Ruszajmy
O krok od drogi finału
O dwa od początku nowej
Tak krok w krok z tobą pomału
Podróżą życie swe zdobię.
Poprzez gaje, poprzez drogi
Poprzez jezdnie i rozstaje
Gdy brak dechu w płucach spowalniam, przystaję
Zachłysnąć się wiatrem, zanurzyć w przestrzeni
Gdzie piętrzą się góry i gdzie las się pieni.
Gdy trakt deszczem spływa plask butów o błoto,
Kiedy dzień bezchmurny gra na skórze złoto
Burza w niebo bębni, wiatr dmie po gór szczytach
Ruszeni do głębi tońmy w ich skowytach
Co tchną ukojeniem w plecy, gonią w drogę.
Każdy zakręt wzmacnia silną, gibką nogę.
Przyjdzie czas powrotu
Płaszcze odwiesimy,
Umyjemy nogi
I obiad zrobimy.
Lecz nim zniknie całe danie
Już kolejna podróż w planie,
A stęskniona myśl i dusza
Przodem szlakiem marzeń rusza.
Komentarze (2)
Każdy zakręt wzmacnia silną, gibką nogę"
tutaj, jakoś słabo.
i jeszcze "umyjemy nogi" można zamienić nogi na ręce.
Całość kojarzy mi się z wędrówkami z psiakiem.
ładnie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania