rutyna
Na zegarku wybija 17:00, koniec pracy!
Wracam więc do domu i siadam przed telewizorem, właśnie leci powtórka serialu jak zresztą codziennie...
Trochę poirytowany idę do kuchni i otwieram puszkę piwa, przelewam do kufla ,,Leszka" i wracam na mój fotel przed telewizor. Do K*rwy Nędzy !!! Znowu to samo...
Mocno zdenerwowany wyłączam telewizor i idę do pokoju . Tam czeka na mnie mój komputer, odpalam grę i pół godziny później znudzony tą grą włączam Facebooka. Kolejny już raz post:
-Magdalena Żuk!
Schodze myszką niżej:
-Korea znowu testuje pociski
Już mocno wku*wiony wyłączam komputer.
Idę zapalić
Idę wziąść prysznic
Idę spać
06:00 trrrrrr!!!!! Budzik napierdziela
06:01 biorę prysznic
06:10 ubieram się
06:15 pale
06:20 wsiadam w samochód i jadę do pracy
06:30 jestem w pracy !
.
.
.
.
.
Na zegarku wybija 17, koniec pracy!
.......
06:30 jestem w pracy !
.....
Na zegarku wybija 17, koniec pracy!
....
06:00 trrrrr...
06:01 JA PIE*DOLE!!!! mam już dość rutyny.
06:10 plan ucieczki
06:15 sprawdzanie funduszy
06:20 po skontrolowaniu mojego konta stwierdzam że zostało mi już tylko samobójstwo.
06:25 wieszam sznur
06:30 Boże daj mi znać jeżeli mam tego nie robić, daj chociaż jakiś sygnał
06:31 trrrrr (dzwoni telefon)
Oooo czyżby znak ?
Podnoszę słuchawkę i mówię:
- halo
-gdzie ty ku*wa jesteś !!! Opier*ole ci z wypłaty za każdą sekundę.
07:00 jestem Już w pracy i tylko cichym szeptem proszę, by ta rutyna się już skończyła :'(
Wilczek.
Komentarze (4)
Nie zwalnia to nikogo od porządnego pisania, a z tym w Twoim utworze jest bardzo cieniutko: literówki i interpunkcja.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania