...

Rura w ziemi III — część XIII

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (38)

  • KarolaKorman 24.09.2017
    Czyli Europa też nie jest bezpieczna i dalej muszą się zmagać z żywymi trupami, pogodą w kratkę i całą resztą.

    Z wielką przyjemnością przeczytałam każdą część. Przyznam, że Twój bogaty słownik umilał, bez wątpienia, tę przeprawę. Wplotłeś dużo interesujących opowiastek, co dodatkowo było na plus. Ogólnie świetna robota, nie żałuję ani jednej minutki spędzonej z Barrym, Miro i innymi bohaterami. Wielkie 5 wstawiłam. Pozdrawiam serdecznie :)
  • Canulas 25.09.2017
    Bardzo Ci dziękuję za całą drogę i wszystkie uwagi. Pozdrawiam serdecznie.
    Dotarłaś pierwsza
  • Ritha 03.10.2017
    "Wtedy, zupełnie nagle, strach ucieka. Postanawiam sobie w myślach, że przeżyję.
    - Uważaj na siebie – mówię i ruszam dalej.
    - Jasne, Barry. Ty też.
    Przysięgam, że kiedy tylko nastanie ranek, wszystko jej wyznam. Ale nie teraz. Teraz muszę mieć motywację do przetrwania. W milczeniu wchodzimy na górę.
    Zaczyna się." <3

    Cudne zakończenie, idealne wręcz. Niby kaszana wokół nadal, ale po pierwsze najważniejsze osoby żyją, po drugie tli się uczucie, po trzecie Barry ma motywację, żeby nie dać się ubić never. Przedstawiłeś nietuzinkowy świat, pełen nietuzinkowych postaci, zacności powtarzać nie będę, poziom utrzymany od początku do końca, nic się po drodze nie spieprzyło. Podobało mi się bardzo. I cieszę się, że kolejne opowiadanie przede mną i będę mieć co czytać :) Gwiazdy błysły :)
  • Canulas 03.10.2017
    Np i w końcu. Bim-bam hurra... Dotarłaś na sam kuniec trylogii. Wielce, ale to wielce Ci dziękuję, że zechciałaś wziąć udział w tym niekrotkim i popierdolonym rodeo. Wiele rad celnych, ale generalnie pomogłas poprzez sam pryzmat dialogu. Nadałas nieco pędu.
    Dziękuję.
  • Adam T 05.10.2017
    Już? Tyle w temacie?
    Powiem tak, ciekawe jest to, ile można sobie po tym fragmencie dopowiedzieć, bo tu się najwięcej dzieje. Brzmi ta część jak prolog - teraz powinna się zacząć właściwa opowieść, a tu psikus.
    Pomysł szamanów jest bardzo ciekawy, ale o Fredach czytam dopiero tu. Może coś przeoczyłem, bo czytanie strasznie rozwlokłem w czasie. No, ale, aź szkoda że tych szamanów i Fredów dopiero w ostatniej części widać. Mogliby być jakimś kontr-wątkiem, który splótłby się z tym co pisałeś w ostatnich (ostatniej) części. Bo to trochę tak, jakbyś wiedział, że masz świetny pomysł i świadomie go nie wyeksploatował. W muzyce często coś takiego ma miejsce, ten nejpiękniejszy motyw, w kompozycji która trwa 10 minut pojawia się ledwo dwa razy, taka wisienka. Mam duszę łasucha, więc tort - tak czy siak - zarzarłbym w całości, gdyby nie dobre maniery, ale mimo rewelacyjności tortu, wisienka zawsze pozostanie Wisienką. I tą demagogią zakończę komentarz.
    Pozdrawiam ))))
  • Canulas 05.10.2017
    Chyba się pomyliłeś i przeczytałeś ostatnia część trójki, nie dwójki.
    Albo po prostu przeczytałeś jeszcze 13 części. Nie wykluczam
  • Canulas 05.10.2017
    Choć, Znając Twój analityczny czasem styl wypowiedzi, stawiam, że się jednak pomyliłes
  • Adam T 08.10.2017
    No, cha, cha, pojebało mi się, i to równo )))))
  • Adam T 08.10.2017
    Jeszcze nie mogę w to uwierzyć )))) a minęło już 43 minuty
  • Canulas 08.10.2017
    No nie chciałem na chama się dobijać, bo by mogło byc: "A czy muszę zostawiać komentarz pod każdą częścią?" Zawsze mogłeś lecieć gdzieś autokarem i się nudzić.
    Ale mi nie grało
  • Agnieszka Gu 29.10.2017
    Drobnostka:
    "który w wyniku sowieckich bombardowań niebezpiecznie przechylony ledwo stoi. " - tak jakby tu czegoś brakowało. Może przecinka przed "ledwo stoi"? Nie wiem, jakoś wybiło mnie to z rytmu.

    Kuźwa, tylko ty mogłeś wymyślić takie "niby zakończenie" ;) Zastanawiam się, czemu nie skończyłeś tego jakoś tak, hm, definitywnie. Zostawiasz sobie otwartą bramkę, na wypadek gdybyś chciał to ciągnąć dalej albo, jak to często w życiu się zdarza, właśnie taki rozmyty trochę koniec dla tego świata widzisz. Nie żebym miała niedosyt z tą nie zakopaną/rozwaloną/wysadzoną etc rurą ;) No nie daje mi spokoju, że jest opcja, teoretycznie dość łatwego uratowania tego świata a bohaterzy tego jednak nie robią.

    Generalnie całość jest świetna :)
    I teraz, mając obraz wszystkich części mogę potwierdzić swoje wcześniejsze odczucia - w zasadzie, z każdą częścią czytało mi się lepiej tj. była lepsza, ciekawsza, człowiek chciał przeć do przodu (z bardzo nielicznymi wyjątkami, kiedy doznawałam uczucie lekkiego znudzenia ;).

    Więc twierdzisz, że skleciłeś coś niby powiązanego z "rurą...".
    Domyślam się, że to te "Pięćset mil.."? Z ciekawości też przelecę :)
  • Canulas 29.10.2017
    Dziękuję Ci bardzo za obecność, Agnieszko. Za trwanie i za rady.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Tak, 500m to coś w ten deseń :)
  • Adam T 02.11.2017
    No i mam deja vu ;)) Przeczytałem mój obłędny komentarz i po kiesiącu nie mogę w to uwierzyć.
    Nie mniej finał otwarty. Są postacie nowe, które wymieniasz z nazwy lub nazwiska, jakbyś sugerował, że to jednak nie koniec. Mam wrażenie, że tworzysz grunt pod dalszą opowieść, czyli serial będzie trwał (czyżby to ten Twój następny cykl?)
    Pozdrawiam ;)
  • Canulas 02.11.2017
    Tu już krótko będzie.
    Podziękowania sumujące na samym końcu, bo mało tu osób dociera. Dzięki za wszystkie celne spostrzeżenia. Gdybyś się kiedyś cofnął po swoich śladach, zobaczyłbyś jak wiele z nich wykorzystałem.
    Pozdrawiam serdecznie na końcu.

    Ps. Ospowiadając: Tak.
  • Canulas 02.11.2017
    Odpowiadając *autokorekta
  • Adam T 02.11.2017
    No to nie ma bata, trzeba brać się za następny cykl ;))
  • Felicjanna 07.11.2017
    Też idę dalej, heh, podróż z diabełkiem albo bogiem- powinien im dawać jakąś ochronę... -:) nie analizuję, bo nie bardzo potrafię,Mały przytyk, trochę za dużo popisów oratorskich. Jakbyś chciał bawić całą drogę, a lepiej wydaje mi się strzelić czasami. Bywa, że chwilami, robiło się przez to rozwlekle. Zapewne, dobrze się bawisz, pisząc. Ogromny zasób słownictwa. Gratulacje, podszyte zazdrością. 5, pod wszystkimi. Pozdro
  • Canulas 07.11.2017
    Mało powiedziane - idziesz
    Z tym, że mam taką manierę "bawić", czasem nawet na siłę, masz sporo racji. Co do tego, że niekiedy rozwlekam - racji jest jeszcze więcej.
    Cóż robić?
    Pozdro
  • Zaciekawiony 24.12.2017
    Czyli rozumiem, że główny bohater nie był kimś wyjątkowym, miał tylko szczęście/pecha być pierwszym świadkiem pojawienia się pierwszego szamana, którym był ten grubas, a tylko inni myśleli, że ma w tym wszystkim coś wspólnego? Myślała tak Isobel, oraz tych ośmiu w wojskowej ciężarówce (odniosłem wrażenie, że nie byli razem z Indianką). Dlatego nie doszło do iluminacji pod pajęczynką kryształów.

    Przemyślę sobie jeszcze fabułę, bo jest parę punktów, które były niejasne.
  • Canulas 24.12.2017
    Exactly.
    No były, były niejasne.
    Napisałbym tradycyjne: dzięki za wizytę, ale tu chyba bardziej, dziękuję za czytanie przez pół nocy, pasuje?
    Pozdro wielkie
  • Okropny 27.12.2017
    Dotarłem.
  • Canulas 27.12.2017
    Panocku, no czapajki z głów. Nawet Zaciekawiony, a dokurwiał, dwa dni potrzebował. Dziekuję bardzo za przejazd moim metrem. To tego, ten... To tera dla pełniejszego zrozumienia "Pięćset mil czeka" ;)
  • Okropny 27.12.2017
    Ja jeszcze w pracy byłem...
  • Okropny 27.12.2017
    Może to to, że ja nie czytałem na zasadzie wypiski błędów, tylko jak dzieło.

    Nie lubię czytać nieskończonych, więc poczekam z 500 kilka dni, na po nowym roku. Teraz mus mi wejść w skórę Henkelsa
  • Canulas 27.12.2017
    No, spoko, spoko. Właź. Ja zara (lub późniejsze zara) też do CIebie się wturlam. Wczoraj czytałem trochę, ale ktoś mi w oczach wyłaczył światło. Nie mniej, opowiadanie "kipi erotyzmem", ale to napiszę Ci już tam.
    No i. Chyba nie miałeś w tej pracy zbyt dużo do roboty nic. Sektor w miarę podobny, więc pewnie miałeś podobny luz do mnie.
  • Blanka 09.01.2018
    I co, już? Koniec? Nie lubię Twoich "końców" chyba.
    Niemniej, jestem, warto było, kawał dobrej roboty. Gratulacje Can.
  • Canulas 09.01.2018
    Wooowww. Całość?
    No, no, no. Nieźle.
    A czy koniec? Niee. "Pięćset mil" jest serią uzupełniają.
    Miło mi, że się przedarłaś.
    Pozdro
  • Ozar 27.03.2018
    A to całkiem normalny odcinek i nawet gość dochodzi do wniosku, że kocha Miro, co w tym całkiem pojebanym świecie jest czymś totalnie nienaturalnym. Taki ludzki do bólu odruch wśród kupy gruzów i mutantów polujących na ludzi. Jednk co mnie zastanawia, to jakby brak sensu w zyciu bohaterów. Chociaż może samo przeżycie jest całym sensem. 5+
  • Ozar 27.03.2018
    A to koniec Rury?
  • Canulas 27.03.2018
    Ozar - Tak chłopcze. Znalazłeś szafę, mozesz wyleźć z Narnii. Jest jeszcze z nią związane 500 mil, co Ci już mówiłem o tym. Kiedyś nawet czytałeś kawałek, bo znalazłem Twój komentarz. Nie wiem czy wybiórczo czy jak, ale nie skończyłeś. Może Ci nie siadło.

    Dzięki za wędrówkę.
  • Ozar 27.03.2018
    Canulas Ale zakończyłeś tak, że spokojnie można iśc dalej. Czytałem 500 chyba do 4 odcinka a potem już nie wiedziałem kto jest kto, ale zacznę na spokojnie.
  • Canulas 27.03.2018
    Ozar - no można - se zostawiłem furtkę. Rura mi chwilowo zbrzydła, bo poprawiałem ze 30 razy.
    Pięćset mi się wydaje dużo lepsze i na sto procent ma lepsze teksty. Tylko 500 było pisane w dwóch falach.
    I - Kiedyć 8 części. - Długa przerwa i
    II - od 9 części - już na opowi. Jeśli przeżyjesz pierwszych 8 - dalej powinno być git.

    Jeśli miałbyś się za coś mojego brać, szczerze - najlepiej za to.
    Rób jak chcesz.
  • Canulas 27.03.2018
    Ale, żeby była jasność.
    Nawet jak się zeszczysz czy powiesz, żebym się pierdolił na cyce, bo Ty nie będziesz czytał, to ja O Zajcewie będę.
    W chuju mam układziki.
    Czytaj tylko, jeśli masz naprawdę chęć.
  • Ozar 27.03.2018
    Spoko zaczne 500 na spokojnie, bo ostatnio za szybko przeleciałem.
  • Ozar 27.03.2018
    Ozar Zajcewa mam na razie 5 odcinków reszty nie mogę znaleźć. To dość stare teksty, ale poprawiane teraz
  • Canulas 27.03.2018
    Ok, spoko - działaj, ale żebyś miał odbiór to max 1 dziennie - tak myślę.
  • Margerita 07.05.2018
    pięć Jak się cieszę, że on nadal żyje czytając to trochę się martwiłam, że w końcu go zabiją, a w książkach bohaterowie nie powinni umierać.
  • Canulas 07.05.2018
    Brawo, Marg. Wiwat. Dotarłaś do końca.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania