Elenbor. U mnie jest Elandor, jako kraj ludzi. Nie oskarżam, jesteś tu dłużej, pewnie twoja nazwa była pierwsza: ) To tylko zbieg okoliczności. Co się tyczy tekstu, 5.
To tak jakoś ta część mnie nie porwała, nie za bardzo wciągnęła historia. Nie podobała mi się ta przygoda z rzepką. Gdzieś chwilami czułam się dobrze z tym opowi . Plus to fakt, że masz dobre opisy i dialogi. 4 :)
Mhm, w rzeczy samej. Nie czytałem nigdy nic twojego, a nazwa bardziej kojarzy mi się z Ereborem - miastem pod Samotną Górą z Hobbita ;)
Jednakże nazwa powstała... z niczego, po prostu wymyśliłem na poczekaniu i tyle XD
NA PRZYŁAD TEN FRAGMENT MI SIĘ PODOBAŁ :
- Zabiję cię! - wrzasnął Armen i obaj łowcy dobyli broni. Obaj mieli miecze z mindynu, byli pewnie wyżsi rangą od kompana.
Domenic nawet się nie poruszył, patrzył na nich beznamiętnym wzrokiem, a oni niepewnie zaczęli go okrążać. Skoro chcą się bawić, to ja im podaruję zabawę – pomyślał. Długim skokiem dotarł do Eddarta i ciął go przez ramię. Ten jednak szybko sparował uderzenie i zripostował je, kalecząc najemnika w udo.
Długowłosy odskoczył, kulejąc. Wiedział, że łowcy robią dobrze mieczem, ale nie wiedział, że aż tak. Miał przeciwko nim marne szanse. Musiał wykorzystać podstęp, ale przez pieczenie w nodze nie mógł nic wymyślić. Armen doskoczył do niego i dźgnął, następnie obrócił się i zamaszystym ruchem uderzył Domenica w lewy bok. On w ostatniej chwili sparował oba ciosy, ale nie zdążył wyprowadzić kontrataku, bo dotarł do niego kolejny łowca. Sieknął mu po ręce, na szczęście ostrze nie wbiło się głęboko i zostało draśnięcie.
- Odstąpcie! - rzucił Domenic, wycofując się. Nie zamierzał zginąć, nie teraz.
Łowcy jednak nie ustępowali. Na ich ustach wystąpił szyderczy uśmieszek. To była jego ostatnia szansa - wykorzystać ich pewność siebie. Przestąpił z nogi na nogę, wyskoczył i zakręcił młynka. Udało się wytrącić Armenowi miecz z ręki, ale Domenic krzywo stanął. Po jego nogami bowiem, leżał młodzieniec, już martwy.
Weszłam na Twoje opowiadanie, żeby zobaczyć, czy rzeczywiście taki świetny jesteś, jeśli o przecinki chodzi... i się zawiodłam.
"- Nie pierdol tylko odpowiadaj. Co tu robisz?" - przecinek powinien być przed "tylko".
"Dotarcie do Elenboru i Herbena, nie będąc wykrytym mijało się z cudem, dlatego najemnik uszedł za granicę, do Tenshgardu, gdzie miał nadzieję nie być poszukiwanym" - przed "mijało".
"Nie wiem czy to hultaj jakiś zrobił, czy może same płot przegryzły" - przed "czy".
"Poczekał aż przeciwnik odsłoni swój lewy bok, po czym sparował jego uderzenie, odbił miecz w przeciwną stronę i przemknął pod jego lewą pachą" - przed "aż".
Nie oceniam, bo jak już wspomniałam, weszłam do Ciebie, tylko żeby zobaczyć Twoje przecinki.
Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że nie, bo spójnik "czy" należy chyba do tej grupy, przed którą przecinków się nie stawia. Aczkolwiek mogę się mylić. :) Tak się uczyłam, ale wiele razy widziałam, że przed "czy" był przecinek. Inna sprawa, że widziałam też przecinki przed "I". :D
"Gdy wyraz czy wprowadza zdanie składowe (zdanie podrzędne), należy przed nim postawić przecinek:
Nie wiem, czy trzeba tu postawić przecinek.
Powiedz mi, czy to prawda."
W zdaniach pytających się nie stawia.
http://www.prosteprzecinki.pl/przecinek-przed-czy - polecam. :D
Komentarze (19)
Jednakże nazwa powstała... z niczego, po prostu wymyśliłem na poczekaniu i tyle XD
Dzięki, ale nie zrozumiałem jednego zdania "Gdzieś chwilami czułam się dobrze z tym opowi"... Wytłumaczysz? :P
- Zabiję cię! - wrzasnął Armen i obaj łowcy dobyli broni. Obaj mieli miecze z mindynu, byli pewnie wyżsi rangą od kompana.
Domenic nawet się nie poruszył, patrzył na nich beznamiętnym wzrokiem, a oni niepewnie zaczęli go okrążać. Skoro chcą się bawić, to ja im podaruję zabawę – pomyślał. Długim skokiem dotarł do Eddarta i ciął go przez ramię. Ten jednak szybko sparował uderzenie i zripostował je, kalecząc najemnika w udo.
Długowłosy odskoczył, kulejąc. Wiedział, że łowcy robią dobrze mieczem, ale nie wiedział, że aż tak. Miał przeciwko nim marne szanse. Musiał wykorzystać podstęp, ale przez pieczenie w nodze nie mógł nic wymyślić. Armen doskoczył do niego i dźgnął, następnie obrócił się i zamaszystym ruchem uderzył Domenica w lewy bok. On w ostatniej chwili sparował oba ciosy, ale nie zdążył wyprowadzić kontrataku, bo dotarł do niego kolejny łowca. Sieknął mu po ręce, na szczęście ostrze nie wbiło się głęboko i zostało draśnięcie.
- Odstąpcie! - rzucił Domenic, wycofując się. Nie zamierzał zginąć, nie teraz.
Łowcy jednak nie ustępowali. Na ich ustach wystąpił szyderczy uśmieszek. To była jego ostatnia szansa - wykorzystać ich pewność siebie. Przestąpił z nogi na nogę, wyskoczył i zakręcił młynka. Udało się wytrącić Armenowi miecz z ręki, ale Domenic krzywo stanął. Po jego nogami bowiem, leżał młodzieniec, już martwy.
"- Nie pierdol tylko odpowiadaj. Co tu robisz?" - przecinek powinien być przed "tylko".
"Dotarcie do Elenboru i Herbena, nie będąc wykrytym mijało się z cudem, dlatego najemnik uszedł za granicę, do Tenshgardu, gdzie miał nadzieję nie być poszukiwanym" - przed "mijało".
"Nie wiem czy to hultaj jakiś zrobił, czy może same płot przegryzły" - przed "czy".
"Poczekał aż przeciwnik odsłoni swój lewy bok, po czym sparował jego uderzenie, odbił miecz w przeciwną stronę i przemknął pod jego lewą pachą" - przed "aż".
Nie oceniam, bo jak już wspomniałam, weszłam do Ciebie, tylko żeby zobaczyć Twoje przecinki.
Nobody*
Nie znam się aż tak na angielskiej gramatyce :c
Przeczytaj tekst jeszcze raz i popraw literówki. Sorry, ale nie chce mi się ich wszystkich wypisywać.
Nie wiem, czy trzeba tu postawić przecinek.
Powiedz mi, czy to prawda."
W zdaniach pytających się nie stawia.
http://www.prosteprzecinki.pl/przecinek-przed-czy - polecam. :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania