to ukryć w żarcie. Napisałem nieprzeciętny, ponieważ ty napisałeś, że przeciętny tego nie zrozumie. Ale dobrze, że nie poczułeś sie urażony. Dziękuję. Jak już napisałem poprzednio, postaram się nastepnym razem zrobić lepszą robotę.
  • blaackangel 19.03.2017
    Poruszyłeś temat na który sądząc po komentarzach każdy ma inne zdanie :) Bardzo pobudza do myślenia i życiowych reflekscji :) 5 :D
  • athame 19.03.2017
    Dziekuję. Napisałem cos pod zieloną herbatą. Jak chcesz pogatac troche więcej daj maila. Wymieniam zdania z innymi w ten sposób.W twoim wieku I dwa razy starszym.
  • athame 20.03.2017
    pogadać zrobiłem błąd sorry.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania