,,Rycerz w Mroźnej Zbroi".
Jestem zmęczony ludźmi.
Którym w życiu jest bardzo źle.
Co myślą że mam lepiej.
Chociaż nie jest tak, na prawdę.
Mam też dość tych.
Co mają w życiu wszystko.
A jednak wciąż chcą więcej.
Aby nakarmić swoje kieszeń.
I chcę tylko poznać moją księżniczkę.
Która w zamku, będzie na mnie czekała.
Złamie bramy do jej zamku.
I zabije smoczego strażnika.
Żaden ze mnie rycerz w lśniącej zbroi.
Co przynosi chwałę sztandarowi.
Który znajduje odzwierciedlenie w swojej tarczy.
Jak narcyz w lustrze.
Wielu odważnych rycerzy.
Próbuje zdobyć serce księżniczki.
Niemniej jednak spalili się w proch.
Ponieważ nie mieli szansy, na siłę smoczego oddechu.
Jestem jednak zdeterminowany.
I w pełni inny niż inni rycerze.
Mam na sobie japońską zbroję.
Jak w mojej tradycji, nie ma tarczy.
Idę powoli.
Przede mną stąpa smocza bestia.
Nie ma we mnie strachu.
Ponieważ mam tylko jeden cel.
Zbliżam się teraz do niego.
A smok wytoczył na mnie płomienie.
Patrzę tylko na ogień.
I śmieje się pod nosem.
Wybuch ognia pochłania mnie.
Lecz mi się nic nie dzieje.
Po to tutaj, jestem.
Żeby mróz z moich smutków, mógł wreszcie się spalić.
Jedno precyzyjne uderzenie, zabija smoka.
Otwieram drzwi, do pokoju księżniczki.
I proszę ją, żeby mnie uszczęśliwiła.
Abym wreszcie lodowej zbroi poczuł kres.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania